Pacjentka poszła na dwa nabożeństwa. Po tym zachorowały setki osób
Kobieta mieszkająca w Korei Płd. Czekała na wykonanie tekstu na koronawirusa. Mimo, że miała objawy choroby, poszła w tym czasie na dwa nabożeństwa. Setki osób, które były z nią w kościele, zachorowały na koronawirusa.
Nie wiadomo od kogo zaraziła się kobieta. poinformowano jedynie, że była 31 pacjentem z koronawirusem w Korei Południowej. Jak podają media, to właśnie ona mogła doprowadzić do rozprzestrzenienia się choroby.
6 lutego kobieta zgłosiła się do szpitala, gdyż brała udział w niegroźnym wypadku samochodowym. W czasie pobytu w szpitalu dwa razy udała się na nabożeństwo do okolicznego Kościoła Jezusa Shincheonji. Lekarze zasugerowali, by poddała się badaniu na obecność koronawirusa, gdyż miała gorączkę. Kobieta się nie zgodziła. W dodatku poszła do hotelowej kantyny na obiad ze znajomą.
Gdy jej objawy się nasiliły została poddana badaniu, którego wynik jednoznacznie wskazał, że ma koronawirusa. W ciągu kolejnych dni potwierdzono setki przypadków zakażenia wśród osób, które były z nią w kościele.
"Przed pacjentką nr 31 nasza strategia ograniczania wirusa działała. Ale po tym, jak niezliczone osoby zostały przez nią zakażone, epidemia stała się trudna do kontrolowania" - powiedział epidemiolog Hwang Seung-sik.
Apel do czytelników DEON.pl:
W najbliższych dniach najważniejsze jest to, żebyśmy jako społeczeństwo zachowywali się odpowiedzialnie. Pamiętajmy, że nie chodzi tylko o nasze indywidualne zdrowie, ale też o zdrowie wszystkich ludzi, z którymi się codziennie spotykamy, których mijamy na ulicy.
Jeżeli widzisz u siebie jakiekolwiek objawy choroby, nie bagatelizuj ich, zgłoś się do odpowiednich służb. UWAGA: w takim przypadku nie idziemy do przychodni / szpitala (żeby nie zrażać innych), ale dzwonimy na całodobową infolinię pod numer 800 190 590. Bądźmy też na bieżąco z wytycznymi Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
Skomentuj artykuł