Czy syn Kadafiego rozmawia z powstańcami?
Syn Muammara Kadafiego Saadi oświadczył w środę, że dysponując pełnomocnictwami od swego ojca, skontaktował się z kierownictwem Narodowej Rady Libijskiej w Trypolisie w ramach wysiłków na rzecz przerwania rozlewu w Libii - poinformowała telewizja Al-Arabija.
- Rozmawialiśmy o negocjacjach dotyczących przerwania rozlewu krwi - powiedział Saadi Kadafi o swej rozmowie telefonicznej z Abdelem Hakimem Belhadżem, dowódcą sił powstańczych w Trypolisie. - Uznajemy, że reprezentują oni legalną stronę, ale my jesteśmy także rządem i legalną stroną negocjacji - zaznaczył.
Associated Press zauważyła przy tym, że w przeciwieństwie do głosu jego brata Saifa al-Islama w nagraniu audio w telewizji, autentyczność głosu Saadiego trudno jest potwierdzić.
Belhadż informował wcześniej, że Saadi Kadafi negocjował wcześniej warunki swojego poddania się. Syn dyktatora przyznał, że odbyły się rozmowy na ten temat z Belhadżem i kilkoma innymi przedstawicielami powstańców, ale nie ma porozumienia co do szczegółów. Zapowiedział, że jest gotów poddać się w celu powstrzymania rozlewu krwi.
Belhadż zapowiedział, że jeśli Saadi się podda, powstańcy zapewnią mu "dobre traktowania, zgodne z prawami człowieka, prawami każdego Libijczyka".
Jego brat Saif al-Islam, który mniej więcej w tym samym czasie nawoływał zwolenników swojego ojca do walki z powstańcami i NATO, zapytany o słowa brata odpowiedział, że one "nic nie znaczą", bo na Saadiego wywierana jest presja.
W czwartek, 1 września, minie 42. rocznica przewrotu, który wyniósł Muammara Kadafiego do władzy.
Skomentuj artykuł