Dariusz Piórkowski SJ: Synod jest krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów i tytułów

Fot. Episkopat News / Flickr. com

Synod o synodalności tak głęboko niezrozumiany w Polsce jest właśnie krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów, tytułów i funkcji, które przecież są podporządkowane budowaniu braterstwa i wspólnoty. Opór jest duży, bo „światowość” zakorzeniła się głęboko w Kościele. Jednak powoli odchodzi, choć kosztem będą podziały, duży ból - pisze Dariusz Piórkowski SJ.

Jeden z ostatnich wpisów na swoim facebookowym profilu jezuita poświęcił krótkiej refleksji nad rzeczą na ogół pomijaną przy lekturze Dziejów Apostolskich. Oto, co napisał:

„W Jerozolimie apostołowie i starsi wraz z całym Kościołem postanowili wybrać". "Apostołowie i starsi bracia przesyłają pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia (…) Bywajcie zdrowi”. To jest niesamowite, że dopiero w XX wieku Papieże zaczęli mówić o synodalności Kościoła, a więc o współdecydowaniu i uważaniu siebie za braci w Kościele. Apostołowie i starsi postanowili „wraz z całym Kościołem”. Ciekawe rozróżnienie. Cały Kościół to ci, którzy nie pełnili urzędu apostoła i starszego. Czy to jakaś idealna wizja Kościoła? Czy tak rzeczywiście było? Patrząc na historię wydaje się, że to rzecz nieco utopijna. Do tego apostołowie i starsi nazywają siebie braćmi. Poganie są dla nich braćmi. Zaczynają list i kończą od czegoś głęboko ludzkiego, co robią także niechrześcijanie i niewierzący: pozdrawiają się, życzą sobie zdrowia.

I tu właśnie jest pies pogrzebany, bo w strukturze hierarchicznej zaburzonej przez stosunki feudalne, władzę postrzeganą politycznie, biskup-książę nie spoglądał na chłopów jak na braci. Chłop to chłop. Był jak poddany. Nie przeczytałem jeszcze listu episkopatu, gdzie biskupi podpisaliby „Wasi pasterze i bracia”, chociaż sam Jezus mówi „Wy wszyscy braćmi jesteście”. Uznanie siebie za brata, tak się chyba wydaje, ujęłoby coś z powagi urzędu. Aby „bracia” byli w centrum, trzeba by na nowo odkryć, że wszyscy otrzymują tego samego Ducha, że tym, co nas najgłębiej łączy jest chrzest, a nawet coś pierwotniejszego: człowieczeństwo. Apostołowie zaczynają od tego, co dotyczy każdego człowieka: od pozdrowienia, od „dzień dobry”.

DEON.PL POLECA

Synod o synodalności tak głęboko niezrozumiany w Polsce jest właśnie krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów, tytułów i funkcji, które przecież są podporządkowane budowaniu braterstwa i wspólnoty. Opór jest duży, bo „światowość” zakorzeniła się głęboko w Kościele. Bo nastąpiło upodobnienie do struktur świata, gdzie chłop był tylko chłopem, czyli poddanym, a świecki świeckim – bez święceń jak bez tytułu szlacheckiego, cóż może znaczyć? Ta „światowość” powoli odchodzi, choć kosztem będą podziały, duży ból. Śmierć tego, co nie współgra z Ewangelią nikomu się nie uśmiecha. Jest to zadziwiające, że bycie apostołem nie przeszkadzało być równocześnie bratem.

Bycie bratem dla drugiego to poczucie, że nasza najgłębsza tożsamość jest niezależna od bycia „Grekiem, Żydem, kobietą, mężczyzną, niewolnikiem, wolnym” , ale też profesorem, prezydentem, księdzem, biskupem, papieżem. Prawdziwa reforma Kościoła nastąpi wtedy, gdy przestaniemy się postrzegać tak jak dzieje się to w strukturach społecznych. Kościół nie jest ani monarchią, ani ustrojem feudalnym, ani demokracją. „Nie tak będzie między wami” – mówi Jezus. Teraz jesteśmy na etapie odkrywania, czym jest to „tak”, które jednak okazało się przejściowym eksperymentem. Zaczynamy powoli szukać, czym jest „nie tak”, czyli byciem bratem dla drugiego brata i siostry, niezależnie od funkcji kościelnych czy społecznych, jakie pełnimy.

