Adam Szustak OP o tym, do czego może doprowadzić beztroskie i pozbawione przeciwności życie

fot. Langusta na palmie / YouTube
RTCK / Adam Szustak OP

"Czyż nie chcielibyśmy takiego życia, w którym możemy pozwolić sobie na to, by po południu spokojnie uciąć sobie drzemkę, w którym mamy pieniądze na realizację różnych pomysłów i dobrych pragnień, a ponadto w którym nic nam nie zagraża i o nic nie musimy się troszczyć, bo mamy bardzo dobre warunki do życia? Mnie by pasowało takie życie. A jednak ten stan staje się dla Dawida początkiem jego wielkiego końca. W takim życiu staje się kimś, kto jest tchórzem, cudzołożnikiem i mordercą" - pisze dominikanin.

Widząc, jaką rolę odegrało w życiu Dawida owo popołudnie, warto zadać pytanie: Co było jego źródłem? Co doprowadziło do tego, że taki moment w ogóle wydarzył się w historii króla Izraela? Otóż źródłem tego popołudnia było to, że Dawidowi wszystko dobrze się układało.

DEON.PL POLECA

Gdyby sięgnąć do wcześniejszych rozdziałów Drugiej Księgi Samuela, znajdziemy w nich opis śmierci króla Ammonitów, która wydarzyła się kilka miesięcy przed owym pamiętnym popołudniem. Gdy Dawid dowiedział się, że umarł władca sąsiedniego państwa, wysłał do Ammonitów poselstwo z wyrazami współczucia i żalu po ich stracie. Izrael nie był wtedy w stanie wojny z Ammonitami, więc król Dawid, wysyłając swoich posłów do syna zmarłego władcy, chciał po prostu złożyć mu kondolencje. Niestety, nowy król Ammonu znieważył posłów Dawida, sądząc, że ich przybycie na dwór ammonicki to żart ze strony Dawida. Młody król nie uwierzył w dobre intencje władcy Izraela, więc poucinał brody jego posłów. Dla Żydów zaś taki czyn to ogromna zniewaga, ponieważ broda w tamtej kulturze jest oznaką dostojeństwa i mądrości. Mało tego, król ammonicki kazał swoim sługom skrócić tuniki posłów, by z tymi krótkimi brodami i kusymi szatami wyglądali jak mali chłopcy. Ammonici nie skrzywdzili więc posłów Dawida, za to bardzo boleśnie ich ośmieszyli. Gdy król Dawid dowiedział się o tym, uniósł się ogromną dumą. Stwierdził, że jako król bardzo potężnego państwa nie może czegoś podobnego puścić płazem. Uważał, że jeśli inne narody zobaczą, że Ammonici tak go wyśmiali, znieważając posłów, również one zaczną lekceważyć Izraela. Wypowiedział więc Ammonitom wojnę.

Dawid w tym momencie swojej historii miał w ówczesnym świecie pozycję absolutnego lidera. Postrzegano go jako króla pełnego mocy i potęgi, zwyciężającego wszystkich swoich wrogów. Przepełniała go więc duma wynikająca z tego, że jest władcą silnego państwa. Wypowiedzenie wojny sąsiadującym z Izraelem Ammonitom było z pewnością podyktowane chęcią utrzymania swej pozycji. Duma Dawida i przekonanie o własnej potędze doprowadziły go zatem do totalnego upadku. Owo popołudnie, o którym mówiliśmy, miało więc swe początki w pysze i zbytniej pewności swojej pozycji. Co to zaś oznacza dla nas? Czyżby Biblia sugerowała, że wtedy, gdy wszystko w naszym życiu się układa - gdy żyjemy niczym królowie, nie mamy żadnych przeciwników, wszystko jesteśmy w stanie pokonać, a to, co nas obraża, potrafimy stłamsić w zarodku - wtedy zaczynają się wszystkie nasze największe problemy?

