Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Grzechem przeciwko Duchowi Świętemu jest przypisywanie Bożego działania diabłu. Chodzi tu o tak beznadziejny i zatwardziały brak wiary, który nawet w obliczu cudów skłonny jest widzieć raczej oszustwo niż autentycznie czyny Pana. W poranek wielkanocny apostołowie znaleźli się dokładnie w pół drogi do popełnienia tego grzechu: wprawdzie nie mówili, że cała ta sytuacja to diabelska rzecz, ale orędzie zmartwychwstania nazywali „czczą gadaniną”. Oto do czego doszli ci, którzy trzy ostatnie lata spędzili u boku Boga! Kościół zawsze był wspólnotą grzeszników…
Grzechem przeciwko Duchowi Świętemu jest przypisywanie Bożego działania diabłu. Chodzi tu o tak beznadziejny i zatwardziały brak wiary, który nawet w obliczu cudów skłonny jest widzieć raczej oszustwo niż autentycznie czyny Pana. W poranek wielkanocny apostołowie znaleźli się dokładnie w pół drogi do popełnienia tego grzechu: wprawdzie nie mówili, że cała ta sytuacja to diabelska rzecz, ale orędzie zmartwychwstania nazywali „czczą gadaniną”. Oto do czego doszli ci, którzy trzy ostatnie lata spędzili u boku Boga! Kościół zawsze był wspólnotą grzeszników…
Tylko raz dane mi było być w Jerozolimie, spędzić kilka chwil w samotności w pustym grobie. Przypomnienie sobie tego w Wielkanoc robi wielkie wrażenie. Polecam, jeśli tylko będziecie mieli możliwość. Jest to okazja do spotkania ze Zmartwychwstałym, o jaką gdzie indziej jest znacznie trudniej.
Tylko raz dane mi było być w Jerozolimie, spędzić kilka chwil w samotności w pustym grobie. Przypomnienie sobie tego w Wielkanoc robi wielkie wrażenie. Polecam, jeśli tylko będziecie mieli możliwość. Jest to okazja do spotkania ze Zmartwychwstałym, o jaką gdzie indziej jest znacznie trudniej.
Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Maria Magdalena była kobietą wierną i oddaną. Doświadczyła wiele dobra od Chrystusa. Spotkanie z Nim przemieniło jej życie, nadało mu sens. Ewangelista pisze, że Chrystus wyrzucił z niej siedem złych duchów. Uratował ją ze stanu duchowego, który był bardzo trudny. Możemy przypuszczać, że była osobą wrażliwą, która chciała dobrze przeżyć swoje życie. Doświadczenie spotkania z Jezusem było tak mocne dla Marii, że bycie przy Nim stało się sensem jej życia. Była teraz jak jeden z apostołów, towarzyszyła Jezusowemu głoszeniu królestwa Bożego i stała się prawdziwym zwiastunem dobrej nowiny dla uczniów i dla całego świata. Dlatego tak ważne jest jej spotkanie ze Zmartwychwstałym. Ono może nas wiele nauczyć.
Maria Magdalena nie szuka żywego Jezusa. Ona jeszcze ciągle myśli o ‘właściwym pożegnaniu’ ciała zmarłego Pana. W jej działaniu widać niecierpliwość. Została ‘nagrodzona’ nie tym, na co oczekiwała, ale dlatego, że chciała, dążyła do celu, słuchała serca i dała się poprowadzić, była gotowym narzędziem, którym się Bóg posłużył.
Maria Magdalena nie szuka żywego Jezusa. Ona jeszcze ciągle myśli o ‘właściwym pożegnaniu’ ciała zmarłego Pana. W jej działaniu widać niecierpliwość. Została ‘nagrodzona’ nie tym, na co oczekiwała, ale dlatego, że chciała, dążyła do celu, słuchała serca i dała się poprowadzić, była gotowym narzędziem, którym się Bóg posłużył.
