"Była to mina podłożona przez talibów, którzy chcieli uderzyć w siły bezpieczeństwa. Ale trafiło na autobus z pasażerami" - powiedział w rozmowie z AFP rzecznik policji w prowincji Farah, Muhibullah Muhib.
Jak poinformował rzecznik gubernatora prowincji Mohammad Naser Mehri, do incydentu doszło we wtorek nad ranem czasu lokalnego. "Autobus realizował połączenie z Heratu (na północnym zachodzie) do Kabulu (na wschodzie), gdy wjechał na minę ukrytą na drodze" - mówił rzecznik. Wszystkie ofiary to cywile, w większości kobiety i dzieci.
AFP pisze, że wspierani przez Teheran talibowie zacieśniali kontrolę nad zachodnią prowincją Farah, która graniczy z Iranem, a wiosną tego roku ponownie przeprowadzili próbę zdobycia stolicy regionu - miasta o tej samej nazwie. W maju ofensywa została jednak odparta przez siły afgańskie i amerykańskie.
Według kabulskiego ośrodka analitycznego Afghanistan Analysts Network w 2017 roku talibowie trzykrotnie próbowali przejąć kontrolę nad miastem Farah. Walki w Afganistanie nasiliły się, odkąd prezydent USA Donald Trump przedstawił w sierpniu 2017 roku bardziej agresywną strategię; dowodzone przez USA wojska przeprowadzają więcej ataków lotniczych, a talibowie odpowiadają zamachami bombowymi, zasadzkami i atakami na afgańskie siły bezpieczeństwa.
Skomentuj artykuł