Wspominany 9 czerwca Józef de Anchieta był świętym człowiekiem, misjonarzem i odkrywcą, cudotwórcą, poliglotą i poetą, ojcem literatury brazylijskiej, dramaturgiem i twórcą teatru brazylijskiego, wychowawcą narodu, pierwszym etnologiem brazylijskim, prekursorem indygenizmu i lekarzem. Nazwany został Apostołem Brazylii. To tylko niektóre z tytułów, jakie można przypisać św. Józefowi de Anchieta, jezuicie.
Wspominany 9 czerwca Józef de Anchieta był świętym człowiekiem, misjonarzem i odkrywcą, cudotwórcą, poliglotą i poetą, ojcem literatury brazylijskiej, dramaturgiem i twórcą teatru brazylijskiego, wychowawcą narodu, pierwszym etnologiem brazylijskim, prekursorem indygenizmu i lekarzem. Nazwany został Apostołem Brazylii. To tylko niektóre z tytułów, jakie można przypisać św. Józefowi de Anchieta, jezuicie.
Nazywano go ‘duszochwatem’*, bo miał wiele sukcesów apostolskich. Inni wołali za nim na ulicach: „czarodziej, katolicki ksiądz, jezuicki pies, papista, Polak!” Zmarł w okrutnych mękach. Patrząc na jego męczeństwo widzimy, jak niewiarygodnych rzeczy może dokonać człowiek zaślepiony nienawiścią.
Nazywano go ‘duszochwatem’*, bo miał wiele sukcesów apostolskich. Inni wołali za nim na ulicach: „czarodziej, katolicki ksiądz, jezuicki pies, papista, Polak!” Zmarł w okrutnych mękach. Patrząc na jego męczeństwo widzimy, jak niewiarygodnych rzeczy może dokonać człowiek zaślepiony nienawiścią.
Franciszek był ulicznym kaznodzieją. Ulice i place Neapolu były jego amboną. Miał dar widzenia przeszłości i dar proroctwa. Był niezmordowanym jałmużnikiem. 11 maja wspominamy św. Franciszka de Geronimo, jezuitę.
Franciszek był ulicznym kaznodzieją. Ulice i place Neapolu były jego amboną. Miał dar widzenia przeszłości i dar proroctwa. Był niezmordowanym jałmużnikiem. 11 maja wspominamy św. Franciszka de Geronimo, jezuitę.
Nie był wybitnym kaznodzieją, ale tłumy ściągały, żeby go posłuchać, wierni stali w kilkugodzinnych kolejkach, żeby się u niego wyspowiadać. Poruszył serca tysięcy ludzi w Madrycie. 4 maja Kościół wspomina św. Józefa Marię Rubio Peralta, jezuitę.
Nie był wybitnym kaznodzieją, ale tłumy ściągały, żeby go posłuchać, wierni stali w kilkugodzinnych kolejkach, żeby się u niego wyspowiadać. Poruszył serca tysięcy ludzi w Madrycie. 4 maja Kościół wspomina św. Józefa Marię Rubio Peralta, jezuitę.
Urodzony w Holandii, stał się „drugim apostołem Niemiec”. Przemierzył Europę wzdłuż i wszerz. Jego katechizmy dla dorosłych, ale też dla dzieci i młodzieży ugruntowały na nowo katolicyzm w krajach opanowanych przez Reformację.
Urodzony w Holandii, stał się „drugim apostołem Niemiec”. Przemierzył Europę wzdłuż i wszerz. Jego katechizmy dla dorosłych, ale też dla dzieci i młodzieży ugruntowały na nowo katolicyzm w krajach opanowanych przez Reformację.
22 marca wspominamy świętego brata, jezuitę, Mikołaja Owena, który oddał życie za wiarę w czasie prześladowania katolików w Anglii. Był jednym z dwudziestu trzech jezuitów, którzy zostali zamęczeni za wiarę w latach 1581 i 1679.
22 marca wspominamy świętego brata, jezuitę, Mikołaja Owena, który oddał życie za wiarę w czasie prześladowania katolików w Anglii. Był jednym z dwudziestu trzech jezuitów, którzy zostali zamęczeni za wiarę w latach 1581 i 1679.
„Co to za pomysł?” – pytali niektórzy jezuici, kiedy prowincjał posłał dobrze zapowiadającego się filozofa, spowiednika i kaznodzieję do mało znanego miejsca Paray-Le-Monial. A przecież jego talenty mogły być lepiej wykorzystane w bardziej znaczących miejscach. Prowincjał, jak się jednak okazało, działał pod natchnieniem Ducha Świętego. O. Klaudiusz La Colombière miał bowiem do spełnienia bardzo delikatną misję powierzoną mu przez Boga.
