Ukraina: nie było korytarza, żołnierze ginęli
Dziesiątki czołgów i pojazdów wojskowych należących do armii ukraińskiej opuszczają w środę Debalcewe w obwodzie donieckim. Według AFP pojazdami przewożeni są najwyraźniej wyczerpani żołnierze. Kolumna kierowała się w stronę Artemiwska, 35 km od Debalcewe.
"To żołnierze, którzy opuścili Debalcewe" - powiedział francuskiej agencji jeden z ochotników.
Separatyści żądali wcześniej od jednostek ukraińskich złożenia broni i opuszczenia miasta. Separatyści z samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej uważają Debalcewe za "terytorium wewnętrzne DRL".
Informacje o wycofaniu ukraińskich sił potwierdził w środę deputowany do parlamentu Ukrainy, a jednocześnie dowódca ochotniczego batalionu Donbas, Semen Semenczenko. Relacjonował, że wojska wycofywane są z miasta "w sposób planowy i zorganizowany", jednak odbywa się to pod ciężkim ostrzałem przeciwnika.
(fot. Twitter.com)
Paweł Pieniążek, korespondent Polskiego Radia, donosi na Twitterze o braku korytarza na odwrót wojsk. Wg niego miasto zostało zrównane z ziemią.
Według ukraińskich mediów wśród żołnierzy było wielu rannych. Byli oni przewożeni do szpitala w Artemiwsku, jednak droga do tego znajdującego się pod kontrolą władz Ukrainy miasta także była ostrzeliwana przez separatystów. Z tego właśnie powodu z Debalcewe nie można było ewakuować jego mieszkańców.
Skomentuj artykuł