Australia w walce z terroryzmem
W związku z zagrożeniem aktami terroru niebawem na wszystkich międzynarodowych lotniskach w Australii pojawią się jednostki antyterrorystyczne - poinformował premier Tony Abbott. Oddziały pracujące już w dwóch portach lotniczych zatrzymały podejrzanego.
Jednostki pracujące od ubiegłego tygodnia na lotniskach w Sydney i Melbourne "przechwyciły co najmniej jedną podejrzaną osobę" - powiedział Abbott w parlamencie. "Rząd i, mam nadzieję, parlament zrobią to, co konieczne, by zagwarantować bezpieczeństwo kraju" - dodał.
Australijskie służby celne i ochrony granic nie podały żadnych szczegółów na temat zatrzymanego człowieka ani nie poinformowały, czy przedstawiono mu zarzuty.
Szef rządu zapowiedział, że wkrótce jednostki antyterrorystyczne pojawią się na wszystkich międzynarodowych portach lotniczych w kraju, by monitorować ruch podróżnych znajdujących się na liście służb bezpieczeństwa. Wprowadzone zostaną skanery biometryczne.
Rząd Australii jako jedno ze swych priorytetowych zadań traktuje walkę z terroryzmem, w tym ekstremizmem wśród obywateli własnego kraju, którzy wspierają ugrupowania dżihadystyczne kraju lub biorą czynny udział w konfliktach zbrojnych w Syrii i Iraku, a następnie już zradykalizowani wracają do kraju.
W ostatnim czasie 19-letni mieszkaniec Sydney, podejrzany o sympatie dżihadystyczne, wyjechał z kraju posługując się paszportem brata. Został zatrzymany po przybyciu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i deportowany do kraju. W grudniu w podobny sposób kraj opuścił inny terrorysta. Skłoniło to rząd do przyznania, że służba ochrony granic jest nie dość skuteczna.
W sierpniu Canberra zaproponowała pakiet surowych przepisów w walce z terroryzmem oraz zasilenie sumą 630 mln dolarów australijskich (590 mln USD) wywiadu i służb bezpieczeństwa.
Dodatkowe 64 mln AUD zostanie przeznaczone na programy integracyjne, mające na celu walkę z ekstremizmem i radykalizacją postaw u młodych obywateli.
Szef służb wywiadowczych David Irvine poinformował, że obecnie 60 obywateli australijskich walczy po stronie islamistów w Syrii i Iraku, a 15 zginęło. Kolejnych 100 osób aktywnie wspiera dżihadystów z kraju poprzez zbiórki pieniędzy lub rekrutowanie bojowników i szkolenie zamachowców samobójców.
Skomentuj artykuł