„Co to za pomysł?” – pytali niektórzy jezuici, kiedy prowincjał posłał dobrze zapowiadającego się filozofa, spowiednika i kaznodzieję do mało znanego miejsca Paray-Le-Monial. A przecież jego talenty mogły być lepiej wykorzystane w bardziej znaczących miejscach. Prowincjał, jak się jednak okazało, działał pod natchnieniem Ducha Świętego. O. Klaudiusz La Colombière miał bowiem do spełnienia bardzo delikatną misję powierzoną mu przez Boga.
Pierwszym misjonarzem katolickim w Japonii był św. Franciszek Ksawery, jezuita. Po dwudziestu latach do roku 1570 około 30 tysięcy Japończyków przyjęło chrzest, ale potem pojawiły się napięcia oraz krwawe prześladowania. 6 lutego wspominamy grupę 26 jezuitów, męczenników za wiarę w Nagasaki.
Pierwszym misjonarzem katolickim w Japonii był św. Franciszek Ksawery, jezuita. Po dwudziestu latach do roku 1570 około 30 tysięcy Japończyków przyjęło chrzest, ale potem pojawiły się napięcia oraz krwawe prześladowania. 6 lutego wspominamy grupę 26 jezuitów, męczenników za wiarę w Nagasaki.
Pochodził z portugalskiej arystokratycznej rodziny. W dzieciństwie był uczestnikiem zabaw książąt. Jako dziecko ciężko zachorował. Jego matka oddała go w opiekę św. Franciszka Ksawerego. Kiedy wyzdrowiał, pragnął pójść w ślady wielkiego misjonarza w Azji. Swoje pragnienie spełnił aż do męczeństwa za wiarę. 4 lutego Kościół wspomina św. Jana de Brito, jezuitę.
Pochodził z portugalskiej arystokratycznej rodziny. W dzieciństwie był uczestnikiem zabaw książąt. Jako dziecko ciężko zachorował. Jego matka oddała go w opiekę św. Franciszka Ksawerego. Kiedy wyzdrowiał, pragnął pójść w ślady wielkiego misjonarza w Azji. Swoje pragnienie spełnił aż do męczeństwa za wiarę. 4 lutego Kościół wspomina św. Jana de Brito, jezuitę.
Druga połowa XVI wieku to okres wielu wojen religijnych. Protestantyzm był narzucany odgórnie, jak w Anglii, albo był to ruch oddolny, nieuporządkowany, jak we Francji. Doprowadził jednak do wielu masakr i zabójstw oraz długotrwałych wojen, które toczyły się na lądzie i na morzach. 19 stycznia wspominamy kilkudziesięciu męczenników jezuickich, którzy oddali życie za wiarę w Chrystusa i wierność Kościołowi. To historia przede wszystkim błogosławionego ojca Ignacego de Azevedo i 39 towarzyszy, jezuitów, którzy zginęli przy Wyspach Kanaryjskich, napadnięci przez francuskich hugenotów.
Druga połowa XVI wieku to okres wielu wojen religijnych. Protestantyzm był narzucany odgórnie, jak w Anglii, albo był to ruch oddolny, nieuporządkowany, jak we Francji. Doprowadził jednak do wielu masakr i zabójstw oraz długotrwałych wojen, które toczyły się na lądzie i na morzach. 19 stycznia wspominamy kilkudziesięciu męczenników jezuickich, którzy oddali życie za wiarę w Chrystusa i wierność Kościołowi. To historia przede wszystkim błogosławionego ojca Ignacego de Azevedo i 39 towarzyszy, jezuitów, którzy zginęli przy Wyspach Kanaryjskich, napadnięci przez francuskich hugenotów.
Kiedy na przełomie XV i XVI wieku odkryto nowe światy, przynajmniej z punktu widzenia Europejczyków, Franciszek Ksawery był tym, który zaniósł Chrystusa i wiarę chrześcijańska do dalekiej Azji. Jego nieliczne listy pisane z Dalekiego Wschodu, czytane w Europie w tysiącach odpisów, ukazały wiernym całej Europy nowy świat i rozbudziły entuzjazm misyjny, który porwał wielu. 3 grudnia wspominamy św. Franciszka Ksawerego, jezuitę, największego misjonarza ery nowożytnej, patrona misji katolickich.