KAI/mł
Jaki jest nasz stan ducha w tym dniu? Co przynosimy w naszych sercach? Jakie mamy oczekiwania? Każdy z nas nosi w sobie swoje doświadczenie Paschy, śmierci i zmartwychwstania. Jak co roku zastanawiamy się, jakie znaczenie ma dla nas ta Pascha. Co nam mówi teraz, dzisiaj, Chrystus, który umarł i zmartwychwstał - stwierdza w swoim rozważaniu paschalnym łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa.
Jaki jest nasz stan ducha w tym dniu? Co przynosimy w naszych sercach? Jakie mamy oczekiwania? Każdy z nas nosi w sobie swoje doświadczenie Paschy, śmierci i zmartwychwstania. Jak co roku zastanawiamy się, jakie znaczenie ma dla nas ta Pascha. Co nam mówi teraz, dzisiaj, Chrystus, który umarł i zmartwychwstał - stwierdza w swoim rozważaniu paschalnym łaciński patriarcha Jerozolimy, abp Pierbattista Pizzaballa.
ks. Tomáš Halík / youtube.com
"Pan nas dziś wyprowadza ze świątyń i daje nam możliwość zupełnie innego przeżycia świąt Wielkiej Nocy" - mówił czeski duchowny, wskazując na szansę, jaka płynie z obecnego czasu.
"Pan nas dziś wyprowadza ze świątyń i daje nam możliwość zupełnie innego przeżycia świąt Wielkiej Nocy" - mówił czeski duchowny, wskazując na szansę, jaka płynie z obecnego czasu.
Paweł Kosiński SJ
W jej uszach brzmiało ostatnie słowo, jakie usłyszała od Jezusa. Na jej ubraniu pozostały ślady Jego krwi. Było jeszcze ciemno. Przebudziła się i miała wrażenie, że nie jest sama. Posłuchaj tej historii z zupełnie innej perspektywy.
W jej uszach brzmiało ostatnie słowo, jakie usłyszała od Jezusa. Na jej ubraniu pozostały ślady Jego krwi. Było jeszcze ciemno. Przebudziła się i miała wrażenie, że nie jest sama. Posłuchaj tej historii z zupełnie innej perspektywy.
Monika Burczaniuk/ ks. Krzysztof Sendecki
- Pod ziemią nie ma człowieka. Tam jest tylko ciało. Życie wieczne to będzie duża aktywność. Jak Jezus pokazywał miłość, to nie kładł się pod drzewem - mówi ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum.
- Pod ziemią nie ma człowieka. Tam jest tylko ciało. Życie wieczne to będzie duża aktywność. Jak Jezus pokazywał miłość, to nie kładł się pod drzewem - mówi ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum.
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ
s. Anna Bodzińska NDS
90 sekund z Ewangelią, codziennie i do końca świata. W każdym z odcinków rozważamy Słowo w myśl zasady: minimum słów, maksimum treści.
90 sekund z Ewangelią, codziennie i do końca świata. W każdym z odcinków rozważamy Słowo w myśl zasady: minimum słów, maksimum treści.
KAI / kn
"Tego poranka dzisiaj nie ma aniołów, którzy by nam objaśniali co się stało. Jest pusty grób i słowo Boże, które nas może poprowadzić do wiary!" - mówił w Niedzielę Wielkanocną na Wawelu biskup Grzegorz Ryś.
"Tego poranka dzisiaj nie ma aniołów, którzy by nam objaśniali co się stało. Jest pusty grób i słowo Boże, które nas może poprowadzić do wiary!" - mówił w Niedzielę Wielkanocną na Wawelu biskup Grzegorz Ryś.
Mieczysław Łusiak SJ
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu.
90 sekund z Ewangelią, codziennie i do końca świata. W każdym z odcinków rozważamy Słowo w myśl zasady: minimum słów, maksimum treści.
90 sekund z Ewangelią, codziennie i do końca świata. W każdym z odcinków rozważamy Słowo w myśl zasady: minimum słów, maksimum treści.
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ
Zaskoczenie nad grobem…
Mieczysław Łusiak SJ
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha.
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: "Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego". Po tych słowach wyzionął ducha.
Logo źródła: Na dobranoc Mariusz Han SJ
Życie każdego z nas…