Eurogrupa: plan pomocy dla banków Hiszpanii
Ministrowie finansów strefy euro ostatecznie zatwierdzili w piątek plan i warunki pomocy dla banków Hiszpanii, który przewiduje wsparcie do 100 mld euro. Dokładna wysokość pożyczki ma być znana we wrześniu, po zakończeniu audytu banków.
- Jednomyślne przyjęcie przez eurogrupę programu dla Hiszpanii otwiera drogę do niezbędnego dokapitalizowania oraz naprawy krajowego sektora finansowego. Cel tego programu jest bardzo jasny: zapewnienie zdrowych oraz skutecznie regulowanych i rygorystycznie nadzorowanych banków, tak by były zdolne do wspierania trwałego wzrostu gospodarczego - powiedział komisarz ds. gospodarczych, walutowych i euro Olli Rehn.
Przyjęty przez ministrów dokument "Memorandum of Understanding" określa szczegółowe warunki, których spełnienie będzie niezbędne, by banki w potrzebie otrzymały pomoc.
"Wsparcie finansowe będzie się wiązało z warunkami, głównie dla sektora finansowego" - napisali w oświadczeniu ministrowie finansów strefy euro po piątkowej telekonferencji. Warunki będą określone dla każdego banku z osobna; będą one musiały m.in. przygotować plany swojej restrukturyzacji.
KE podkreśliła, że plany restrukturyzacyjne banków będą musiały być zgodne z zasadami pomocy publicznej w UE, tak by zapewnić, że na koniec tego procesu banki będą już w pełni rentownymi podmiotami, które nie wymagają dalszego wsparcia publicznego.
Ponadto zreformowany ma być cały sektor bankowy Hiszpanii, a "problematyczne aktywa" banków mają być wydzielone. Media pisały o możliwości utworzenia tzw. "złego banku" z zebranymi z banków toksycznymi aktywami, który byłby zarządzany przez hiszpańskie władze.
Eurogrupa wyraziła w komunikacie przekonanie, że Hiszpania będzie przestrzegać swoich zobowiązań, także tych w zakresie ograniczania nadmiernego deficytu, reform strukturalnych oraz usuwania nierównowag makroekonomicznych. "Postęp w tych obszarach będzie bacznie obserwowany i regularnie weryfikowany wraz z realizacją warunków w sektorze finansowym" - napisali ministrowie.
Pomoc dla Hiszpanii ma być udzielona z obecnego tymczasowego funduszu ratunkowego strefy euro (EFSF), a następnie ma być przeniesiona do stałego Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego (EMS) bez tzw. statusu seniority. Taki status oznacza, że w razie niewypłacalności kraju, który pożycza od EMS, najpierw byliby zaspakajani udziałowcy tego funduszu, a dopiero potem wierzyciele prywatni. Brak statusu seniority ma poprawić atrakcyjność obligacji hiszpańskich dla prywatnych inwestorów. Hiszpania odnotowuje teraz rekordowe koszty obsługi długu, oprocentowanie jej obligacji przekroczyło 7 proc.
KE i eurogrupa nie wspomniały natomiast w piątkowych komunikatach o bezpośrednim dokapitalizowaniu hiszpańskich banków, co ma odciążyć statystyki długu Hiszpanii. Na czerwcowym szczycie UE przywódcy postanowili, że będzie to możliwe, gdy będzie ustanowiony wspólny nadzór bankowy. Propozycja KE w tej sprawie jest spodziewana po wakacjach.
Do czasu pełnej wyceny potrzeb banków, EFSF ma mieć odłożone 30 mld euro dla Hiszpanii "w razie pilnej i niespodziewanej potrzeby finansowej".
Zgodnie z postanowieniami eurogrupy, pożyczka dla Hiszpanii na rekapitalizację banków ma być spłacona maksymalnie w ciągu 15 lat.
Eurogrupa uzgodniła ponadto, że pieniądze dla hiszpańskich banków będą kierowane za pośrednictwem hiszpańskiego funduszu restrukturyzacyjnego (FROB), ale pełną odpowiedzialność za pożyczkę ma ponosić hiszpański rząd.
Zadowolenie z decyzji eurogrupy wyraził Międzynarodowy Fundusz Walutowy, podkreślając, że przyjęte rozwiązanie jest zgodne z zalecenami MFW. Źle zareagowana natomiast giełda w Madrycie, gdzie główny indeks i kursy wielkich banków Santander u BBVA i spadły w piątek o ponad 5 proc. Może to być też wynik ogłoszonych w piątek rządowych prognoz na przyszły rok: bezrobocie wzrośnie do 24,6 proc. zaś PKB ma się zmniejszyć o 0,5 proc.
Skomentuj artykuł