Pod adresem arcybiskupa pojawiły się zarzuty dotyczące słów o Zagładzie w chrześcijańskiej Europie. Hierarcha tłumaczy dokładnie, co miał na myśli i odpowiada na krytykę.
O słowach arcybiskupa pisaliśmy kilka dni temu >>. Powiedział wtedy:
"Dziś od rana modlę się za tych, którzy zginęli. Bo to jest rzecz niewyobrażalna, że z 230 tyś. Żydów, którzy żyli w Łodzi przed wojną, zostało kilkuset, a jeszcze trzeba dodać 20 tys. Żydów z Europy, przywiezionych do łódzkiego Getta, to mamy ćwierć miliona ludzi. To jest jedno wielkie miasto, które zniknęło z powierzchni ziemi. To się stało w środku Europy, w środku cywilizacji, którą dumnie nazywamy chrześcijańską, i to o czym trzeba pamiętać w tych dniach, to że to jest powtarzalne. Jeśli się już to wydarzyło, to może się wydarzyć powtórnie. Zagładę w dużej mierze stworzyli ludzie, trzeba to powiedzieć, niestety, z bólem serca, ludzie, których wychowywały Kościoły chrześcijańskie na swoich nabożeństwach".
Te słowa stały się przedmiotem krytyki. Abp Ryś odpowiedział na zarzuty i niejasności.
Skomentuj artykuł