"W zasadzie jesteśmy na drodze do osiągnięcia co najmniej 1,2-1,3 stopnia (więcej w stosunku do epoki przedindustrialnej) w ciągu najbliższych pięciu lat - powiedział Baadour na konferencji prasowej w Genewie. - Potrzeba radykalnych działań".
W niedzielę WMO, oenzetowska agencja, opublikowała raport, w którym podkreśla, że lata od 2015 do 2019 roku był najgorętszym pięcioletnim okresem w historii; średnia temperatura w tym czasie była o 0,2 stopnia wyższa niż w latach 2011-2015.
"Te statystyki nie tylko są alarmujące, ale też rozwiewają fałszywe poczucie bezpieczeństwa, że może jakoś przez to przebrniemy" - oświadczył dyrektor oddziału WMO ds. prognoz i przystosowania Maxx Dilley. Jego zdaniem "trzeba będzie radykalnie podnieść poziom ambicji oraz obecny poziom realizowania polityk, których celem jest rozwiązanie tego problemu".
Raport WMO wspomina również, że w latach 2015-2019 odnotowano w atmosferze rekordowy poziom dwutlenku węgla (+ 20 proc.) i innych gazów cieplarnianych. Dilley podkreślił, że klimat odpowiada na emisje gazów cieplarnianych z opóźnieniem, co oznacza, że skutki obecnych poziomów mogą wpłynąć na temperaturę za 20 lat.
Lata od 2015 do 2019 roku był najgorętszym pięcioletnim okresem w historii.
Zgodnie z przyjętymi w grudniu 2015 roku na konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu porozumieniem, celem jest utrzymanie wzrostu globalnych średnich temperatur na poziomie znacznie mniejszym niż 2 stopnie Celsjusza w stosunku do epoki przedindustrialnej i kontynuowanie wysiłków na rzecz ograniczenia wzrostu temperatur do 1,5 stopnia.
Raport WMO opublikowano w przeddzień poniedziałkowego szczytu klimatycznego w Nowym Jorku; dzień później rozpocznie się sesja generalna Zgromadzenia Ogólnego ONZ. W szczycie klimatycznych wezmą udział szefowie rządów i państw z ok. 60 krajów.
Skomentuj artykuł