Stefan W. planował zamach w Warszawie. Chciał dostać się do Pałacu Prezydenckiego
(fot. EPA/HAYOUNG JEON)
PAP / pch
Jak informuje w oparciu o swoje źródła Polska Agencja Prasowa, dzień po zwolnieniu z więzienia Stefan W. próbował wedrzeć się w nocy na teren Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Przyjechał do stolicy, ponieważ - jak tłumaczył - "chciał zrobić coś dużego, o czym wszyscy będą mówić".
Nie było próby wtargnięcia na teren Pałacu Prezydenckiego - powiedział PAP rzecznik prasowy Służby Ochrony Państwa ppłk Bogusław Piórkowski, odnosząc się do nieoficjalnych informacji ze śledztwa, że Stefan W. chciał dostać się do siedziby głowy państwa.
Po wyjściu z więzienia Stefan W. miał opowiadać koledze o planowanym przez siebie zamachu. Mówił, że chce dokonać czegoś, słynnego na cały świat, mającego zrobi wielkie wydarzenie w Warszawie. W śledztwie mówił, że według swojego planu w nocy przyszedł przed Pałac Prezydencki. Chciał się dostać na jego teren. Nie zdołał jednak sforsować ogrodzenia i zrezygnował. Rano wrócił na gapę pociągiem do Gdańska.
Stefan W. dotychczas nie chciał odpowiadać na pytania, skąd miał nóż, którym zabił prezydenta Gdańska, ani jak znalazł się w jego pobliżu na scenie podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł