Trwają krwawe walki w całej Syrii
W Syrii, mimo lokalnych sukcesów, jakie powstańcy stosujący taktykę partyzancką odnieśli ostatnio w atakach na kilka baz lotnictwa rządowego, w niedzielę wspierało ono intensywnie artylerię i czołgi w próbach zdławienia oporu na wielu frontach wojny domowej.
Generalna Komisja Rewolucji Syryjskiej informuje w swych komunikatach o co najmniej 50 zabitych w niedzielę w różnych częściach kraju, m.in. w prowincjach Ildib, Hims, Aleppo.
Dosłownie jedna za drugą napływały w niedzielę informacje zarówno mediów rządowych, jak ze źródeł powstańczych o zamachach i eksplozjach w samej stolicy kraju, Damaszku.
Jak poinformowała syryjska telewizja, do zamachu doszło w Alei Mahdiego, w pobliżu ruchliwego placu Omejas. TV pokazała miejsce eksplozji, nad którym unosiły się dwie wielkie chmury białego dymu.
W pobliżu obozu palestyńskich uchodźców na przedmieściach Damaszku eksplodował samochód marki Suzuki wypełniony materiałem wybuchowym - informuje oficjalna agencja SANA, wskazując jako sprawców "terrorystów", jak określa zwykle powstańców i żołnierzy Wolnej Armii Syryjskiej.
W Mazze, jednej z najelegantszych dzielnic na obrzeżach Damaszku, wojsko zburzyło za pomocą buldożerów pięć budynków i trzy pawilony handlowe.
Prawdopodobnie uznało ten rejon za "siedliska terrorystów".
Sierpień okazał się najbardziej krwawym miesiącem wojny dokowej w Syrii. Według źródeł opozycyjnych zginęło 5000 ludzi.
Narodowa Rada Syryjska, główna koalicja opozycyjna, postanowiła na spotkaniu w Sztokholmie, zakończonym w sobotę późnym wieczorem, rozszerzyć swój skład o przedstawicieli nowych ugrupowań opozycyjnych. Liczba jej członków wzrośnie z 300 do 400, a każde z ugrupowań będzie reprezentowane przez 20 osób - poinformował rzecznik Rady.
Zapowiedział on "demokratyzację działania tego organu". Podczas zaplanowanego na koniec września Zgromadzenia Rady po raz pierwszy zostanie wybrany w głosowaniu Sekretariat Generalny, który wyłoni przewodniczącego i Biuro Wykonawcze.
Skomentuj artykuł