Czy kobieta i ksiądz mogą się przyjaźnić? Oto pięć warunków dobrej relacji

Czy ksiądz może się przyjaźnić z kobietą? Fot. Canva AI / mł

Czy jest możliwa przyjaźń między księdzem i kobietą? To wciąż kontrowersyjny w społecznym odbiorze rodzaj relacji. Nasi publicyści - Marta Łysek i Łukasz Sośniak SJ w podcastowej rozmowie bez cenzury tworzą krótką listę warunków, które pomagają zbudować dobrą, wspierającą i służącą obu osobom przyjaźń.

Po pierwsze - szczerość w intencjach

- Pierwsza jest dla mnie taka szczerość: po co ja się chcę z tobą przyjaźnić. Nie w takim sensie, że to ma być "przymierze interesów", ale chcemy się jakoś nawzajem budować - mówi Marta Łysek. To dobre, gdy jest określone, czego od siebie chcemy, ale lepiej, żeby się to opierało na czymś głębszym, na takim intencyjnym byciu dla drugiego człowieka, a nie na "przymierzu interesów", nawet jeśli tymi interesami jest emocjonalne zaspokajanie swoich potrzeb.

DEON.PL POLECA



Po drugie - dojrzałość i znajomość siebie

- Powiedziałbym, że druga rzecz to dojrzałość - mówi Łukasz Sośniak SJ. - To znaczy, że wprost mówię to, co czuję, jestem w stanie wyrazić, co myślę, jestem odpowiedzialny za tą drugą osobę. Potrafię opowiedzieć to, co we mnie siedzi, zareagować w odpowiednim momencie i na tyle znam sam siebie, że wiem, na ile mogę sobie pozwolić. To jest dla mnie kluczowy warunek dobrej przyjaźni, czyli dojrzałość i znajomość samego siebie. Wtedy się w relacji czujemy pewnie, nie jesteśmy jak te pieski, które się ostrożnie obwąchują, tylko wiemy, czego się po samych sobie spodziewać i potrafimy dojrzale zareagować na jakieś deficyty drugiego człowieka.

Po trzecie - wrażliwość na drugą osobę

- A to dla mnie następny warunek: wrażliwość na drugą osobę - podkreśla jezuita. - To znaczy, że ta druga osoba to nie jest źródło zaspokajania moich deficytów, tylko to jest człowiek. I nie mogę go instrumentalnie traktować. Jeżeli znam siebie, to wiem, jakie są te moje deficyty i widzę, czy w relacji z tą kobietą czy tym księdzem zaspokajam te moje deficyty, czy też buduję relację przyjaźni - która jest też chyba jakąś formą miłości, jak pisze ks. Grzywocz.

Po czwarte: przyjaźń z człowiekiem, a nie z sytuacją życiową

- Dla mnie ważne jest też to, że to ma być przyjaźń z człowiekiem, a nie z sytuacją życiową - mówi Marta Łysek. Jak dodaje, bywa, że ktoś chce się zaprzyjaźnić z kimś właśnie ze względu na sytuację życiową. - Chyba nigdy w życiu nie pomyślałam: chciałabym się zaprzyjaźnić z jakąś żoną albo jakimś mężem, ale widzę, że taka myśl się pojawia u kobiet: chciałabym się zaprzyjaźnić z jakimś księdzem. I chodzi o to, żeby nie stawiać powołania wyżej niż człowieka.

DEON.PL POLECA


- Jak chcę się z kimś przyjaźnić, to chcę kogoś, kto będzie mi bliski w moich odczuciach, kto będzie mnie rozumiał, kto będzie mnie akceptował taką, jaka jestem. Nie muszę nic udawać, mogę być sobą, wystarczy, żebym była i to jest okej. Nie musimy się też w takiej relacji we wszystkim zgadzać, ale akceptujemy siebie tacy, jacy jesteśmy. Z wadami i zaletami - dodaje dziennikarka. - Obawiam się, że jest czasami tak, że ksiądz chciałby się przyjaźnić z kobietą, bo jest kobietą. Nie dlatego, że jest człowiekiem o jakichś cechach charakteru, o jakimś talencie, o jakimś zachwycie światem, tylko dlatego, że jest innej płci, A kobieta chciałaby się przyjaźnić z księdzem, bo jest księdzem.

