Barroso: Unia nie chce konfrontacji z Rosją
Celem UE nie jest konfrontacja z Rosją, naszym ważnym partnerem, ale skłonienie jej do negocjacji - mówił w Waszyngtonie szef KE Jose Barroso. Zaznaczył jednak, że KE przygotowała propozycje sankcji gospodarczych, które są obecnie konsultowane z krajami UE.
Przemawiając w waszyngtońskiej Radzie Atlantyckiej, przewodniczący Komisji Europejskiej powiedział, że obecny kryzys ukraińsko-rosyjski jest "największym wyzwaniem dla globalnego pokoju od czasu upadku muru berlińskiego".
Nie ulega wątpliwości - podkreślił - że "celem (prezydenta Rosji) Władimira Putina jest uzyskanie pełnej kontroli na Ukrainą". - Osobiście mówił mi, że Ukraina to sztuczny kraj - zaznaczył Barroso. Dlatego w jego opinii najlepszą odpowiedzią Zachodu na działania Putina jest pokazanie mu, że "możemy mieć niepodległą suwerenną, stabilną, demokratyczną i prosperującą Ukrainą".
Sankcje Zachodu - zaznaczył szef KE - mają za zadanie pokazać władzom w Moskwie, że Rosja poniesie poważne konsekwencje, jeśli będzie kontynuować eskalację kryzysu na Ukrainie. - Ale przynajmniej dla nas w Unii Europejskiej celem nie jest konfrontacja z Rosją. Rosja jest dla Unii ważnym krajem. Próbujemy pokazać Rosjanom, że lepiej będzie dla nich, jeśli będą z nami negocjować - powiedział.
Zapewnił, że KE jest przygotowana, by "zrobić więcej", w tym wprowadzić skoordynowane z USA sankcje na sektory rosyjskiej gospodarki, ale decyzję podejmą kraje UE. Dodał, że będzie to też przedmiotem rozmów kanclerz Niemiec Angeli Merkel z prezydentem USA Barackiem Obamą w piątek w Waszyngtonie.
- KE przygotowała już te sankcje i obecnie konsultuje je z krajami członkowskimi - powiedział. - Cokolwiek UE zrobi, będzie to mieć większy wpływ niż to, co mogą zrobić Stany Zjednoczone, ponieważ Unia jest dla Rosji pierwszym handlowym partnerem, a USA dopiero 28. - podkreślił.
Skomentuj artykuł