Ukraina: wynik wyborów rozstrzygnie sąd
Ostateczną decyzję w sprawie wyniku wyborów prezydenckich na Ukrainie podejmie sąd - oświadczył w sobotę członek Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) w Kijowie, Andrij Mahera.
W niedzielnej, drugiej turze wyborów Ukraińcy będą głosować na dwóch kandydatów: lidera prorosyjskiej Partii Regionów Wiktora Janukowycza, oraz premier Julię Tymoszenko z bloku politycznego jej własnego imienia.
– Już mamy na Ukrainie taką tradycję, że bez względu na to, czy wybory odbędą się z naruszeniami, czy bez, pozew sądowy pojawi się na pewno. Jestem w 99 procentach przekonany, że pozew będzie, a kropkę w wyborach postawi sąd – powiedział.
Mahera wskazał, że kandydat, który zwróci się do sądu będzie domagał się uznania wyborów za nieważne.
Podobne przypuszczenie wyrażali wcześniej ukraińscy komentatorzy.
– Po drugiej turze dojdzie do konfliktu między kandydatami, który będzie widoczny w sądach, na ulicach, w parlamencie oraz w przestrzeni medialnej. Kryzys z pewnością nastąpi, jednak nie będzie tak ostry jak (podczas poprzednich wyborów prezydenckich) w 2004 roku – ocenił w rozmowie z PAP politolog Wołodymyr Fesenko.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich na Ukrainie, 17 stycznia, wymaganego 50-procentowego poparcia nie uzyskał żaden z 18 startujących kandydatów.
Najwięcej głosów otrzymali Janukowycz (35,32 proc.) i Tymoszenko (25,05 proc).
Skomentuj artykuł