Teka premiera czy funkcja szefa NBP?
Zdaniem szefa klubu PO Grzegorza Schetyny nie istnieje scenariusz, według którego Bielecki miałby zostać premierem. Wiceszef klubu PO Janusz Palikot uważa natomiast, że rezygnacja Bieleckiego ze stanowiska, wiąże się z jego zamiarem wejścia do Rady Polityki Pieniężnej i objęcia potem funkcji szefa NBP.
Pytany, czy Bielecki będzie kandydatem PO na premiera, Schetyna powiedział: – Trzeba pytać mądrzejszych polityków. Takiej sytuacji dzisiaj nie ma. Polska ma dobrego, popularnego premiera, z większością w parlamencie. Jak dodał, dziś nie umie powiedzieć, w jakim wymiarze i na jakim polu miałaby się odbywać współpraca Bieleckiego z Platformą. – To wszystko jest przed nami. Trudno było o tym wcześniej mówić, bo Bielecki był związany kontraktem z ogromnym bankiem. Będziemy rozmawiać o tym, jak wykorzystać ogromne doświadczenie biznesowe i polityczne Bieleckiego, co może zrobić Platforma, co on może zrobić dla Platformy. Sprawa jest otwarta – powiedział szef klubu PO.
Zdziwiło go pytanie, czy możliwe jest, aby Bielecki został kandydatem Platformy na prezydenta. – Powiem szczerze, że mam dosyć dużą wyobraźnię, ale chyba nie aż tak jak państwo – odpowiedział Schetyna. Dopytywany, czy Bielecki może wstąpić do PO, powiedział: – Tak, to też jest temat do rozmowy. Decyzja Bieleckiego otwiera wiele nowych, ciekawych scenariuszy. Każda osoba doświadczona, która będzie chciała zaangażować się w życie publiczne, to ogromny walor. Bielecki jest wielką osobowością i wykorzystamy to.
Zdaniem wiceszefa klubu PO Janusza Palikota, spekulacje o objęciu przez Bieleckiego teki premiera lub wejścia do Platformy, to "kompletna wydmuszka". – Nie słyszałem nigdy ani od premiera, ani od osób z jego otoczenia, aby Bielecki miał objąć tekę premiera. Nie ma mowy o tym, żeby Bielecki był aktywny politycznie, nigdy o czymś takim nie słyszałem – podkreślił. Jak ocenił, nawet gdyby Bielecki chciał objąć tekę premiera, to – jego zdaniem – jest to mało prawdopodobne politycznie. – Nie ma możliwości, aby premierem był ktoś spoza kierownictwa partii, tzw. zewnętrzny fachowiec. Bielecki, to dobry fachowiec, ale nie będzie premierem po odejściu – jeśli do niego dojdzie – Donalda Tuska – zaznaczył Palikot.
Według Palikota rezygnacja Bieleckiego ze stanowiska wiąże się z zamiarem odegrania przez niego ważnej roli w Radzie Polityki Pieniężnej i objęcia potem funkcji szefa NBP. – Gdyby miał zamiar wiązać się z polityką, to nie odchodziłby teraz. Za cztery miesiące jeszcze Donald Tusk nie będzie prezydentem – powiedział.
Kadencja dziewięciu członków obecnej RPP kończy się w styczniu-lutym 2010 r., na swoim stanowisku pozostanie tylko szef Rady i NBP, Sławomir Skrzypek, którego kadencja potrwa jeszcze ponad 3 lata.
Zdaniem Palikota, nie ma obecnie w Platformie wyraźnego faworyta do objęcia funkcji premiera – w sytuacji gdyby Tusk zdecydował się startować w wyborach prezydenckich. – Sprawa rozstrzygnie się w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Dzisiaj oczekiwanie, że kwestia kandydata na premiera szybko się rozstrzygnie jest nieracjonalne. Nie ma jeszcze decyzji Tuska, ta decyzja się jeszcze dodatkowo komplikuje w związku z pomysłami zmian w konstytucji – podkreślił.
Według Palikota, Bielecki nie ma ambicji politycznych. – Funkcja szefa NBP jest dużo lepiej płatna i dużo lepsza niż funkcja premiera polskiego rządu – zaznaczył.
Skomentuj artykuł