Kiedy na przełomie XV i XVI wieku odkryto nowe światy, przynajmniej z punktu widzenia Europejczyków, Franciszek Ksawery był tym, który zaniósł Chrystusa i wiarę chrześcijańska do dalekiej Azji. Jego nieliczne listy pisane z Dalekiego Wschodu, czytane w Europie w tysiącach odpisów, ukazały wiernym całej Europy nowy świat i rozbudziły entuzjazm misyjny, który porwał wielu. 3 grudnia wspominamy św. Franciszka Ksawerego, jezuitę, największego misjonarza ery nowożytnej, patrona misji katolickich.
Jan Berchmans był młodym człowiekiem, marzył o byciu misjonarzem. Świat stał przed nim otworem. Gorąco pragnął męczeństwa, które wtedy nie było wcale rzadkością. 26 listopada Kościół wspomina młodego jezuitę, Jana Berchmansa, patrona ministrantów.
Jan Berchmans był młodym człowiekiem, marzył o byciu misjonarzem. Świat stał przed nim otworem. Gorąco pragnął męczeństwa, które wtedy nie było wcale rzadkością. 26 listopada Kościół wspomina młodego jezuitę, Jana Berchmansa, patrona ministrantów.
Kasata, czyli zniesienie zakonu jezuitów, jakie nastąpiło pod koniec XVIII wieku było wydarzeniem ze wszech miar wyjątkowym. Potężny organizm w Kościele, działający na całym ówczesnym świecie, mający wielkie wpływy, został zdelegalizowany, a jego dobra skonfiskowane. Papież Klemens XIV dokonał tego zaszantażowany przez europejskie potęgi. Nad jezuitami zapadła długa i ciemna noc. Jednym z nielicznych światełek w ciemnościach nocy kasaty był św. Józef Pignatelli SJ, którego wspominamy 14 listopada.
Kasata, czyli zniesienie zakonu jezuitów, jakie nastąpiło pod koniec XVIII wieku było wydarzeniem ze wszech miar wyjątkowym. Potężny organizm w Kościele, działający na całym ówczesnym świecie, mający wielkie wpływy, został zdelegalizowany, a jego dobra skonfiskowane. Papież Klemens XIV dokonał tego zaszantażowany przez europejskie potęgi. Nad jezuitami zapadła długa i ciemna noc. Jednym z nielicznych światełek w ciemnościach nocy kasaty był św. Józef Pignatelli SJ, którego wspominamy 14 listopada.
Szymon Rodrigues SJ / DEON.pl
Dzisiaj, 5 listopada, obchodzimy uroczystość wszystkich świętych i błogosławionych Towarzystwa Jezusowego, czyli jezuitów. Przez prawie 500 lat wielu dostąpiło chwały ołtarzy. Jakie były ich początki? Czego chcieli i jak żyli? Możemy się o tym przekonać czytając świadectwo jednego z nich, Szymona Rodriguesa, który po latach wspominał początki zakonu i o nich opowiedział. Papież Franciszek jest także jezuitą.
Dzisiaj, 5 listopada, obchodzimy uroczystość wszystkich świętych i błogosławionych Towarzystwa Jezusowego, czyli jezuitów. Przez prawie 500 lat wielu dostąpiło chwały ołtarzy. Jakie były ich początki? Czego chcieli i jak żyli? Możemy się o tym przekonać czytając świadectwo jednego z nich, Szymona Rodriguesa, który po latach wspominał początki zakonu i o nich opowiedział. Papież Franciszek jest także jezuitą.
Piątego listopada każdego roku jezuici w jednej uroczystości świętują wspomnienie wszystkich świętych i błogosławionych Towarzystwa Jezusowego. W całej historii zakonu, począwszy od założenia w roku 1540 aż do dzisiaj mamy 154 błogosławionych i 50 kanonizowanych jezuitów.
Piątego listopada każdego roku jezuici w jednej uroczystości świętują wspomnienie wszystkich świętych i błogosławionych Towarzystwa Jezusowego. W całej historii zakonu, począwszy od założenia w roku 1540 aż do dzisiaj mamy 154 błogosławionych i 50 kanonizowanych jezuitów.
Jan Paweł II podczas jego beatyfikacji na krakowskich Błoniach mówił, że „pragnienie niesienia miłosierdzia najbardziej potrzebującym zaprowadziło go, wielkiego misjonarza, na daleki Madagaskar, gdzie z miłości do Chrystusa poświęcił swoje życie trędowatym. Służył dniem i nocą tym, którzy byli niejako wyrzuceni poza nawias życia społecznego. Przez swoje czyny miłosierdzia wobec ludzi opuszczonych i wzgardzonych dawał niezwykłe świadectwo Ewangelii”. 12 października Kościół wspomina błogosławionego Jana Beyzyma, jezuitę, ‘posługacza trędowatych’.
