Płyną kondolencje od niemieckich polityków
Władze Brandenburgii, na wschodzie Niemiec, zarządziły w poniedziałek opuszczenie flag do połowy masztów w związku z tragicznym wypadkiem polskiego autokaru, w którym w niedzielę zginęło 13 osób, a 29 zostało rannych.
Jak poinformowała niemiecka policja, sześć osób, które nie ucierpiały poważnie w tej katastrofie, jest już w Polsce.
Do Brandenburgii jadą dwa autobusy i cztery mikrobusy wiozące z Polski bliskich poszkodowanych w wypadku. Według polskiego konsulatu w Berlinie, zostaną oni rozwiezieni do szpitali, w których przebywają ranni.
W poniedziałek rano konsulat RP poinformował, że trzy osoby spośród ciężko rannych nadal są nieprzytomne. Trwa identyfikacja ofiar śmiertelnych.
Politycy niemieccy przekazują wyrazy współczucia w związku z katastrofą polskiego autobusu, w której zginęło w niedzielę koło Berlina 13 osób, a wiele zostało rannych.
Premier Brandenburgii Matthias Platzeck wyraził współczucie rodzinom ofiar śmiertelnych i rannym w katastrofie polskiego autobusu. Po południu Platzeck udał się na miejsce katastrofy. - To coś najstraszniejszego, co dotąd musieliśmy przeżyć w Brandenburgii - powiedział.
Burmistrz Berlina Klaus Wowereit powiedział m.in.: - Nasze myśli są z tymi, którzy zginęli, i współczujemy ich rodzinom. Jesteśmy z nimi. Wyrazy współczucia przekazał też szef CSU Horst Seehofer.
Skomentuj artykuł