M. Jaśkiewicz na czele nieuznawanego ZPB
Mieczysław Jaśkiewicz, dotychczasowy wiceprezes nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB), został w niedzielę wybrany na zjeździe w Grodnie na nowego prezesa tej organizacji - poinformowali PAP działacze Związku.
Jaśkiewicz powiedział PAP, że ZPB będzie nadal zabiegał o uzyskanie oficjalnej rejestracji na Białorusi. - Będziemy się starać, by nasza organizacja została zarejestrowana - powiedział.
Podkreślił przy tym, że priorytetem związku jest działalność kulturalna i edukacyjna. - Statut Związku Polaków mówi, że najważniejszym kierunkiem działalności naszej organizacji jest kultura i oświata. (...) Będę się tego trzymał - wskazał.
Zapowiedział, że będzie też zabiegał o dalsze tworzenie przy oddziałach ZPB klas z nauką języka polskiego oraz o tworzenie szkół społecznych w miejscach, gdzie nauki polskiego nie ma w szkołach państwowych, zamierza też zakładać nowe oddziały organizacji.
- Będę się starał jakoś łączyć Polaków (na Białorusi); z doświadczenia wiem, że nie ma strachu wśród Polaków, oni chcą być razem, pielęgnować swoją pamięć narodową, kulturę i tradycję. I to jest najważniejsze działanie związku - łączenie Polaków - powiedział. - "Jedna osoba może dużo, a we dwójkę - można wszystko. Jeśli będziemy razem działać, to na pewno się uda - dodał.
Jaśkiewicz uzyskał 112 głosów, a jego kontrkandydatka Andżelika Orechwo kierująca dotychczas związkiem - 105. Jaśkiewicz podkreślił, że wygrał niewielką liczbą głosów, ale wybór był uczciwy i demokratyczny.
Jaśkiewicz ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Mińsku, mieszka w Grodnie. Od początku lat 90. działa w Związku Polaków, współtworzył szkołę polską w Grodnie i organizacje sportowe.
W zjeździe uczestniczyło ponad 200 delegatów, którzy wybierali także Radę Naczelną. Andżelika Orechwo powiedziała PAP, że zjazd przebiegł bez zakłóceń ze strony organów porządkowych.
Nowe władze będą kierować związkiem przez następne cztery lata.
Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa ZPB. Władze Białorusi nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie. Obecnie ZPB uznawanym przez Mińsk kieruje Mieczysław Łysy.
W rozmowie z PAP na dwa dni przed niedzielnym zjazdem Orechwo podsumowała dwa lata swojego kierowania organizacją po ustąpieniu Borys. Podkreśliła, że ZPB powiększył się o nowe oddziały i że wzrosła liczba osób uczących się polskiego w szkołach społecznych przy ZPB.
Ale - jak przypomniała p.o. prezesa - Związek wciąż nie ma oficjalnej rejestracji, którą muszą uzyskać w Ministerstwie Sprawiedliwości organizacje społeczne działające na Białorusi. - Zostały wystosowane przez Związek różnego rodzaju listy, apele do prezydenta (Alaksandra Łukaszenki), do władz, o legalizację organizacji, ale odpowiedzi nie było. Działała dwustronna komisja polsko-białoruska, która też nie przyniosła pozytywnych wyników. Tak więc, to jest problem, którego nie możemy rozwiązać - dodała.
Skomentuj artykuł