Bycie bratem to kategoria rodzinna. Musimy więc na nowo odkryć, i to jest niesłychany paradoks, co to znaczy być najpierw człowiekiem w Kościele.

Źródło: Facebook / mł

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ: Synod jest krokiem w kierunku Kościoła braci, a nie urzędów i tytułów
Komentarze (8)
MP
~Marcin P
17 maja 2023, 21:43
Brat już wie po co ten Synod, a ja poczekam zobaczę, jak ten Kościół pełen braci będzie wyglądał i owocował. Już jedną wiosnę Kościoła przeżyłem. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
ML
~Marek Leszczyński
15 maja 2023, 23:06
Jezus nazywa nas braćmi dopóki czynimy to co nam polecił, czyli żyjemy żywą wiarą i dążymy do zbawienia. Jesteśmy braćmi w wierze, którzy potrzebują pasterzy. Każdy człowiek jest naszym bratem, bo pochodzi od Boga. Ale nie każdy jest bratem w wierze, czyli nie każdy jest członkiem Kościoła. Naszym zadaniem jest zatem iść drogą ewangelizacji, odczytując Słowo w duchu epoki z pomocą Ducha Świętego i sprawiać, aby nasi bracia stawali się braćmi w wierze. Nie oznacza to, że każdy z nas może być przewodnikiem i paserzem. Dlatego potrzebujemy kapłanów na wzór Jezusa. Takich, którzy służąc prowadzą do Domu Ojca. Tak pojmuję Kościół i ideę Kościoła.
AS
~Antoni Szwed
15 maja 2023, 13:31
Wypowiedź o. Piórkowskiego jest ogólnikowa, z której niewiele wynika. Bo jeśli mówienie o braterstwie ma charakter jedynie nominalny (zamiast "pan", "pani" mówimy do siebie "brat", "siostra"), to tak naprawdę nie ma w tym nic nowego, ani inspirującego. Jeśli jednak negujemy to, że niektórzy spośród nas są kapłanami, biskupami, bo WYBRAŁ ICH BÓG (a nie komitet parafialny przy ciasteczkach i herbatce), to ich obdarowanie łaską i mocą Boga jest większe niż zwykłych świeckich katolików. Kapłan odprawia mszę świętą, słucha spowiedzi, biskup bierzmuje itd. Tego świecki nie czyni. Jeśli pod hasłem "braterstwa" kryje się powolna LIKWIDACJA kapłaństwa a zatem i unicestwienie mszy świętej i spowiedzi, bądź też przekazanie tych "kompetencji" świeckim, to mamy faktycznie do czynienia z budowaniem nowego, heretyckiego "kościoła", który z Chrystusowym niewiele będzie miał wspólnego. Czy tego chce Watykan, o tym zapewne niebawem się przekonamy.
WG
~Witold Gedymin
15 maja 2023, 18:37
Przez kilkadziesiąt lat nie spotkałem w Kościele wyraźnego stwierdzenia, przypomnienia, że rozum też jest wielkim darem Pana Boga i że należy z niego korzystać. Dla większości "pobożnych" i "gorliwych" rozum jest raczej pokusą czy ułomnością, którą należy przezwyciężyć. Dla tych rzeczywiście "Wypowiedź o. Piórkowskiego jest ogólnikowa, z której niewiele wynika."
RM
Rafal Mika
16 maja 2023, 08:39
Komentarz zupełnie nie odnosi się do sensu wpisu i myślę że zrozumiał go Pan powierzchownie i ogólnikowo.
AW
~Artur Wojtkiewicz
15 maja 2023, 13:16
Może wyjdę na czepialskiego, ale Apostołowie przesłali pozdrowienie braciom pogańskiego pochodzenia, a nie poganom. Można chyba przyjąć, że Ci pytanie przyjęli chrzest. To jest jednak różnica. Pan Jezus w Ewangelii swoimi braćmi i siostrami nazywa tych, którzy zachowują Jego naukę, a nie wszystkich jak leci.
JG
~Jan Goździuk
15 maja 2023, 11:48
Czuję, że ks. Piórkowski podpadnie nie tylko wysoko postawionym w hierarchii kościoła, ale także maluczkim całującym ręce biskupom.
MN
~Maciej Nowak
15 maja 2023, 21:43
Nie czuję się maluczkim, biskupom rąk nie całuję (a oni w ogóle tego nie oczekują!), a i tak tekst ks. Piórkowskiego nie przypadł mi do gustu. Panie Janie trochę pokory w ocenianiu innych.