Całkiem niedawno miałem takie spotkanie, przyszła do mnie para ludzi, małżeństwo, spodziewają się drugiego dziecka. Badania pokazały, że to dziecko jest przerażająco chore.
Komentarze nie odpowiadają na pytanie Ks. Biskupa. Co powiedzielibyśmy? Ty, ja ktoś inny?
A może spytać w czym mogę pomóc? Ale to rodzi "ryzyko" że odpowiedź będzie pozytywna. Czy bylibyśmy gotowi towarzyszyć tym Rodzicom przez nieznany czas? Jeśli tak, to mamy prawo do bezkompromisowych wypowiedzi.
17 lipca 2017, 08:09
"zmagaja sie z decyzją czy przyjąć to zycie czy nie" - otóż nie, oni zmagaja sie z pytaniem, czy urodzić, czy zabić to życie.
Zacznijmy od tego, ze skoro przyszłi do biskupa, czyli że potencjalnie są katolikami to aborcja i tak nic nie rozwiązuje, bo przecież wierzymy w zycie wieczne (to po śmierci).
Trudno sobie wyobrazić spotkanie tych rodziców ze swoim dzieckiem, tym dzieckiem którego nie chcieli nawet zobaczyć na tym świecie.
A co im powiedzieć - przede wszystkim w tej sytuacji takie słowa biskupa nie pomogą. Tu najpierw potrzebne jest milczenie, później modlitwa za tych rodziców i ich dziecko. Natomiast w takim momemencie opowiadanie że Jezus im towarzyszy jest bardzo ryzkownym krokiem bo może doprowadzić do utraty wairy.
Tu trzeba (co tak modnie dziś wielu opowiada) faktycznie towarzyszyć tym rodzicom. I pomagać przejść przez ciąze i narodziny dziecka. Modlać sie o cud modlitwą Ojcze nasz.
I jeszcze jedno - zawsze trzeba sobie zdac sprawę, że w przeciągu chwili nasze ukochane dziecko już narodzone może zachorować bardzo ciężko i co wtedy? Czy wtedy też rodzice by rozważali zabicie swego dziecka?
18 lipca 2017, 22:16
I to ich sprawa. Prawo dopuszcza usunięcie takiej ciąży. A Ty możesz nie robic aborcji bo to nie jest obowiazek.
20 lipca 2017, 10:52
"Prawo dopuszcza usunięcie takiej ciąży" - czemu nei napiszesz iż prawo dopuszcza zabicie niewinnego, chorego dziecka?
21 lipca 2017, 13:59
Bo to usunięcie płodu. W tym okresie płód nie odczuwa bólu. Za to jak się urodzi umrze w męczarniach.
16 lipca 2017, 21:48
Kobieta i mężczyna mają prawo wyboru.
17 lipca 2017, 08:11
"Kobieta i mężczyna mają prawo wyboru." - Bazyli uczciwie napiszesz na czym ten wybór w wypadku chorego nienarodoznego dziecka polega?
I czy rodzice dziecka narodzonego też maja prawo wyboru i wg Ciebie mogą to już narodzone dziecko zabić?
17 lipca 2017, 11:30
Polega on na usunięciu ciąży, czyli usunięciu płodu z organizmu kobiety która go nie chce .
17 lipca 2017, 13:47
Grunt to się oszukiwać:
"usunięciu płodu z organizmu kobiety która go nie chce ."
W wypadku aborcji eugenicznej także w okolicach 23 tygodnia ciąży.
Powstaje wiec pytanie czym różni się płód powiedzmy w 22.5 tygodnia ciąży od tego w 23 tygodniu. Bo ten drugi urodzony przewczesnie czesto udaje sie już uratować i wyrośnie dziecko.
Więc Bazyli nie masz racji - wystarczy pierwsze z brzegu zdjęcie płodu 22 tygodniowego aby zoabaczyć w pęłni wykształcone maultnie dziecko. I to dziecko o ile jest podejrzenie że moze być chore czesto skazuje się na niezasłużoną śmierć.
17 lipca 2017, 15:33
A jednak to rodzice podejmują decyzję o usunięciu bądź nie usuwaniu płodu. Należy pamiętać, że płód nie odczuwa bólu przez 7 miesiącem rozwoju. A więc decyzja aby urodzić nieuleczalnie chore dziecko które umrze wkrótce po porodzie to deza o zadaniu mu bólu.
17 lipca 2017, 18:04
Bazyli - odpowiedz sobie na pytenie czym rózni sie płod 22,5 tygodniowy od urodzonego w 23 tygodniu dziecka.
A nam napisz otwarcie, czy uważasz, że rodzice mają prawo zabić narodzone już dziecko choćby po to, by chronic je od dalszego bólu jego życia?
18 lipca 2017, 22:14
Tak mają proawo pozbyć się płodu. Tym bardziej jeśli płód jest chory i zacznie odczuwać ból i umrze zaraz po narodzinach. Nie ma czegoś takiego jak nienarodzone dziecko, jest płód. Dziecko jest dopiero po narodzeniu.
Kobieta nie ma obowiązku słuzyc za inkubator wber swojej woli. To jej zycie i jej wybór.
Nikt Ci nie każe dokonywać aborcji. Nie chcesz ... nie musisz. A Ty możesz sobie pitolić. Ale jak zaczniesz marudzić, że Ty możesz coś zabronić kobiecie to puknij się w czoło. To jej życie, a nie Twoje. Ciemnogrodzkie wydumane przekonania są Twoje i możesz się do nich zastosować. Możesz sobie zapalać świeczki dla chwały Pana .... i już. W główce możesz sobie wierzyć w aniołki i oczywiście w szatanki. Ale Twoje przekonania są Twoje. A Ona postepuje wg.swoich przekonań i w ramach obowiazujacego prawa. A prawo douszcza jek decyzję. A Ty ... no cóż. Rób co chcesz.
20 lipca 2017, 10:52
Nadal nie odpowiedziałeś sobie na pytanie o różnice pomiędzy płodem 22,5 a 23 tygodniowym.
I nadal nie odpowiedziałeś nam, czy można zabić dziecko narodzone w 23 tygodniu.
Prawo jeszcze (niestety) dopuszcza aborcje, czyli zabicie dziecka. Ale licze na mądrość posłów i zmianę tego jakze haniebnego prawa.
21 lipca 2017, 14:01
Wciaż abrocja jest i powinna być dozwolona. Nie jestem lekarzem. Granica czasu dokonania aborcji jest umowna. To kwestia techniczna.
A
asyz
16 lipca 2017, 18:21
A co powiedzielibyście takiemu nienarodzonemu ciężko choremu dziecku?
Wśród wszystkich przestępstw przeciw życiu, jakie człowiek może popełnić, przerwanie ciąży ma cechy, które czynią z niego występek szczególnie poważny i godny potępienia. Sobór Watykański II określa je wraz z dzieciobójstwem jako „okropne przestępstwa”
Bóg ogłasza, że jest absolutnym Panem życia człowieka, ukształtowanego na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1, 26-28). Życie ludzkie ma zatem charakter święty i nienaruszalny, w którym odzwierciedla się nienaruszalność samego Stwórcy. Dlatego właśnie sam Bóg będzie surowym sędzią każdego pogwałcenia przykazania „nie zabijaj”, stanowiącego podstawę wszelkiego współżycia społecznego. To On jest „goelem”, czyli obrońcą niewinnego (por. Rdz 4, 9-15; Iz 41, 14; Jr 50, 34; Ps 19 [18], 15). Także w ten sposób Bóg ukazuje, że „nie cieszy się ze zguby żyjących” (Mdr 1, 13). Tylko Szatan może się nią cieszyć: przez jego zawiść śmierć weszła na świat (por. Mdr 2, 24). On to, który jest „zabójcą od początku”, jest też „kłamstwem i ojcem kłamstwa” (por. J 8, 44): zwodząc człowieka, prowadzi go do grzechu i śmierci, które ukazuje jako cel i owoc życia.
17 lipca 2017, 08:13
Dokladnie co mają powiedzieć rodzice tego nienarodoznego dziecka, jak sie kiedyś być może spotkają?
Ekskomunika to jest naprawdę nic przy świadomości tego co sie uczyniło i świadomosci takiego spotkania z własnym dzieckiem.
Skomentuj artykuł