Październik miesiącem różańca? Odpuść sobie. Przekonaj się, że w ogóle nie warto.
To, że różaniec jest szczególnie kojarzony z październikiem, to wiemy. Ale dlaczego mamy się na nim modlić? Trudno to zrozumieć. Oto 10 przykładów, które wskazują, że to nie jest w ogóle dobry pomysł.
1. Trudno w ogóle stwierdzić, kto stoi za różańcem. Pewnie jakiś sprzedawca dewocjonaliów.
(fot. domena publiczna)
2. Różaniec, to jakaś nisza. Mało kto go w ogóle używa.
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.jezuici.pl)
3. A jak ktoś go używa, to same starsze panie. Zero młodzieży.
(fot. shutterstock.com)
4. Na różańcu modlą się tylko nieznani ludzie. Papież nawet o nich nie wie.
5. O różańcu serio nie można powiedzieć nic ciekawego.
6. Czy na różańcu modlił się jakikolwiek papież? No bez przesady.
(fot. domena publiczna)
7. Różaniec to modlitwa prostych ludzi, nie artystów albo celebrytów.
8. Jezus na pewno nie ma nic wspólnego z różańcem!
9. To wstyd modlić się na różańcu. Nikt tego nie robi.
The #rosary prayer has a spiritual power beyond explanation. Our peaceful prayerful prophetic #prolife witness is gaining a growing and aggressive opposition, which is actually a good sign.
— Franciscan Friars (@CFR_Franciscans) 7 października 2018
Life & love always defeat death & hate
???? by jonmarquez pic.twitter.com/FvXkJN6MXw
10. Benedykt XVI też się na nim nie modlił, więc i wy nie musicie.
In the name of the Father
— CatholicHeartandMind (@disciple96) 22 października 2018
And of the Son
And of the Holy Spirit.
Amen.#Rosary #GloriousMysteries pic.twitter.com/WSiyfVEq4D
Skomentuj artykuł