Janukowycz idzie do zwycięstwa w wyborach

Janukowycz idzie do zwycięstwa w wyborach
Janukowycz kończy kampanię i idzie do zwycięstwa (fot. PAP / EPA / SERGEY DOLZHENKO)
PAP / Jarosław Junko

Naprzód do zwycięstwa! - tymi słowami zakończył w piątek wieczorem swą kampanię wyborczą główny kandydat na prezydenta Ukrainy Wiktor Janukowycz, zwracając się do tłumu zwolenników zebranych na placu św. Zofii w Kijowie.

Wybory prezydenckie odbędą się w najbliższą niedzielę. W piątek o północy na Ukrainie zacznie się cisza wyborcza.

"Ludzie nie chcą już patrzeć, jak pomarańczowa ekipa z roku na rok poniża naród Ukrainy, jak psuje jej wizerunek w świecie i jak prowadzi do zubożenia społeczeństwa" - mówił.

DEON.PL POLECA

"Pomarańczowa ekipa" to ludzie, którzy przeszkodzili Janukowyczowi w objęciu stanowiska prezydenta w poprzednich wyborach w 2004 r. Starł się wtedy w nich i przegrał z obecnym szefem państwa, Wiktorem Juszczenką. Pomarańczowy był kolorem jego kampanii wyborczej. Janukowycz, którego sztab oskarżono wówczas o fałszerstwa, został pokonany przez Juszczenkę w powtórce drugiej, sfałszowanej tury wyborów.

Obecnie Janukowycz według sondaży cieszy się największą popularnością wśród wyborców. Jego zdaniem niedzielne głosowanie będzie dla obecnych władz wyrokiem.

"Całe pięć lat obserwowaliśmy, jak władza nękała jedną część Ukrainy i od wyborów do wyborów oszukiwała drugą. Wkrótce to się skończy! 17 stycznia ludzie wydadzą władzom wyrok za to, że nie były w stanie efektywnie rządzić państwem" - mówił w piątek.

Wystąpienie Janukowycza trwało kilka minut. Po jego zakończeniu na scenie znowu pojawili się artyści, którzy wykonali wiązankę ukraińskich i rosyjskich pieśni ludowych, w tym słynną "Kalinkę".

W rankingach przedwyborczych Janukowycz może liczyć na poparcie ok. 30 proc. obywateli, co daje mu pierwsze miejsce przed premier Julią Tymoszenko, która również startuje w tych wyborach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Janukowycz idzie do zwycięstwa w wyborach
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.