Początkiem nieszczęść Dawida było właśnie poczucie totalnego panowania nad wszystkim. Owo popołudnie dlatego mogło stać się początkiem grzechu, ponieważ obrazowało "wymarzone" życie, które wiódł Dawid: mógł spać w ciągu dnia, nie musiał pracować, co prawda, jego kraj trwał w wojnie, ale on nie przebywał na froncie, bo miał od tego ludzi, swobodnie mógł z tarasu podziwiać swoją potęgę, wiedząc, że jego słudzy wykonają absolutnie każdy jego rozkaz. Dawid był tak pewny swojej potęgi, że ani myślał walczyć ze swoim wojskiem w wojnie z Ammonitami. Przekonany o swojej sile, spokojnie ucinał sobie popołudniowe drzemki, nie martwiąc się o zwycięstwo. Nie miał żadnych wątpliwości, że wojna z Ammonitami to dla jego kraju pestka - nie musiał więc doglądać wojsk, wymyślać planów strategicznych, wystarczyło, że wysyłał ludzi, a oni rozgramiali przeciwnika i wracali zwycięsko. Jak widać, Dawid był w komfortowej sytuacji, niczego się nie bał, a jeśli już miał jakichś przeciwników, to wiedział, że z łatwością ich pokona. Gdy zaś potrzebował jakiejkolwiek przyjemności - snu, kawy, kobiety, seksu - natychmiast to dostawał. Wszystko w jego życiu było w porządku, miał wszystko, czego potrzebował, i niczego się nie bał - któż z nas nie chciałby być w takiej sytuacji?

Oczywiście nie należy życia Dawida widzieć w ciemnych barwach, nazywając obiektywne dobro złem. Król Izraela nie był człowiekiem, który z lenistwa spał w ciągu dnia, a gdy jego ludzie walczyli na froncie, on organizował libacje w pałacu. Dawid wiódł spokojne i bezpieczne życie. Czyż nie chcielibyśmy takiego życia, w którym możemy pozwolić sobie na to, by po południu spokojnie uciąć sobie drzemkę, w którym mamy pieniądze na realizację różnych pomysłów i dobrych pragnień, a ponadto w którym nic nam nie zagraża i o nic nie musimy się troszczyć, bo mamy bardzo dobre warunki do życia? Mnie by pasowało takie życie. A jednak ten stan staje się dla Dawida początkiem jego wielkiego końca. W takim życiu staje się kimś, kto jest tchórzem, cudzołożnikiem i mordercą.

Zupełnie na drugim biegunie komfortu życia i pozycji społeczno-osobistej znajdował się Dawid w momencie walki z Goliatem. Zestawienie tych dwóch scen i tych dwóch sytuacji życiowych daje możliwość dostrzeżenia, co poszło nie tak w historii króla Izraela, i co się dzieje z człowiekiem, który nie doświadcza przeciwności, któremu wszystko przychodzi bez trudu. Dawid stojący na tarasie swego pałacu jest kimś, kto nie ma wrogów i kto trzyma swoje życie w garści - każde jego życzenie jest spełnione, a każda prośba natychmiast realizowana. Dawid stojący przed Goliatem nie ma zaś niczego pewnego, nad nikim i nad niczym nie panuje, znajduje się na zupełnie przegranej pozycji.

Nasz problem polega na tym, że wszyscy jednak chcielibyśmy być Dawidem na tarasie. I oczywiście wiadomo, że nie chcielibyśmy trwać w jego grzechach, ale raczej żyć w poczuciu bezpieczeństwa i wewnętrznej stabilizacji. Każdy z nas chciałby po prostu, by wszystko wreszcie się nam uspokoiło, by zostały pokonane wszystkie męczące nas problemy, by odeszły wszelkie przeciwności. Biblia pokazuje jednak, że najlepszą życiową pozycją, w której naprawdę warto funkcjonować, jest sytuacja Dawida stojącego przed totalnie przerastającym go Goliatem, pozycja przegranego, zalęknionego, słabego i nieporadnego. Życie na tarasie prowadzi bowiem do totalnej degrengolady, a życie w cieniu Goliata do absolutnego zwycięstwa.