Jan Paweł II podczas jego beatyfikacji na krakowskich Błoniach mówił, że „pragnienie niesienia miłosierdzia najbardziej potrzebującym zaprowadziło go, wielkiego misjonarza, na daleki Madagaskar, gdzie z miłości do Chrystusa poświęcił swoje życie trędowatym. Służył dniem i nocą tym, którzy byli niejako wyrzuceni poza nawias życia społecznego. Przez swoje czyny miłosierdzia wobec ludzi opuszczonych i wzgardzonych dawał niezwykłe świadectwo Ewangelii”. 12 października Kościół wspomina błogosławionego Jana Beyzyma, jezuitę, ‘posługacza trędowatych’.
Była Niedziela Męki Pańskiej, roku 1672. Sytuacja była coraz bardziej niebezpieczna. Wrogo nastawieni tubylcy napadali co rusz na misjonarzy. Kilku przepłaciło życiem swoje zaangażowanie w misję. O. Jakub de San Vitores SJ był przełożonym tej grupy misjonarzy. Krew męczenników na nowo stała się ‘posiewem chrześcijan’ na wyspie Guam, w archipelagu Wysp Mariańskich. Wspominamy go 6 października.
Była Niedziela Męki Pańskiej, roku 1672. Sytuacja była coraz bardziej niebezpieczna. Wrogo nastawieni tubylcy napadali co rusz na misjonarzy. Kilku przepłaciło życiem swoje zaangażowanie w misję. O. Jakub de San Vitores SJ był przełożonym tej grupy misjonarzy. Krew męczenników na nowo stała się ‘posiewem chrześcijan’ na wyspie Guam, w archipelagu Wysp Mariańskich. Wspominamy go 6 października.
Piotr Faber pochodził z południowej Francji, z ubogiej, wiejskiej rodziny. Był bardzo zdolny, miał znakomitą pamięć i rozpoczął studia na paryskiej Sorbonie. Jako jedyny miał święcenia kapłańskie, gdy pierwsi jezuici składali swoje śluby w Paryżu, w roku 1534. Potem przemierzył Europę wzdłuż i wszerz. Gdy umierał miał tylko 40 lat. Kościół wspomina go w liturgii 2 sierpnia.
Piotr Faber pochodził z południowej Francji, z ubogiej, wiejskiej rodziny. Był bardzo zdolny, miał znakomitą pamięć i rozpoczął studia na paryskiej Sorbonie. Jako jedyny miał święcenia kapłańskie, gdy pierwsi jezuici składali swoje śluby w Paryżu, w roku 1534. Potem przemierzył Europę wzdłuż i wszerz. Gdy umierał miał tylko 40 lat. Kościół wspomina go w liturgii 2 sierpnia.
16 marca wspominamy młodego francuskiego jezuitę, który pragnął służyć Chrystusowi w „Nowej Francji”, dzisiejszej Kanadzie i tam oddał życie za wiarę. Gabriel Lalemant urodził się w 1610 roku w Paryżu. Jego ojciec był adwokatem, a wujek, Hieronim Lalemant był jezuitą, misjonarzem w Kanadzie.
16 marca wspominamy młodego francuskiego jezuitę, który pragnął służyć Chrystusowi w „Nowej Francji”, dzisiejszej Kanadzie i tam oddał życie za wiarę. Gabriel Lalemant urodził się w 1610 roku w Paryżu. Jego ojciec był adwokatem, a wujek, Hieronim Lalemant był jezuitą, misjonarzem w Kanadzie.
Druga połowa XVI w. to były ciężkie lata dla katolików w Anglii. To czas prześladowań, ukrywania się, ale też lata pięknych świadectw męczenników. 21 lutego wspominamy św. Roberta Southwella SJ, który powrócił z Rzymu na wyspy, wiedząc, że jest to wyprawa w jedną stronę.
Druga połowa XVI w. to były ciężkie lata dla katolików w Anglii. To czas prześladowań, ukrywania się, ale też lata pięknych świadectw męczenników. 21 lutego wspominamy św. Roberta Southwella SJ, który powrócił z Rzymu na wyspy, wiedząc, że jest to wyprawa w jedną stronę.