Dziś obowiązuje post ścisły. Jaki ma być posiłek, żeby był "do syta"?

Dziś obowiązuje post ścisły. Jaki ma być posiłek, żeby był "do syta"?
(fot. shutterstock.com)

Co to właściwie znaczy, że posiłek jest niepełny albo do syta, jaką miarą to zmierzyć? Jak podejść do tej kwestii?

Trzy posiłki - dwa skromne i jeden do syta. Zakaz jedzenia mięsa, dozwolone są ryby, choć jeśli i je uda nam się wykluczyć z posiłku to nawet lepiej. Jesteśmy w stanie bardzo łatwo to w ciągu dnia zaplanować - coś lekkiego na śniadanie i kolację, pośrodku bardziej obfity i pożywny obiad. No to wszystko jasne, jesteśmy przygotowani na post ścisły. Ale czy na pewno?

Co to właściwie znaczy, że posiłek jest niepełny albo do syta, jaką miarą to zmierzyć? Nawet sam Kościół nie instruuje nas w co i w jakiej ilości powinno się dziś znaleźć na naszym talerzu. Przez każdego to rozróżnienie będzie inaczej rozumiane, bo musimy jakość i ilość zjadanych rzeczy oszacować według potrzeb naszego organizmu. Trzeba to sobie jakoś wyważyć, żeby nie głodzić się cały dzień, bo to przecież szkodzi naszemu ciału, ale też uniknąć grzechu nieumiarkowania, nie sprawiać, by obfity posiłek skończył się przejedzeniem i niemożliwością odejścia od stołu. To przecież proste, znamy swoje możliwości, wiemy ile nam potrzeba.

Robimy z postu małą aferę, mówimy o nim cały dzień i dzień wcześniej i wychodzi na to, że zamiast nie skupiać się na jedzeniu, robimy dokładnie odwrotnie, myślimy o nim bez przerwy. A przecież ścisły post nie jest niczym nowym, przeżyliśmy już niejeden i powtarzamy to co roku. Sprowadzamy Środę Popielcową do ograniczenia jedzenia i rozmyślań nad tym ile zjeść, żeby przypadkiem nie zgrzeszyć, jakbyśmy co najmniej mieli zostać potępieni za zjedzenie jednej kanapki więcej niż inni (co możemy śmiało uczynić, bo może nam w lekkim posiłku tyle potrzeba) oraz posypania głowy popiołem na Mszy Świętej.

DEON.PL POLECA

Po coś ta Środa Popielcowa jest, ten post ma jakieś znaczenie i to, że w środku tygodnia bierzemy udział w Eucharystii i skłaniamy przed kapłanem głowy aby posypał je popiołem też nie jest bez znaczenia. Dlatego zamiast corocznego rozglądania się w sklepie za rybą na obiad i szacowaniem, jaka ilość warzyw nas dziś nasyci, zastanówmy się dlaczego właściwie przestrzegamy ścisłego postu, co nam to daje, jakie korzyści z tego mamy, bo mamy je mieć. Mamy znaleźć w tym ciągłym powstrzymywaniu się dziś od jedzenia korzyść, zamienić to w coś pozytywnego. Mamy wsłuchać się w słowa kapłana sypiącego nam głowę popiołem, skupić się na nich, przemyśleć je.

Zjedzmy więc dziś z umiarem, posypmy głowy, pomódlmy się, ofiarujmy ten dzień i poczynione dziś działania Bogu i nie spinajmy się tak bardzo. Nikt od nas nie wymaga niemożliwego, jesteśmy w stanie bez przesadnego przejmowania się i trzymając się zaleceń dotrwać mniej niż zwykle najedzeni do nocy.

Magdalena Syrda - studentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Papież Franciszek, Dominique Wolton

„Niczego się nie boję…”
Papież Franciszek podsumowuje pięć lat swojego pontyfikatu

Zwolennicy nazywają go prorokiem, zagorzali krytycy – heretykiem. Od momentu objęcia urzędu wprowadza rewolucyjne zmiany w Kurii Rzymskiej. Zadziwia świat, rezygnując z mieszkania...

Skomentuj artykuł

Dziś obowiązuje post ścisły. Jaki ma być posiłek, żeby był "do syta"?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.