Najpierw procesy, a może później ułaskawienie

Najpierw procesy, a może później ułaskawienie
(fot. EPA/Siergiej Dolczenko)
PAP / drr

Ułaskawienie byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko, skazanej na siedem lat więzienia, nie będzie rozpatrywane do zakończenia wszystkich toczących się przeciwko niej procesów - oświadczyła w piątek ukraińska minister sprawiedliwości Ołena Łukasz.

Dzień wcześniej komisja ds. ułaskawień przy prezydencie Ukrainy nie zajęła się żadnym z kilkudziesięciu wniosków o ułaskawienie Tymoszenko, skierowanych do prezydenta Wiktora Janukowycza. Wystosowali je m.in. deputowani Rady Najwyższej Ukrainy, przedstawiciele inteligencji, Kościołów oraz wysłannicy Parlamentu Europejskiego na Ukrainę Aleksander Kwaśniewski i Pat Cox.

"Przed zakończeniem wszystkich procesów sądowych (przeciwko Tymoszenko), ciężkie przestępstwa, podejrzenia dotyczące dokonania takich przestępstw, oraz inne okoliczności, na wyjaśnianie których nie chcę teraz tracić czasu, uniemożliwiają komisji zajmowanie się tą kwestią. Jest to decyzja ostateczna" - powiedziała Łukasz ukraińskiej agencji prasowej UNIAN.

Skazana za nadużycia przy zawieraniu w 2009 roku przez jej rząd umów gazowych z Rosją Tymoszenko występuje jako podejrzana w dwóch kolejnych procesach. Dotyczą one machinacji finansowych w kierowanej przez nią w latach 90.

korporacji Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy oraz zaangażowania byłej premier w zabójstwo w 1996 roku parlamentarzysty i biznesmena Jewhena Szczerbania.

Kwaśniewski i Cox wystąpili na początku października o ułaskawienie cierpiącej na schorzenie kręgosłupa Tymoszenko z przyczyn humanitarnych, co umożliwiłoby jej wyjazd na leczenie do Niemiec. Na wypuszczenie byłej premier z więzienia nalega Unia Europejska, która grozi, że w przeciwnym wypadku nie podpisze w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Zgodnie ze stanowiskiem UE przed podpisaniem tego dokumentu władze w Kijowie powinny rozwiązać problem wybiórczego stosowania prawa wobec przeciwników politycznych; Tymoszenko uważana jest za ofiarę takich działań.

Ukraińskie władze, a przede wszystkim prezydent Janukowycz, nie podejmują na razie żadnych decyzji w tej sprawie. Obserwatorzy sądzą, że prezydent obawia się, iż ułaskawiając Tymoszenko może narazić się na brak zrozumienia ze strony swych wyborców, którzy uważają byłą premier za winną przestępstw, za które została skazana. Ma to szczególne znaczenie przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku, w których Janukowycz będzie walczył o reelekcję.

Obecnie na Ukrainie dyskutowany jest wariant uwolnienia Tymoszenko poprzez przyjęcie odpowiedniej ustawy w parlamencie, jednak Rada Najwyższa zacznie rozpatrywać jej projekty dopiero 5 listopada. Nie wiadomo więc, czy deputowani zdążą przegłosować konieczny akt prawny przed 18 listopada, gdy szefowie dyplomacji państw unijnych podejmą ostateczną decyzję co do losu umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą.

Umowa stowarzyszeniowa Ukraina-UE wraz z umową o pogłębionej strefie wolnego handlu ma być podpisana na szczycie Partnerstwa Wschodniego pod koniec listopada w Wilnie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Najpierw procesy, a może później ułaskawienie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.