Prezydent Finlandii: teraz trzeba dozbrajać Ukrainę, by wywrzeć maksymalną presję na Rosję

Zanim rozpoczną się negocjacje pokojowe w sprawie Ukrainy i dojdzie do zawieszenia broni trzeba dozbroić ukraińską armię i nałożyć surowsze sankcję na Rosję, w tym zamrozić jej aktywa - powiedział w niedzielę prezydent Alexander Stubb na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Podczas trzeciego dnia konferencji w Monachium prezydent Finlandii wraz m.in. z prezydentem Łotwy Edgarsem Rinkeviczsem oraz premierką Islandii Kristrun Frostadottir rozmawiają o sytuacji bezpieczeństwa w Europie w kontekście obchodzonej w tym roku 50. rocznicy podpisania w trakcie zimnej wojny Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE) zorganizowanej w Helsinkach, na podstawie którego powołano w latach 90. ub. wieku Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
W 1975 roku w szczycie udział wzięli przedstawiciele 35 krajów. Obecna OBWE skupia 57 krajów. Z początkiem 2025 r. rozpoczęła się fińska prezydencja w organizacji. "Wierzę, że uda nam się ożywić ducha Helsinek" – oznajmił Stubb.
Fiński prezydent przyznał, że obecnie w sprawie Ukrainy ewentualną linię zawieszenia broni mogłaby monitorować ONZ lub OBWE, co - jak podkreślił - nie jest faktyczną "operacją pokojową", ale swoistą misją "obserwacyjną", podtrzymującą zawarte zawieszenie broni.
Zasugerował również, że Europa powinna wyznaczyć specjalnego przedstawiciela ds. Ukrainy i rozmów pokojowych. Jako przykład podał byłego prezydenta Finlandii Marttiego Ahtisaariego (1994-2000).
Stubb, zanim objął na początku 2024 r. urząd prezydenta, kierował m.in. niezależną organizacją CMI - Crisis Management Initiative (Inicjatywa ds. Zarządzania Kryzysowego), powołaną przez Ahtisaariego (laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2008 r.), który wielokrotnie brał udział jako negocjator w rozwiązywaniu konfliktów międzynarodowych i procesach rozjemczych m.in. na Bałkanach.
Słyszałem od wielu senatorów amerykańskich w tym tygodniu - powiedział Stubb - że "gdyby Rosja kiedykolwiek zaatakowała Ukrainę ponownie, wtedy członkostwo w NATO by się zmaterializowało". To doskonały pomysł, jako ostateczne zabezpieczenie i środek odstraszający, ale jeszcze nie jesteśmy na tym etapie - dodał.
Nie można negować tego, że Ukraina stanie się europejska. Proces akcesyjny do UE trwa i to jest już duża "strata" dla Putina - powiedział fiński prezydent.
Stubb przypomniał los Finlandii po II wojnie światowej, w wyniku której po agresji ZSRR straciła ok. 10 proc. swoich wschodnich terenów, zachowała niepodległość, stała się neutralna i miała ograniczenia co do możliwości prowadzenia polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narzucone przez wschodnie mocarstwo ("finlandyzacja").
Ukraina musi zachować niepodległość, prawo do samostanowienia i terytorium - oświadczył Stubb, co spotkało się z dużym aplauzem publiczności.
Prezydent Łotwy Edgars Rinkeviczs w pełni zgodził się ze swoim przedmówcą. Zwrócił uwagę, że Europa, w obliczu tego, że stosunki z nową administracją USA stają się coraz bardziej "transakcyjne", musi zacząć działać. UE musi być bardziej nastawiona na wyniki, a nie na procesy. Ważną kwestią jest to, kto mógłby reprezentować Europę w negocjacjach - dodał.
Szefowa rządu Islandii Kristrun Frostadottir podkreśliła, że z negocjacji nie można wykluczyć ani Ukrainy, ani Europy. Zapytana z kolei podczas panelu z lekkim żartem o hipotetyczne zakusy USA na Islandię (w nawiązaniu do oświadczeń Donalda Trumpa o możliwym przejęciu Grenlandii), odparła: "nie jesteśmy naiwni, ale zależy nam na pokoju w Arktyce". "Jesteśmy w NATO, ale nie w UE, co nie jest dla nas celem" - dodała.
Skomentuj artykuł