W PE akcja "Solidarność z Ukrainą!"
Europosłowie, pracownicy i goście Parlamentu Europejskiego fotografowali się we wtorek z tablicą w ukraińskich barwach narodowych z hasłem: "Solidarność z Ukrainą!". Niektóre frakcje polityczne w PE żądają debaty i rezolucji na temat wydarzeń na Ukrainie.
Hasło użyte w tej spontanicznej akcji poparcia dla proeuropejskich demonstracji na Ukrainie nawiązywało do symbolu polskiej Solidarności. Fotografie z PE zostaną zamieszczone na jednym z portali społecznościowych.
"Teraz potrzeba symbolicznych gestów poparcia dla Ukraińców, nie tylko ze strony Polaków, ale i Brytyjczyków, Francuzów, Włochów, Portugalczyków czy Niemców. Nad tym pracujemy dziś w Parlamencie Europejskim. Nie jest łatwe, bo wielki entuzjazm dla ukraińskiej pomarańczowej rewolucji z 2004 r., a potem wielkie rozczarowanie spowodowało, że bardzo trudno nam, którzy wierzymy w sprawę ukraińską, wzbudzić znów taki poziom zainteresowania i entuzjazmu w Europie Zachodniej" - powiedział organizator akcji "Solidarność z Ukrainą" polski europoseł Jacek Saryusz-Wolski (PO).
Jednym z pierwszych eurodeputowanych, który sfotografował się z tablicą "Solidarność z Ukrainą!" był brytyjski konserwatysta Charles Tannock. Jego zdaniem demonstracje zwolenników podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina przeradzają się w powtórkę z pomarańczowej rewolucji. "To spontaniczne powstanie ludzi, którzy chcą lepszej przyszłości dla swojego kraju. Jednak oczekiwania z czasów pomarańczowej rewolucji nie spełniły się, bo Ukraina nie zrobiła postępów, jeśli chodzi o dobre rządy, demokrację i poszanowanie praw człowieka. Jeśli teraz dojdzie do zmiany władz, to nie może być to jedynie zmiana szyldu, jak po 2004 roku" - ocenił Tannock.
Dodał, że jego frakcja w PE, Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy, domaga się przeprowadzenia debaty na temat wydarzeń na Ukrainie oraz przyjęcia na sesji PE w Strasburgu w przyszłym tygodniu rezolucji wzywającej do powstrzymania się od przemocy oraz do przeprowadzenia wcześniejszych wyborów na Ukrainie.
Projekt rezolucji powstał także w największej frakcji w PE, Europejskiej Partii Ludowej, autorem jest Saryusz-Wolski. Tekst wyraża poparcie dla proeuropejskich demonstracji, demokratycznej opozycji ukraińskiej, i dla jej żądań w sprawie wcześniejszych wyborów na Ukrainie, "aby wyposażyć nowe władze w pełną demokratyczną legitymację, pozwalającą zawrzeć umowę stowarzyszeniową" z UE.
Projekt rezolucji potępia użycie siły przez ukraińską policję wobec pokojowo nastawionych demonstrantów, ostrzega przed dalszą przemocą i wprowadzeniem stanu wyjątkowego oraz potępia naciski Rosji na Ukrainę. Wzywa też kraje i instytucje UE do "wypracowania nowej strategii i zastosowania adekwatnej, symetrycznej odpowiedzi na antyunijną politykę Federacji Rosyjskiej wobec krajów Partnerstwa Wschodniego".
W projekcie wezwano też do powołania nowej misji UE albo PE, która pomogłaby pokojowo rozwiązać sytuację na Ukrainie i zapewnić wolne i uczciwe wybory parlamentarne i prezydenckie.
Decyzja w sprawie debaty PE na temat Ukrainy zapadnie najpewniej w czwartek na spotkaniu konferencji przewodniczących frakcji parlamentarnych.
Na Ukrainie już prawie dwa tygodnie trwają protesty niezadowolonych z niepodpisania przez władze umowy o stowarzyszeniu z UE. W sobotę i niedzielę milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. Wniosek o dymisję rządu złożono właśnie w związku z tymi wydarzeniami.
Skomentuj artykuł