W woj. śląskim 31 marca zanotowano najwyższą dzienną liczbę zakażeń koronawirusem od początku pandemii – 6092 przypadki, a goszczący wówczas w Katowicach minister zdrowia Adam Niedzielski określił sytuację w regionie jako krytyczną.
Ze względu na brak miejsc w szpitalach blisko 200 chorych na COVID-19 mieszkańców Śląskiego trzeba było hospitalizować w szpitalach w sąsiednich województwach.
"Na pewno sytuację dziś można ocenić jako lepszą niż wówczas" – powiedział wojewoda Wieczorek podczas piątkowej konferencji prasowej w Katowicach. "Szczyt był właśnie w tamtym okresie, od tego momentu jest tendencja stabilizująca, nawet lekka tendencja spadkowa, poza trudną sytuacją w zakresie miejsc respiratorowych" – dodał.
Podziękował wojewodom z sąsiednich województw – opolskiemu, małopolskiemu, łódzkiemu i świętokrzyskiemu – za pomoc w zapewnieniu miejsc dla mieszkańców woj. śląskiego i podkreślił, że również w Śląskiem leczonych jest 20 pacjentów spoza regionu.
W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 2761 kolejnych przypadkach zakażeń koronawirusem w woj. śląskim. To znów najwyższa dzienna liczba zakażeń w kraju. W szpitalach regionu przygotowano dotąd w sumie 5454 miejsca dla chorych na COVID-19 i 514 miejsc respiratorowych.
Wojewoda zapowiedział, że jeśli sytuacja epidemiczna będzie się poprawiać, to część tych zasobów znów zostanie przeznaczona w nieodległej przyszłości na potrzeby pacjentów niecovidowych. Jarosław Wieczorek zwrócił też uwagę, że ponad 500 miejsc dla chorych na COVID-19 to te w dwóch szpitalach tymczasowych – w Katowicach i Pyrzowicach.
"Tu warto powiedzieć, że szpitale tymczasowe pełnią niesłychaną rolę wsparcia, szczególnie w okresach weekendowych" – podkreślił.
Zdaniem wojewody śląskiego obecna sytuacja w woj. śląskim nie wymaga zastosowania w tym regionie odrębnych, specjalnych zasad sanitarnych.
"Sytuacja jest jednak dalej bardzo poważna, a zbyt pochopne ruchy mogą być dla nas niebezpieczne" – zaznaczył.
Źródło: PAP / kb
Skomentuj artykuł