Bóg nas nie porzuca. On zawsze bierze pod uwagę nasze ograniczenia i trudności

Ikona Chrystusa na mozaice, Hagia Sofia. Fot. Pavle Marjanovic / Depositphotos.com

Cuda, nauczanie Jezusa spotykają się z entuzjastyczną akceptacją, ale i z odrzuceniem, a nawet poważnym oskarżeniem. Są oceniane i opisywane na różne sposoby. Ewangelia nie jest nikomu narzucona. Słowa Jezusa trzeba przyjąć i dać im posłuch poprzez wolną decyzję.

Słowo na dziś (8 lipca 2025)

Z Ewangelii wg św. Mateusza:

DEON.PL POLECA



Gdy ci wychodzili, oto przyprowadzono Mu niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: «Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu!» Lecz faryzeusze mówili: «Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy».
Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».

Komentarz do Ewangelii (Mt 9,32-38)

Obraz: Oczyma wyobraźni zobaczę ‘wszystkie miasta i wioski’, jakie Jezus obchodzi, głosząc Ewangelię i dokonując znaków i cudów. Przyjrzę się tłumom ‘znękanym i porzuconym’, które przybliżają się do Pana. Zwrócę uwagę na swoje skojarzenia i odczucia.

Myśl: Uzdrowienie ‘niemowy opętanego’ to dziesiąty cud, którego dokonuje Jezus, a który Ewangelista umieszcza w tej sekcji swojej opowieści. Zauważyć warto kontrast, jaki istnieje w reakcji tłumów i reakcji faryzeuszy. Ich oskarżenia są poważne, bo zarzucają Jezusowi ‘magię i czary’, co według prawa żydowskiego było karane śmiercią. Dla Mateusza to jest jasne przesłanie. Cuda, nauczanie Jezusa spotykają się z entuzjastyczną akceptacją, ale i z odrzuceniem, a nawet poważnym oskarżeniem. Są oceniane i opisywane na różne sposoby. Ewangelia nie jest nikomu narzucona. Słowa Jezusa trzeba przyjąć i dać im posłuch poprzez wolną decyzję.

Emocja: ‘Proście Pana żniwa’. Uczniowie uświadamiają sobie, że bycie w misji to jest odpowiedź na wezwanie Boga. On jest źródłem naszego powołania. Misja nie jest zniewalaniem, odbieraniem uczniowi podmiotowości, ale ukazaniem ostatecznej hierarchii. W Bogu są wszystkie źródła naszego życia i apostolskiej płodności.

DEON.PL POLECA


Wezwanie: Poproszę o łaskę uświadamiania sobie odpowiedzialności, jaka na mnie ciąży za poniesienie Ewangelii na krańce świata. Podziękuję Panu za to, że ‘lituje się’ nad nami, bierze pod uwagę nasze ograniczenia i trudności.

Jubileusz 2025: W ramach Roku Świętego uświadamiam sobie swoją odpowiedzialność za ‘głoszenie ewangelii’ aż po krańce świata. Przeznaczę chwilę na taką refleksję.

DEON.PL

Wcześniej duszpasterz akademicki w Opolu; duszpasterz polonijny i twórca Jezuickiego Ośrodka Milenijnego w Chicago; współpracownik L’Osservatore Romano, Studia Inigo, Posłańca Serca Jezusa i Radia Deon oraz Koordynator Modlitwy w drodze i jezuici.pl;

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bóg nas nie porzuca. On zawsze bierze pod uwagę nasze ograniczenia i trudności
Komentarze (3)
MR
~Monika Radziak
10 lipca 2025, 16:12
Gdy jest z Nami Jezus to nic nie dzieje się przypadkiem bez przyczyny tylko gdy odbywa się to dobrowolnie bez narzucania woli czy przymusu pozwolimy Mu działać w naszym życiu, to chyba jest WIARA.
MR
~Monika Radziak
8 lipca 2025, 23:20
To dobrze że jest z Nami. Niepełnosprawność? Czy jest potrzebna ? Jak ją Widzi Bóg. Różnorodność a miłość czyli opiekuńczość. Wszystko opiera się na Miłości skoro Bóg akceptuje niedoskonałości znaczy że są potrzebne.
TB
~Tadeusz Borkowski
8 lipca 2025, 19:12
Jeżeli mało jest robotników-kapłanów to może czas żeby w sprawy Boże zaangażolwac wierzący laikat a nie robić z nas audytorium , które musi biernie patrzyć na schyłek. Czy my laicy rzeczywiscie musimy bezsinie oglądac schhyłek Koscioła? Sa robotnicy sa , ale jakoś nie są dopuszczani do pracy. W efekcie dla wszystkich ludzi Kościołem jest tylko hierarchia. Jak w banku, bo nikt liczy się z laikatem. Nawet jeżeli bywają wyjatki to jednak ciągle są WYJĄTKAMI