Doprowadzić operację w Libii do końca
Prezydent USA Barack Obama powiedział w piątek, że USA i Francja są w pełni zgodne co do konieczności prowadzenia kierowanej przez NATO interwencji w Libii do czasu zakończenia kryzysu. Obama spotkał się na marginesie szczytu G8 z prezydentem Francji.
- Jesteśmy zgodni co do tego, że osiągnęliśmy postępy w naszej libijskiej kampanii, lecz realizacja mandatu ONZ w kwestii obrony ludności cywilnej nie może zostać zakończona dopóki (Muammar) Kadafi pozostaje w Libii kierując swe siły w aktach agresji przeciwko libijskiemu narodowi - powiedział Obama po rozmowach z prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym na briefingu podczas szczytu G8 we francuskim Dauville.
- Mamy taką samą determinację, by zakończyć tę robotę - powiedział Obama.
G8 w projekcie deklaracji końcowej szczytu zaznacza, że Muammar Kadafi utracił mandat do sprawowania władzy i powinien ustąpić.
Dowódca libijskiej operacji, kanadyjski generał Charles Bouchard, powiedział dziś, że francuskie i brytyjskie śmigłowce zostaną wprowadzone do akcji w Libii, gdy tylko będą gotowe.
Użycie śmigłowców szturmowych ma umożliwić przeprowadzanie dokładniejszych ataków na siły wierne Muammarowi Kadafiemu i obiekty wojskowe. W operacji w Libii mają wziąć udział w sumie 23 maszyny: cztery brytyjskie i 19 francuskich.
Kontrolowane przez powstańców miasto Zintan (150 km na południowy zachód od Trypolisu) znów zostało w nocy z czwartku na piątek ostrzelane pociskami rakietowymi przez siły Kadafiego - powiedziała Reutersowi przez telefon znajdująca się tam Anja Wolz z organizacji Lekarze bez Granic.
Dodała, że "tylko cudem" nikt nie został ciężko ranny i że tamtejszy szpital ewakuuje się do odległego o 18 km miasta Dżadu, również kontrolowanego przez powstańców. "Zintan pustoszeje, ludzie opuszczają miasto" - powiedziała.
Ciężkie walki między powstańcami a siłami Kadafiego toczą się w piątek na zachodnich przedmieściach Misraty, ok. 200 km na wschód od Trypolisu. Reporter Reutersa informuje o ostrzale granatnikowym, prowadzonym przez siły reżimowe. Powstańcy odpowiadają pociskami rakietowymi i ogniem z broni maszynowej.
Skomentuj artykuł