Francja: rząd zarzuca Matteo Salviniemu, szefowi MSW Włoch, histerię w sprawach imigracji
Minister spraw wewnętrznych i wicepremier Włoch Matteo Salvini tworzy "histeryczną" atmosferę wokół spraw związanych z imigracją, a Rzym nie wywiązuje się z zadań w tym zakresie - oświadczyła we wtorek rzeczniczka rządu Francji Sibeth Ndiaye.
"Uważam, że ogólnie rząd włoski nie stanął na wysokości zadania" - powiedziała Ndiaye francuskiej stacji BMFTV. "Zachowanie pana Salviniego według mnie jest nie do przyjęcia" - dodała, oskarżając szefa MSW Włoch o tworzenie "histerycznej" atmosfery wokół imigracji.
"To bolesny, złożony temat, co do którego Unia Europejska i Francja były wcześniej solidarne z Włochami" - podkreśliła.
"Moje stanowisko w sprawie imigracji niedopuszczalne? Niech francuski rząd przestanie obrażać i otworzy swoje porty. Włosi już przyjęli i wydali za dużo" na migrantów - napisał Salvini na Twitterze, odnosząc się do wypowiedzi francuskiej rzeczniczki.
"Następna łódź? Kierunek Marsylia" - dodał.
Paryż i Rzym kilkakrotnie w ciągu ostatniego roku ścierały się w sprawach związanych z imigracją, ponieważ rząd Włoch odmawia przyjmowania statków organizacji pozarządowych ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym.
W nocy z piątku na sobotę jednostka niemieckiej organizacji pozarządowej Sea Watch 3 pływająca pod banderą Holandii samowolnie wpłynęła do portu na Lampedusie, łamiąc zakaz wydany przez władze Włoch. Statek Sea Watch 3 prawie trzy dni czekał w pobliżu jej brzegów na zgodę na zacumowanie, by z pokładu mogli zejść migranci uratowani na Morzu Śródziemnym 12 czerwca.
31-letnia kapitan jednostki, Carola Rackete, została aresztowana i oskarżona o stawianie oporu, użycie siły w żegludze i wspieranie nielegalnej imigracji. Grozi jej od 3 do 10 lat więzienia oraz grzywna 50 tys. euro. We wtorek włoski sąd ma zdecydować, czy areszt wobec niej zostanie utrzymany, czy też zostanie ona wydalona z Włoch.
Komentując we wtorek stanowisko Francji, a także Niemiec, domagających się zwolnienia Rackete, Salvini powiedział: "Niech Francuzi i Niemcy zajmą się tym, co dzieje się w Paryżu i Berlinie".
Przytoczył stanowisko prokuratura prowadzącego śledztwo w sprawie kapitan, który ocenił, że płynąc na Lampedusę, "nie działała w stanie wyższej konieczności" oraz że dokonała "umyślnego ataku" na łódź włoskiej Gwardii Finansowej, próbującej powstrzymać Sea Watch 3 przed wpłynięciem do portu.
"Jeśli to nie wystarcza, by być w więzieniu, to nie wiem, co trzeba jeszcze zrobić" - zaznaczył Salvini.
W lutym francuskie MSZ na krótko odwołało ambasadora w Rzymie na konsultacje, po raz pierwszy od 1940 roku, jako powód podając, że Francja jest "od kilku miesięcy obiektem powtarzających się oskarżeń, bezpodstawnych ataków i oburzających stwierdzeń", a także "prowokacji" ze strony Włoch.
Oburzenie strony francuskiej wywołało spotkanie wicepremiera Włoch i lidera populistycznej partii Ruch Pięciu Gwiazd Luigiego Di Maio z przedstawicielami protestującego we Francji ruchu "żółtych kamizelek" i poparcie, jakiego mu udzielił. Ponadto przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego Salvini publicznie wyraził nadzieję, że Francuzi niedługo uwolnią się od "bardzo złego prezydenta" Emmanuela Macrona.
Salvini próbował doprowadzić do powstania w PE ponadnarodowej eurosceptycznej listy, jasno przy tym deklarując, że jego wizja Unii Europejskiej jest zupełnie odmienna od tej forsowanej przez Macrona.
Skomentuj artykuł