Francuski sąd uniewinnił w czwartek amerykańskie linie lotnicze Continental Airlines od zarzutu spowodowania katastrofy samolotu Concorde pod Paryżem, w której w 2000 roku zginęło 113 osób. Uznano natomiast odpowiedzialność cywilną amerykańskiego przewoźnika.
Dwanaście lat po tragicznym wypadku w podparyskiej miejscowości Gonesse sąd apelacyjny w Wersalu zrewidował pierwotny wyrok sprzed dwóch lat. Skazano wtedy amerykański koncern lotniczy za "nieumyślne spowodowanie śmierci" na zapłacenie 200 tys. euro grzywny oraz miliona euro odszkodowania na rzecz Air France, do której należał samolot.
Continental Airlines odwołały się od tamtego werdyktu, argumentując, że wersja prokuratury była tylko "hipotezą", której nie potwierdzają dostateczne dowody. W czwartek sąd apelacyjny uznał, że doszło do błędów ze strony amerykańskiego przewoźnika, ale że nie udowodniono, iż tylko one wywołały katastrofę Concorde’a.
Sąd wersalski uniewinnił też dwóch pracowników obsługi technicznej Continental Airlines, oskarżonych o zaniedbania, które przyczyniły się do wypadku. Według wcześniejszego dochodzenia wypadek został spowodowany przez kawałek metalu, który odpadł z samolotu DC-10 amerykańskich linii Continental Airlines (CA) i przedziurawił oponę francuskiej maszyny podczas jej startu z paryskiego lotniska. W następstwie ciągu nieszczęśliwych przypadków szczątki opony miały następnie uszkodzić zbiornik z paliwem i wywołać pożar samolotu.
W czwartkowym orzeczeniu sędziowie potwierdzili tę wersję wydarzeń, uznając zarazem, że nie daje ona podstaw do uznania odpowiedzialności karnej Continental Airlines ani jego mechaników za katastrofę.
Jednocześnie werdykt uznał odpowiedzialność cywilną Continental Airlines za "naruszenie wizerunku" Air France spowodowane wypadkiem. Z tego powodu linie amerykańskie będą musiały zapłacić francuskiemu przewoźnikowi 1 milion euro.
W trakcie śledztwa w tej sprawie eksperci wskazywali, że już długo przed katastrofą w 2000 roku concorde'y miały częste problemy z oponami, a ich zbiorniki paliwa nie były dostatecznie chronione, co także mogło się przyczynić do katastrofy.
Trzymając się tej argumentacji, przedstawiciele amerykańskiego przewoźnika utrzymywali przez cały proces w pierwszej instancji, że pożar samolotu wybuchł już kilka sekund przed przedziurawieniem opony, a jego przyczyną była usterka Concorde'a. Dochodzenie nie potwierdziło jednak tej wersji zdarzeń.
W pierwszej instancji, w grudniu w 2010 roku, francuski sąd w Pontoise orzekł, że linie Continental Airlines są winne spowodowania katastrofy.
Za "nieumyślne spowodowanie śmierci" skazano je wtedy na 200 tysięcy euro grzywny. Mechanika tych linii, odpowiedzialnego za niewłaściwe umocowanie kawałka metalu, który pozostał na pasie startowym, ukarano wówczas 15 miesiącami więzienia w zawieszeniu.
Ponaddźwiękowy Concorde francuskich linii lotniczych Air France rozbił się w Gonesse zaledwie dwie minuty po starcie ze stołecznego lotniska Roissy-Charles de Gaulle. Zginęli wszyscy pasażerowie, w zdecydowanej większości Niemcy, i członkowie załogi - 109 osób - oraz cztery osoby znajdujące się w hotelu, w który uderzył samolot. Wśród tych ostatnich ofiar były dwie Polki z Jeleniej Góry, odbywające staż we Francji.
Tragiczny wypadek pociągnął za sobą wycofanie concorde'ów z ruchu pasażerskiego w 2003 roku.
Skomentuj artykuł