Fragment książki Adama Szustaka OP: "Z procą na olbrzyma".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Adam Szustak OP o tym, do czego może doprowadzić beztroskie i pozbawione przeciwności życie
Komentarze (9)
AS
~Agnieszka Słowik
31 lipca 2021, 18:35
Adam Szustak OP o tym, do czego może doprowadzić beztroskie i pozbawione przeciwności życie jeżeli nie przestrzega się regyły : nie pchaj się tam, gdzie nie trzeba!
JJ
~Jan Jan
31 lipca 2021, 14:27
Adam Szustak OP <><><> Widzę, że jesteś coraz bardziej zagubiony w tym świecie. Dopóki nie oprzesz się TYLKO na treści Nowego Testamentu to jest na Ewangelii Chrystusa i listów apostołów ( w tym najbardziej ap Pawła) to Twoje wypowiedzi będą coraz bardziej sprzeczne z PRAWDĄ. Zobacz piszesz : ''do czego może doprowadzić beztroskie i pozbawione przeciwności życie ''Po pierwsze nie znam nikogo co by spełniał te Twoje słowa , chyba że piszesz o sobie? Po drugie nie znasz zupełnie treści stworzenia świata wraz z ludźmi.
JJ
~Jan Jan
31 lipca 2021, 21:27
Człowiek ma tylko możliwość wyboru mocy jakie na niego cały czas działają. MOŻE WYBRAĆ MOC ( PROGRAM) DUCHA ŚW. LUB MOC ( PROGRAM) WŁADCY TEGO ŚWIATA I WYDAĆ PRZEZ SIEBIE OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO LUB UCZYNEK POŻĄDLIWOŚCI MOCY WŁADCY TEGO ŚWIATA.Nie chcę dalej rozwodzić się w tym temacie Ale ogólnie napiszę Tobie, że człowiek z własnej woli NIC NIE MOŻE. Zatem to co napisałeś nie jest prawdą. Rozpisujesz się o Dawidzie zupełnie nie rozumiejąc '' mocy '' w jakiej on funkcjonuje ( żyje) Dawid jak każdy inny człowiek NIC SAM Z SIEBIE NIE MÓGŁ ZROBIĆ. MÓGŁ JEDYNIE WYBRAĆ JEDNĄ Z MOCY I WYDAĆ PRZEZ SIEBIE OWOC DUCHA ŚWIĘTEGO, LUB UCZYNEK POŻĄDLIWOŚCI CIAŁA ( GAL 5 ) Zatem Adamie OP nikt nie jest wstanie zapewnić sobie beztroskie życie. WSZYSTKO JEST DANE Z GÓRY. Znasz takie słowa: '' 11 Jezus odpowiedział: «Nie miałbyś żadnej władzy nade Mną, gdyby ci jej nie dano z góry. ( Jana 19)
AS
~Agnieszka Słowik
31 lipca 2021, 12:44
Adam Szustak OP o tym, do czego może doprowadzić beztroskie i pozbawione przeciwności życie jeżeli nie przestrzega się regyły : nie pchaj się tam, gdzie nie trzeba!
KB
Katarzyna Buś
30 lipca 2021, 17:13
"Przed upadkiem kroczy duma"
CN
~Czesl@w Niemałatwo
30 lipca 2021, 13:41
Ech ... Skrajności , skrajności ,skrajności Hmm .. A może by tak normalniej ??
PR
~Ppp Rrr
30 lipca 2021, 07:51
Teoria: życie bez trosk i przeciwności szkodzi. Praktyka: znakomita większość ludzi ma NADMIAR trosk i problemów, co powoduje nerwowość, przemęczenie, wypalenie, frustrację, choroby psychosomatyczne, choroby psychiczne, samobójstwa itp. Poza tym ludzie zwykle nie dziedziczą dobrobytu – jeśli zatem ktoś do niego doszedł, to w wyniku wysokiej jakości pracy i inwestowania. Jest to wtedy słuszna zapłata za jego wiedzę i starania (zakładam, że uczciwe). Pozdrawiam.
JJ
~Jan Jan
2 sierpnia 2021, 16:50
Co do '' jeśli zatem ktoś do niego doszedł, to w wyniku wysokiej jakości pracy i inwestowania. Jest to wtedy słuszna zapłata za jego wiedzę i starania (zakładam, że uczciwe)''zapoznaj się z tą treścią:''18 Jeżeli was świat2 nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził. 19 Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi. 20 Pamiętajcie na słowo, które do was powiedziałem: "Sługa nie jest większy od swego pana"3. Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. 21 Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który Mnie posłał.( J 15 )
RM
~Roland Manowski
29 lipca 2021, 20:39
Ten strój...:(