W związku z tym obawami na Ukrainie rozpocznie się za dwa dni akcja "Migrant", która potrwa do końca sierpnia - zapowiedział we wtorek wiceminister spraw wewnętrznych Serhij Jarowyj.
Przedstawiciel policji Ihor Małachow wyjaśnił, że według informacji policyjnych po mundialu pozostało w Rosji kilka tysięcy kibiców pochodzących z krajów o wysokim ryzyku migracyjnym. Przybyli oni do Rosji, by przez Ukrainę nielegalnie przedostać się do krajów unijnych - oświadczył, cytowany w komunikacie MSW w Kijowie.
"W najbliższym czasie oczekujemy napływu dużych grup nielegalnych migrantów na Ukrainę z Rosji w obwodach: ługańskim, charkowskim, sumskim i czernihowskim. Gdy już dostaną się na Ukrainę, będą transportowani do jej granic zachodnich. Tylko w ostatnich dwóch tygodniach zatrzymano 17 grup nielegalnych migrantów, które liczyły 75 cudzoziemców" - powiedział Małachow.
Według ukraińskiego resortu spraw wewnętrznych, od końca 2017 roku i w ciągu pierwszego półrocza bieżącego roku wzrosła liczba osób zatrzymanych za nielegalne przekroczenie granicy oraz nielegalny pobyt na terytorium Ukrainy.
"Państwowa Straż Graniczna odnotowała 22-procentowy wzrost. Zatrzymano 1432 nielegalnych migrantów, w tym 417 osób za nielegalne przekroczenie granicy. Państwowa Służba Migracyjna odnotowała wzrost o 46 procent. Zatrzymała 4806 osób, przy czym w tym samym okresie 2017 roku zatrzymań było 3293" - poinformował wiceminister spraw wewnętrznych.
Akcja "Migrant" wymierzona jest także przeciwko przestępcom, którzy przybywają na Ukrainę. "Od początku 2017 roku do chwili obecnej udokumentowano prawie 3,5 tys. przestępstw, dokonanych przez cudzoziemców: w 1034 sprawach uczestniczyli obywatele Rosji, w 1024 - Gruzji, 659 - Azerbejdżanu i 443 - Mołdawii" - powiedział Jarowyj.
Skomentuj artykuł