Demonstracje w Londynie i Paryżu
(fot. EPA/ANDY RAIN)
PAP / kn
Tysiące propalestyńskich demonstrantów protestowało w sobotę w Paryżu i Londynie przeciwko bombardowaniu przez armię izraelską Strefy Gazy, domagając się też zniesienia blokady tego terytorium. Demonstracje odbyły się też w Lille, Lyonie, Marsylii i Strasburgu.
Choć władze w Paryżu zakazały demonstracji, w centrum miasta zebrały się tłumy i doszło do starć z policją, która w odpowiedzi na lecące w jej stronę kamienie i butelki użyła gazu łzawiącego.
Demonstranci skandowali: "Jesteśmy wszyscy Palestyńczykami", "Palestyna żyje, Palestyna zwycięży".
W Londynie propalestyńską demonstrację, w której uczestniczyły tysiące ludzi, zorganizowało w pobliżu siedziby premiera na Downing Street siedem stowarzyszeń. Potem pochód przemaszerował pod ambasadę Izraela w dzielnicy Kensington.
Według organizacji "Kampania Solidarności z Palestyńczykami" "dziesiątki tysięcy osób" domagały się w czasie demonstracji w Londynie "pokoju, sprawiedliwości i wolnej Palestyny".
Szefowa tej organizacji Sarah Colborne powiedziała, że "dzisiejsza demonstracja daje Brytyjczykom możliwość zademonstrowania sprzeciwu wobec okupacji ziem palestyńskich, która powinna natychmiast się skończyć".
Według palestyńskich służb medycznych, w sobotę w atakach izraelskich na Strefę Gazy zginęło co najmniej 41 Palestyńczyków. Łącznie w ciągu 12 dni ofensywy izraelskiej zginęło 337 Palestyńczyków, a 2385 zostało rannych.
Komando palestyńskie, które przedostało się z Gazy na terytorium Izraela przez tunel, zabiło w sobotę dwóch izraelskich żołnierzy - podała armia. Łącznie od rozpoczęcia w czwartek przez Izrael ofensywy lądowej zginęło łącznie trzech izraelskich żołnierzy. Jak poinformowała izraelska policja, w wyniku ostrzału rakietowego z Gazy zginął również izraelski cywil. Tym samy bilans ofiar cywilnych wynosi od 8 lipca dwie osoby.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł