Już do ok. 207 zabitych wzrósł bilans ofiar śmiertelnych w serii eksplozji, do których doszło w Niedzielę Wielkanocną w kościołach i luksusowych hotelach na Sri Lance; wśród zabitych jest 35 cudzoziemców - podaje agencja AFP, powołując się na źródła w policji.
Ministerstwo obrony podało, że od godziny 18 czasu lokalnego w kraju będzie obowiązywać godzina policyjna.
Pojawiają się rozbieżności w liczbie ofiar wszystkich wybuchów. Podczas gdy agencja EFE, cytując rzecznika lankijskiej policji Ruwana Gunasekarę informowała, że w eksplozjach zginęło co najmniej 185 osób, inne agencje prasowe, również powołując się na policję, wciąż podają liczbę 158 zabitych. Najnowsze źródła policyjne mówią o 205 osobach zabitych i o ponad 450 osobach rannych.
(fot. EPA/M.A. PUSHPA KUMARA)
Do eksplozji doszło prawie jednocześnie w trzech kościołach w czasie mszy świętej i trzech hotelach w stołecznym Kolombo, Migamuwie (ang. Negombo) oraz Madakalapuwie (ang. Batticaloa). Źródła w lankijskich służbach bezpieczeństwa podawały, że prawdopodobnie co najmniej dwa z wybuchów były dziełem zamachowców samobójców. Agencja AFP podejrzewa, że zamach planowała już od jakiegoś czasu radykalna grupa muzułmańska NTJ (National Thowheeth Jama'ath), która powiązana była z zamachem na świątynię buddyjską przed rokiem. Policja dziesięć dni wcześniej miała otrzymać informacje o planowanych zamachach na najważniejsze kościoły w kraju.
Zgromadzenie Muzułmanów w Sri Lance wydało oświadczenie potępiające ataki i ekstremizm w jakiejkolwiek formie i zaapelowało o śledztwo oraz ukaranie przestępców.
Mamy kolejną informację, że w mieście Dehiwala pod Kolombo doszło do siódmej eksplozji, a niedługo po niej do ósmej na północnym przedmieściu Kolombo. Wciąż nie podano więcej szczegółów o przyczynach.
Na Sri Lance, której większość mieszkańców to buddyści, chrześcijanie stanowią 7 proc. ludności.
(fot. EPA/M.A. PUSHPA KUMARA)
Premier Sri Lanki Ranil Wickremesinghe potępił "tchórzliwe ataki", do których doszło na wyspie w Niedzielę Wielkanocną. Zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu.
"Zdecydowanie potępiam dzisiejsze tchórzliwe ataki na nasz naród. Apeluję do Lankijczyków, aby byli zjednoczeni i silni w tym tragicznym czasie. Proszę o unikanie propagowania niezweryfikowanych raportów i spekulacji. Rząd podejmuje natychmiastowe kroki, by opanować sytuację" - napisał Wickremesinghe na Twitterze.
(fot. EPA/M.A. PUSHPA KUMARA)
Czy wśród ofiar są Polacy? Informacje polskiego MSZ
"Służby konsularne i dyplomatyczne podejmują działania w celu weryfikacji doniesień. Oprócz tego staramy się uzyskać wszelkie inne informacje, które mogą nas doprowadzić do ewentualnych poszkodowanych obywatelach polskich" - zapewniła rzeczniczka MSZ. Jak dodała, ponieważ na Sri Lance wprowadzono godzinę policyjną działania służb są utrudnione.
MSZ podało na Twitterze, że Polacy potrzebujący pomocy w Sri Lance mogą się kontaktować z Ambasadą RP w Indiach. Tel. dyżurny ambasady w New Delhi: +91 991099947, adres e-mail: Newdelhi.wk.dyzurny@msz.gov.pl.
Przywódcy państw i organizacji potępiają ataki
Po eksplozjach na Sri Lance wyrazy współczucia Lankijczykom przesyłają przywódcy z całego świata. Ataki potępili m.in. przewodniczący Komisji Europejskiej i Rady Europejskiej: Jean-Claude Juncker i Donald Tusk, a także prezydent Rosji Władimir Putin, prezydent USA Donald Trump, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron oraz przywódcy innych państw.
"Serdeczne wyrazy współczucia od narodu Stanów Zjednoczonych dla narodu Sri Lanki z powodu strasznych ataków terrorystycznych na kościoły i hotele" - napisał amerykański przywódca na twitterze, deklarując: "Jesteśmy gotowi pomóc!".
Do najnowszych wydarzeń na Sri Lance odniosła się też szefowa rządu Niemiec, która w liście kondolencyjnym do lankijskiego prezydenta Maithripali Siriseny napisała: "To szokujące, że ludzie, którzy zgromadzili się, by świętować Wielkanoc, stali się celem okrutnych ataków".
Prezydent Francji potępił "haniebne czyny" i ataki terrorystyczne, do których doszło na Sri Lance. Na twitterze Macron wyraził "głęboki smutek" oraz napisał: "W ten dzień wielkanocny cała nasza solidarność z narodem Sri Lanki, a nasze myśli z bliskimi ofiar".
Szef rządu Hiszpanii Pedro Sanchez na Twitterze napisał, że "terror i barbarzyństwo nigdy nas nie pokonają".
Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern w tym samym serwisie napisała, że jej kraj potępia ataki, "odrzuca wszelkie formy ekstremizmu i staje w obronie wolności religii oraz prawa do bezpiecznego jej wyznawania". "Wspólnie musimy powstać i znaleźć w sobie wolę oraz odpowiedzi, by położyć kres tego typu przemocy" - podkreśliła.
"Potępiam w najbardziej stanowczy sposób wielkanocne ataki terrorystyczne na Sri Lance. To atak na całą ludzkość" - głosi tweet prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana.
Z kolei szef dyplomacji Iranu Mohammad Dżawad Zarif wyraził smutek z powodu ataków oraz przekazał kondolencje "przyjaznemu rządowi i narodowi Sri Lanki". "Terroryzm to globalne zagrożenie bez żadnej religii, trzeba je potępić i stawić mu czoło na świecie" - wskazał.
"Przerażenie i smutek wywołała u mnie wiadomość o atakach bombowych na Sri Lance, za które życiem przypłaciło tak wielu ludzi. Składam szczere wyrazy współczucia rodzinom ofiar, które w pokoju udały się na modlitwę lub przyjechały zwiedzić ten piękny kraj. Jesteśmy gotowi do wsparcia" - napisał na Twitterze szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Z kolei Tusk, również na Twitterze, zapewnił, że "myślami jest z rodzinami zabitych w atakach na kościoły i hotele oraz z tymi, którzy wciąż walczą o życie". "Tragiczne Święta Wielkanocne na Sri Lance" - podkreślił szef Rady Europejskiej.
Rosyjski prezydent Władimir Putin w depeszy kondolencyjnej wysłanej do prezydenta Maithripali Siriseny podkreślił, że Rosjanie "jednoczą się w żałobie z bliskimi zabitych i życzą szybkiego powrotu do zdrowia rannym".
Putin dodał, że "sprawcy i organizatorzy tych okrutnych i cynicznych zbrodni w czasie Świąt Wielkanocy dostaną karę, na jaką zasłużyli".
Ataki potępił także premier Hiszpanii Pedro Sanchez, szefowa rządu Wielkiej Brytanii Theresa May czy prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
Premier i prezydent Polski
"Zamachy w kościołach i hotelach na Sri Lance to ogromna tragedia. Tym boleśniejsza, że wydarzyła się w dniu, w którym cały Kościół Katolicki świętuje zmartwychwstanie Jezusa. Szczególnie dziś wspomnijmy wszystkich, którzy są prześladowani z powodu swojej chrześcijańskiej wiary" - napisał na Twitterze premier.
"Wstrząsająca tragedia na Sri Lance. W Wielką Niedzielę szczególnie łączymy się z Cierpiącymi i Rannymi, wspieramy duchowo Zrozpaczonych. Mimo wyjątkowego Święta trudno powstrzymać gniew przeciwko brutalnym i cynicznym terrorystom uderzającym w najważniejsze wartości" - napisał prezydent na Twitterze.
Płyną kolejne, mocne głosy potępiające ten zamach
Izrael, Indie, Pakistan, Australia, kraje arabskie, a także kolejne państwa europejskie ze smutkiem i oburzeniem zareagowały w niedzielę na ataki na kościoły i hotele na Sri Lance, w których - według najnowszych informacji - zginęło ponad 200 osób.
"Ataki na Sri Lance, w tym te przeprowadzone podczas modlitw z okazji Niedzieli Wielkanocnej, to haniebna zbrodnia. Wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, atak na jedną religię to atak na nas wszystkich" - podkreślił prezydent Izraela Reuwen Riwlin na Twitterze.
Premier Indii Narendra Modi "stanowczo potępił" ataki i podkreślił, że "w naszym regionie (świata) nie ma miejsca na podobne barbarzyństwo". Zapewnił naród Sri Lanki o solidarności swego kraju.
Szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Federica Mogherini w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że "Niedziela Wielkanocna to szczególny dzień dla chrześcijan na całym świecie", a "podobne akty przemocy w tym świętym dniu to atak na każdą wiarę i każde wyznanie". Wcześniej o atakach wypowiedzieli się szefowie Komisji i Rady Europejskiej, Jean-Claude Juncker i Donald Tusk.
Z kolejnych krajów europejskich płynęły wyrazy potępienia i zapewnienia o solidarności w obliczu ataków. We Włoszech premier Giuseppe Conte napisał na Twitterze, że "zasmuca go i głęboko niepokoi przesłanie płynące z zamachów na kościoły, wiernych i turystów na Sri Lance w Niedzielę Wielkanocną, w obliczu tej nowej formy nienawiści".
Szef rządu Danii Lars Lokke Rasmussen napisał o "strasznych wieściach ze Sri Lanki, gdzie wielkanocny pokój przerwała seria tchórzliwych ataków". "Musimy i powinniśmy stać zjednoczeni, gdy terroryzm pokazuje swoje nienawistne oblicze" - podkreślił.
Na temat ataków wypowiedzieli się również przedstawiciele władz m.in. Holandii, Luksemburga, a wcześniej Niemiec, Francji, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii.
Głos zabrał też świat arabski. Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani podkreślił, że "ataki na kościoły, hotele i wiernych są straszne", a jego kraj stanowczo je potępia. Oburzenie wyraziło również MSZ Pakistanu, zapewniając o swej solidarności z mieszkańcami Sri Lanki.
Wśród krajów Zatoki Perskiej Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt i Bahrajn zapewniły o swym wsparciu dla Sri Lanki oraz niezgodzie na terroryzm. MSZ Bahrajnu podkreśliło, że "akty terroru są nie do pogodzenia z zasadami religii oraz wartościami ludzkimi i moralnymi", ZEA wezwały zaś społeczność międzynarodową do "zwarcia szyków i wyrwania z korzeniami zarazy terroryzmu w celu zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa na świecie".
Także przywódca Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas potępił "straszliwe i zbrodnicze" ataki na Sri Lance, zauważając, że "terroryzm rozprzestrzenia się po świecie niczym epidemia".
Premier Australii Scott Morrison przekazał, że "myśli Australijczyków kierują się do chrześcijan i wszystkich innych niewinnych ludzi, którzy stracili dziś życie w tym strasznym ataku".
Zapewnienie pod adresem Sri Lanki o "pełnym wsparciu we wspólnej walce z demonem terroryzmu" wystosował także prezydent Kenii Uhuru Kenyatta.
Są to największe ataki w tym azjatyckim kraju od czasów zakończenia wojny domowej w 2009 roku.
Skomentuj artykuł