Św. Łukasz ewangelista chciał zbadać i dokładnie opisać historię Jezusa od pierwszych chwil, aby przekazać pewną naukę. I to on opowiada o tym wydarzeniu. 31 maja Kościół wspomina bowiem odwiedziny Maryi u św. Elżbiety, matki Jana Chrzciciela. Święto Nawiedzenia św. Elżbiety przez Matkę Jezusa ma zatem swoje podstawy biblijne. Pobożność ludowa nazywała ten dzień świętem ‘Matki Boskiej jagodnej’.
Św. Łukasz ewangelista chciał zbadać i dokładnie opisać historię Jezusa od pierwszych chwil, aby przekazać pewną naukę. I to on opowiada o tym wydarzeniu. 31 maja Kościół wspomina bowiem odwiedziny Maryi u św. Elżbiety, matki Jana Chrzciciela. Święto Nawiedzenia św. Elżbiety przez Matkę Jezusa ma zatem swoje podstawy biblijne. Pobożność ludowa nazywała ten dzień świętem ‘Matki Boskiej jagodnej’.
Lipiec rozpoczyna się w wyjątkowo maryjny sposób.  W tradycyjnej pobożności ludowej drugi dzień miesiąca jest wspomnieniem Matki Bożej Jagodnej. W wielu miejscach, przy wielu kapliczkach pamięta się o Niej. Natomiast do Tuchowa, do najważniejszego sanktuarium w diecezji tarnowskiej na początku miesiąca przybywają pielgrzymi, aby modlić się u stóp Matki Bożej Tuchowskiej.
Lipiec rozpoczyna się w wyjątkowo maryjny sposób.  W tradycyjnej pobożności ludowej drugi dzień miesiąca jest wspomnieniem Matki Bożej Jagodnej. W wielu miejscach, przy wielu kapliczkach pamięta się o Niej. Natomiast do Tuchowa, do najważniejszego sanktuarium w diecezji tarnowskiej na początku miesiąca przybywają pielgrzymi, aby modlić się u stóp Matki Bożej Tuchowskiej.
Drugi dzień lipca jest wyjątkowy – wyjątkowo maryjny.  W tradycyjnej pobożności ludowej wspomina się Matkę Bożą Jagodną. W wielu miejscach, przy wielu kapliczkach będzie się o Niej dziś pamiętało. To opiekunka matek ciężarnych i dzieci utraconych.
Drugi dzień lipca jest wyjątkowy – wyjątkowo maryjny.  W tradycyjnej pobożności ludowej wspomina się Matkę Bożą Jagodną. W wielu miejscach, przy wielu kapliczkach będzie się o Niej dziś pamiętało. To opiekunka matek ciężarnych i dzieci utraconych.
Dziś mamy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Maryja idzie do Elżbiety, bo usłyszała, że jest w ciąży. Ale więcej: usłyszała także, że porodzi Mesjasza.
Dziś mamy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Maryja idzie do Elżbiety, bo usłyszała, że jest w ciąży. Ale więcej: usłyszała także, że porodzi Mesjasza.
Z o. Wiesławem Dawidowskim OSA jesteśmy w Ain Karem, nieopodal Jerozolimy, w miejscu, które upamiętnia - opisane w Ewangelii św. Łukasza - spotkanie Maryi z jej ciotką Elżbietą. Augustianin, podążając za św. Łukaszem, proponuje nam w swoim wideoblogu „Szukając śladów Jezusa” podjąć rozważanie nad znaczeniem spotkania Maryi i Elżbiety.
Z o. Wiesławem Dawidowskim OSA jesteśmy w Ain Karem, nieopodal Jerozolimy, w miejscu, które upamiętnia - opisane w Ewangelii św. Łukasza - spotkanie Maryi z jej ciotką Elżbietą. Augustianin, podążając za św. Łukaszem, proponuje nam w swoim wideoblogu „Szukając śladów Jezusa” podjąć rozważanie nad znaczeniem spotkania Maryi i Elżbiety.
Pamiątka nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję to przypominanie o tym, że Bóg przychodzi do człowieka w niespodziewany i zaskakujący sposób. Przychodzi w sytuacjach beznadziejnych, starości i zawodu życiem, bezpłodności i poczucia zhańbienia, albo kiedy człowiek zdaje się być zbyt młody, nieprzygotowany do podejmowania wyzwań. Ale to jest święto, które mówi o mocy Boga. To On wybiera najlepszy sposób realizacji swoich planów.
Pamiątka nawiedzenia św. Elżbiety przez Maryję to przypominanie o tym, że Bóg przychodzi do człowieka w niespodziewany i zaskakujący sposób. Przychodzi w sytuacjach beznadziejnych, starości i zawodu życiem, bezpłodności i poczucia zhańbienia, albo kiedy człowiek zdaje się być zbyt młody, nieprzygotowany do podejmowania wyzwań. Ale to jest święto, które mówi o mocy Boga. To On wybiera najlepszy sposób realizacji swoich planów.
Choć wiąże się z ważnym wydarzeniem z życia Matki Bożej, to zwykle zapominamy o jego świętowaniu. A szkoda, bo to piękna tradycja.
Choć wiąże się z ważnym wydarzeniem z życia Matki Bożej, to zwykle zapominamy o jego świętowaniu. A szkoda, bo to piękna tradycja.
Marta Jacukiewicz
Politycy w ostatnim czasie chcieliby regulować sprawy religijne i sprawy Kościoła. Główny spór, który toczy się od wielu dziesiątków lat, to "prywatyzacja" religii - mówi kard. Kazimierz Nycz.
Politycy w ostatnim czasie chcieliby regulować sprawy religijne i sprawy Kościoła. Główny spór, który toczy się od wielu dziesiątków lat, to "prywatyzacja" religii - mówi kard. Kazimierz Nycz.
Kiedy Bóg przekona się, że kochamy go nad życie i że jesteśmy gotowi na wszystko, wtedy nie ma już przed nami żadnych tajemnic. Naprawdę niczego przed nami nie ukrywa, trzeba tylko nauczyć się Go rozumieć.
Kiedy Bóg przekona się, że kochamy go nad życie i że jesteśmy gotowi na wszystko, wtedy nie ma już przed nami żadnych tajemnic. Naprawdę niczego przed nami nie ukrywa, trzeba tylko nauczyć się Go rozumieć.