"Wujek krzyczał, biła ciocia". Dwanaścioro dzieci z rodziny zastępczej w szpitalu ze śladami przemocy fizycznej

"Wujek krzyczał, biła ciocia". Dwanaścioro dzieci z rodziny zastępczej w szpitalu ze śladami przemocy fizycznej
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Depositphotos.com
PAP / mł

Dwanaścioro dzieci z rodziny zastępczej trafiło do szpitala ze śladami przemocy fizycznej – poinformował w czwartek rzecznik wojewody wielkopolskiego Jarosław Władczyk. Zdarzenie miało miejsce w środę w Łęgowie w pow. wągrowieckim. Pogotowie ratunkowe uczestniczyło w Łęgowie w odebraniu dzieci z rodziny zastępczej.

"Dzieci były bite i maltretowane. Wszystkie wymagały przewozu do szpitala. Na miejscu była prokuratura i policja" – podał. Dzieci z wyraźnymi śladami przemocy fizycznej trafiły do wągrowieckiego szpitala na obdukcję. Małżeństwo prowadzące rodzinę zastępczą zostało zatrzymane. W czwartek dzieci mają trafić do nowych miejsc.

DEON.PL POLECA

"Ciocia biła, wujek krzyczał"

Dr Przemysław Bury powiedział PAP w czwartek, że dzieci, poza dwójką czterolatków, jeszcze w środę opuściły szpital. "Czterolatki, chłopczyk i dziewczynka, zostały jeszcze u nas na obserwacji. Te dzieci mają wyraźne ślady przemocy fizycznej na ciele. Pozostałe dzieci też miały tego typu obrażenia, natomiast nie wymagały pobytu w szpitalu" - powiedział.

"Trudno ocenić ich kondycję psychiczną, przeprowadzono u nich badania ogólnopediatryczne. Jeszcze wczoraj wieczorem zostały przekazane do innych rodzin zastępczych. Z tego, co mówiły najmłodsze, biła ciocia, natomiast wujek na nie krzyczał" – dodał dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Wągrowcu.

Ślady przemocy zgłosił nauczyciel z przedszkola

Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wągrowcu Edyta Owczarzak powiedziała PAP w czwartek, że dzieci, po zweryfikowaniu stanu ich zdrowia, zostały na noc ze środy na czwartek umieszczone w tymczasowych miejscach, m.in. u rodzin zastępczych. W czwartek znalezione im będą lokalizacje na najbliższy czas. Powiedziała, że dzieci są w wieku od niespełna 2 lat do 14 roku życia.

Jak poinformował Jarosław Władczyk, rodzina zastępcza z Łęgowa działała pod auspicjami Rodzinnego Domu Dziecka w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie).

Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak powiedział PAP, że małżeństwo prowadzące rodzinę zastępczą zostało zatrzymane. Wyjaśnił, że sprawa zaczęła się od zgłoszenia, która wpłynęło po tym, jak nauczyciel w przedszkolu zauważył obrażenia na ciele dwójki czteroletnich dzieci. Wezwano policję i pogotowie. Lekarz potwierdził na ciele dzieci ślady dotkliwego bicia.

Wojewoda wielkopolski Michał Zieliński zwołał na czwartek sztab kryzysowy w sprawie zdarzenia.

PAP / mł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wujek krzyczał, biła ciocia". Dwanaścioro dzieci z rodziny zastępczej w szpitalu ze śladami przemocy fizycznej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.