Uber pod ostrzałem w Zakopanem. Konflikty, ceny i niebezpieczne sytuacje

W Zakopanem, jednym z najpopularniejszych zimowych kurortów w Polsce, trwa napięty konflikt między kierowcami Ubera a tradycyjnymi taksówkarzami. Jak relacjonuje Onet, sytuacja przypomina „wojnę podjazdową”, w której obie strony walczą o pasażerów, a każde potknięcie kierowców platformy transportowej jest skrupulatnie zgłaszane służbom przez konkurencję.
- Trwa napięta rywalizacja między kierowcami Ubera a tradycyjnymi taksówkarzami w Zakopanem.
- Zmienna polityka cenowa Ubera prowadzi do sytuacji, w których ceny są wyższe niż u lokalnych przewoźników.
- Incydenty, takie jak transport nart wystających przez okno czy użycie gazu pieprzowego przez kierowcę, budzą kontrowersje.
- Tradycyjni przewoźnicy skrupulatnie zgłaszają potknięcia Ubera, pogłębiając konflikt.
- Uber musi poprawić bezpieczeństwo i politykę cenową, aby zdobyć zaufanie turystów i mieszkańców.
Wyższe ceny Ubera zaskakują pasażerów
Wbrew oczekiwaniom wielu turystów, ceny oferowane przez Ubera w Zakopanem często okazują się wyższe niż u tradycyjnych taksówkarzy. Zmienna polityka cenowa platformy, zależna od popytu i natężenia ruchu, sprawia, że pasażerowie nierzadko czują się zaskoczeni wysokimi kosztami przejazdu.
– Są sytuacje, w których opłata za przejazd Uberem jest niemal dwukrotnie wyższa niż u taksówkarzy – skarży się jeden z turystów.
Incydenty bezpieczeństwa i kontrowersje
Najnowsze doniesienia pod Tatrami podgrzewają atmosferę wokół Ubera:
- Awantura z użyciem gazu pieprzowego: W jednym z przypadków kierowca Ubera użył gazu wobec pasażerów po kłótni dotyczącej zmiany ceny kursu. Interweniowała policja.
- Niebezpieczny transport nart: Zakopiańska policja poszukuje kierowcy Ubera, który przewoził pasażerów z nartami wystającymi przez otwarte okno pojazdu. To zdarzenie wzbudziło szczególne oburzenie zarówno wśród turystów, jak i lokalnych mieszkańców.
Konkurencja pod Tatrami
Zakopiańscy taksówkarze podchodzą do Ubera z niechęcią. Tradycyjni przewoźnicy, którzy od lat obsługują ruch turystyczny w regionie, czują się zagrożeni przez globalną platformę, której kierowcy, zdaniem taksówkarzy, często nie przestrzegają lokalnych zasad. W tej „wojnie podjazdowej” każde przewinienie Ubera staje się narzędziem w rękach tradycyjnej branży transportowej.
Czy Uber może zadomowić się w Zakopanem?
Mimo licznych kontrowersji Uber nadal działa pod Tatrami, przyciągając pasażerów elastycznością i łatwością korzystania z aplikacji. Jednak rosnące napięcia z taksówkarzami, wyższe ceny oraz incydenty związane z bezpieczeństwem mogą wpłynąć na postrzeganie platformy w regionie.
Źródło: Onet.pl / jh
Skomentuj artykuł