Po piąte: brak oczekiwania, że przyjaciel da ci wszystko

- Ostatnią cechą, którą dzisiaj wymienimy, jest pokora, rozumiana jako świadomość, że ten drugi człowiek to nie jest ciastko do zjedzenia, nie możesz wszystkiego wziąć - podkreśla Łukasz Sośniak SJ. - On się dzieli jakimiś okruchami ze swojego życia i ty też dajesz mu te okruchy. "Trzeba się nauczyć wyjść z relacji niezaspokojonym", tak pisze ks. Grzywocz i to jest świetne. Nie masz oczekiwania, że da ci wszystko.

Źródło: DEON TV

Marta Łysek - dziennikarka i teolog, pisarka i blogerka. Twórczyni Maluczko - bloga ze Słowem, współautorka "Notesów duchowych", pomagających wejść w żywą relację z Ewangelią. Sporadycznie wykłada dziennikarstwo. Debiutowała w 2014 roku powieścią sensacyjną "Na uwięzi", a wśród jej książek jest też wydany w 2022 roku podlaski kryminał  "Ciało i krew". Na swoim Instagramie pomaga piszącym rozwijać warsztat. Tworzy autorski newsletter na kryzys - "Plasterki". Prywatnie żona i matka. Odpoczywa, chodząc po górach, robiąc zdjęcia i słuchając ciszy.  

Łukasz Sośniak - absolwent teologii, filologii polskiej i dziennikarstwa. Pracował w Gazecie Częstochowskiej, Radiu Jasna Góra i Radiu Watykańskim. Obecnie współautor Podcastu Jezuickiego i Męskiego Punktu Widzenia. Jego pasją i najlepszym sposobem na relaks jest literatura i jazda na rowerze.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy kobieta i ksiądz mogą się przyjaźnić? Oto pięć warunków dobrej relacji
Komentarze (6)
BD
~Bo D
10 grudnia 2025, 14:47
W życiu wszystko jest możliwe!
AE
Anna Elżbieta
5 grudnia 2025, 12:52
Zdecydowanie TAK! Ksiądz i kobieta mogą się przyjaźnić, jeśli są ludźmi głęboko wierzącymi, zakorzenionymi w Bogu i dojrzałymi emocjonalnie i duchowo. Od lat przyjaźnię się z księżmi, z co najmniej 5 mam bardzo dobre przyjacielskie relacje, często pisałam o tym na DEON-ie. W jakiś sposób jesteśmy sobą nawzajem zafascynowani - swoją wiedzą, duchowością, inteligencją, poczuciem humoru itp. To jest właśnie to, co przyciąga nas do siebie. Dwóch z tych kapłanów to moi kierownicy duchowi - jeden z przeszłości, drugi obecny. I też niektórzy znajomi nie mogą tego pojąć, mówią: jak ty możesz mówić swoje grzechy znajomemu księdzu ? Ale ja mówię Chrystusowi, dlatego to niczego nie zmienia w przyjaźni. Ważne, żeby mieć głęboko zakodowane, że ksiądz jest księdzem, a nie kolegą, tak jak mąż koleżanki jest jej mężem, nie moim. Prosta zasada. Jeśli coś się w niej zaburza - odchodzę.
FM
~Franz Maurer
5 grudnia 2025, 07:58
Jak do tej pory postawione w tytule pytanie nie znalazło pozytywnego potwierdzenia w praktyce
JM
~Jadwiga Muszja
4 grudnia 2025, 20:07
Jestem kobietą, on jest księdzem, moim przyjacielem, przyjaźnimy się już chyba z 14 lat, da się, można, wiele ta przyjaźń przeszła, dużo w niej bogactwa i pokoju, może i faktycznie dojrzałości, jedno jest pewne, moje życie jest bogatsze, z wdziecznością patrzę na tę relację
KN
~Krz Nowosad
4 grudnia 2025, 19:16
Nie wierzę w przyjaźń między kobietą i mężczyzną. Kobiety szukają 'drugich' i 'kolejnych' adoratorow, a mężczyźni szukają po prostu kobiet. Moment prawdy przychodzi gdyby kobietę zapytac: jeśli dałabyś temu facetowi szansę, czy myślisz ze chciałby z tobą być? I nagle następuje zaklopotanie. Mąż i żona = brak spotkań sam na sam z płcią przeciwną.
RK
~Ryszard Kubiak
4 grudnia 2025, 16:23
Podstawowa,niezmienna zasada - nie zbliżać się na mniej niż 2 metry! Wszystkim wychodzi to na dobre!