Dwoje dziennikarzy porwanych i zabitych w Mali
Dwoje dziennikarzy francuskiego radia RFI zostało w sobotę uprowadzonych w mieście Kidal w Mali i zabitych przez uzbrojonych porywaczy - potwierdziło francuskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
W komunikacie resort oświadczył, że "Claude Verlon i Ghislaine Dupont, dziennikarze RFI, zostali odnalezieni martwi w Mali". "Państwo francuskie wspólnie z władzami malijskimi czyni wszystko, by jak najszybciej wyjaśnić okoliczności ich śmierci" - głosi komunikat.
Jak relacjonowały lokalne władze, kilka minut po rozpoczęciu pościgu za porywaczami Francuzów, pojawiła się informacja o odnalezieniu ich ciał, ze śladami po kulach, na przedmieściach Kidalu.
Dziennikarze zostali uprowadzeni po przeprowadzeniu wywiadu z mieszkańcem Kidalu, przedstawicielem tuareskiego separatystycznego Ruchu Wyzwolenia Narodowego Azawadu. Po skończonej rozmowie porywacze wciągnęli dziennikarzy do beżowego samochodu, a ich rozmówcy zagrozili bronią, by wrócił do domu.
Kidal, leżące ok. 1,5 tys. na północny wschód od stolicy Mali, miasta Bamako, w pobliżu granicy z Algierią, jest kolebką tuareskiej rebelii.
Tuaregowie wywołali wojnę w Mali w styczniu 2012 r. i już wiosną ogłosili na północy kraju niepodległość Azawadu. W czerwcu teren ten odebrali im lepiej uzbrojeni partyzanci Al-Kaidy, którzy północną połowę Mali przekształcili we własny kalifat. Został on rozbity przy pomocy Tuaregów przez Francję, która w styczniu 2013 r. dokonała inwazji na Mali.
Była to druga misja reporterów RFI w Kidalu. W lipcu relacjonowali oni stamtąd pierwszą turę wyborów prezydenckich.
W sumie od 1989 roku podczas pracy dla francuskich mediów zginęło lub zaginęło za granicą 20 francuskich dziennikarzy - wynika z bilansu agencji AFP.
Skomentuj artykuł