70 tys. osób w Brukseli żądało od władz skutecznej walki z klimatem. Temat mobilizuje zwłaszcza młodych Belgów
(fot. EPA/STEPHANIE LECOCQ)
PAP / pch
Co najmniej 70 tys. osób z całej Belgii zgromadziło się w niedzielę w Brukseli, by domagać się od rządu bardziej ambitnych działań w walce ze zmianami klimatu - poinformowała policja. To kolejna w ostatnim czasie manifestacja na taką skalę.
Uczestnicy Europejskiego Marszu na rzecz Klimatu do Brukseli przybyli z różnych części kraju mimo panującego w niedzielę chłodu i deszczu.
Ludzi było tak wiele, że choć kolej belgijska, spodziewając się dużej frekwencji, podwoiła tego dnia liczbę składów, pociągi były wyładowane po brzegi i organizatorzy dali sygnał do rozpoczęcia marszu na pół godziny przed czasem.
(fot. EPA/STEPHANIE LECOCQ)
Manifestanci pokonali trasę od Dworca Północnego do siedziby Parlamentu Europejskiego. Na transparentach można było przeczytać różne hasła, m.in. "Zmiana w ludziach, nie zmiana klimatu" czy "Wszystkie filmy katastroficzne zaczynają się od tego, że rząd ignoruje ostrzeżenia jakiegoś naukowca". Domagano się też od rządu lepszego wykorzystywania energii odnawialnej oraz skuteczniejszych działań w walce z zanieczyszczeniem powietrza.
Jak informowali w internecie organizatorzy, kolektyw Rise for Climate, celem przemarszu było wystosowanie apelu do europejskich przywódców, którzy w marcu spotkają się na szczycie unijnym.
Osobny marsz odbył się także w Mons.
Choć ten i poprzednie marsze na rzecz klimatu nie mają wielkiego przełożenia na politykę w Belgii, gdzie obecnie władzę sprawuje rząd tymczasowy, to sprawiły, że partie polityczne, przygotowujące się do krajowych i europejskich wyborów w maju, zaczęły kwestii zmian klimatycznych poświęcać więcej uwagi - zauważa agencja AP.
To już czwarta od początku grudnia manifestacja w belgijskiej stolicy, która przyciągnęła co najmniej 10 tys. ludzi.
Jak pisze AFP, temat zmian klimatycznych szczególnie mocno mobilizuje młodych Belgów. Od kilku tygodni uczniowie i studenci regularnie organizują własne manifestacje w ramach międzynarodowej inicjatywy "Piątki na rzecz przyszłości"; ostatnia miała miejsce w czwartek i zgromadziła ok. 35 tys. osób.
Także w wielu miastach Francji w niedzielę odbyły się protesty przeciwko bezczynności państw i społeczeństw wobec ocieplania się klimatu. Zgromadziły one w sumie tysiące osób, w tym wiele rodzin, chociaż pod względem frekwencji nie mogły się równać z niektórymi manifestacjami z poprzednich miesięcy, które przyciągały ponad 100 tys. osób. W niedzielę wydarzenia te przybierały różną formę, m.in. manifestacji, łańcuchów ludzkich i debat.
"Cebuli, nie betonu", "Mniej konsumpcji, więcej motyli" - domagano się w niedzielę na paryskim Placu Republiki, gdzie setki osób przyszły na debaty poświęcone zmianom klimatu.
(fot. EPA/STEPHANIE LECOCQ)
W Strasburgu według organizatorów zgromadziło się ok. 1850, a według policji 1650 osób. "Obywatele, do drzew!", "Kiedy (świat) się stopi, wszystko stracone" - głosiły niektóre transparenty, podczas gdy na innych widniał rysunek Ziemi jako bomby z opóźnionym zapłonem.
W Marsylii na południu kraju odbyły się dwa ekologiczne w wymowie flashmoby z udziałem kilkuset osób. W Montpellier walki ze zmianami klimatu domagało się według organizatorów ok. 3 tys. osób.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł