O planowanym wystąpieniu do "najwyższych władz kościelnych" o zgodę na ekshumację byłego szefa państwa Hiszpanii rząd Pedro Sancheza poinformował w piątek, podkreślając, że Stolica Apostolska jest ostateczną instancją w sprawie nadzoru nad bazyliką w Dolinie Poległych (Valle de los Caidos).
Deklaracja rządu jest niejako kontynuacją czwartkowego komunikatu, w którym socjalistyczny gabinet oskarżył przełożonego opactwa benedyktynów w Dolinie Poległych, ojca Santiago Canterę, o blokowanie ekshumacji Franco, zarzucając mu skrajnie prawicowe sympatie.
Według rządu Sancheza ojciec Cantera jest jedyną osobą w hiszpańskim Kościele blokującą obecnie ekshumację generała. Gabinet twierdzi, iż rzekomo posiada już gwarancje ze strony arcybiskupa Madrytu kardynała Carlosa Osoro, że nie będzie się on sprzeciwiał ekshumacji.
Opat benedyktynów musi udzielić hiszpańskim władzom zgody na zmianę miejsca pochówku generała, gdyż zwłoki Franco spoczywają wewnątrz bazyliki, która jest przez ten zakon nadzorowana. Z kolei pozostające poza świątynią obiekty w Dolinie Poległych podlegają jurysdykcji państwowej.
Opat Santiago Cantera nie wyraża zgody na ekshumację Franco, argumentując, że do takiej decyzji potrzebna jest akceptacja ze strony rodziny generała. Ta tymczasem nie zgadza się na jego ponowny pochówek.
W piątek zarządca Doliny Poległych poinformował, że rok 2018 był rekordowy pod względem liczby osób, które odwiedziły mauzoleum hiszpańskiej wojny domowej. Uznano, że informacja o ekshumacji Franco przyczyniła się do ponad 33-procentowego wzrostu napływających gości w porównaniu z 2017 r. Łącznie dotarło tam w ub.r. blisko 379 tys. osób.
Rządzący od czerwca 2018 r. Hiszpanią socjaliści uznali przeniesienie zwłok generała za jeden ze swoich priorytetów. Według premiera Sancheza pozostawanie na terenie mauzoleum w Dolinie Poległych ciała Franco, który zainicjował przewrót wojskowy i wojnę domową z lat 1936-1939, uwłacza pamięci ofiar tego konfliktu.
Wnuki Franco twierdzą z kolei, że pośpiech, z jakim mniejszościowy rząd Sancheza próbuje przeprowadzić ekshumację generała, wynika z braku politycznej oferty tego gabinetu i rewanżyzmu oraz jest próbą zdobycia popularności wśród lewicowego elektoratu.
Skomentuj artykuł