Strażacy usuwali plamę oleju z drogi. Podbiegł do nich mężczyzna wiozący żonę na porodówkę
Strażacy z Łomży od razu wkroczyli do akcji: "nie było się nad czym zastanawiać. Nie wiedzieliśmy kiedy dotrze karetka".
Usuwali plamę z oleju na drodze po kolizji, kiedy podjechał do nich mężczyzna wiozący żonę na porodówkę. Poród był na tyle zaawansowany, że wymagał natychmiastowej reakcji.
Okazało się, że jeden ze strażaków był ratownikiem medycznym, a inny przeszedł szkolenie medyczne. Poród był szybki.
- Nie było się nad czym zastanawiać. Nie wiedzieliśmy kiedy dotrze karetka. Założyliśmy rękawice i przystąpiliśmy do działania - opowiadał Wojciech Żebrowski z Komendy Miejskiej PSP w Łomży.
Na świecie pojawiła się zdrowa dziewczynka, Wiktoria, waży 3400 gramów i ma 53 cm. Tuż po porodzie policjanci eskortowali rodzinę do szpitala. Następnego dnia rano strażacy odwiedzili matkę i dziecko w szpitalu. Mama dostała kwiaty, a dziewczynka strażacką maskotkę, psa Żarka.
Łomżyńscy Strażacy odebrali #poród w samochodzie. Przed 2 w nocy usuwali skutki kolizji w Budach Czarnockich na #dk61 kiedy zatrzymał się przy nich samochód. Kierowca poprosił o pomoc bo jego żona rodzi. Wiktoria ma 3400 gramów i 53 cm. Więcej na @radiobialystok @KGPSP @Strazacki pic.twitter.com/J2VXjzVU3y
— Paweł Wądołowski (@PawelWadolowski) 12 marca 2018
Strażak, który odebrał poród, podkreśla, że najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze. Żartuje, że jego zastęp może poszerzyć zakres działań.
- Czekamy na chłopca - dodaje.
Skomentuj artykuł