Czy wiesz, że piwo to szczególnie postny napój? Odkryli to już średniowieczni mnisi.
Ponad 700 lat temu grupa zakonników z niemieckiego miasta Einbeck uwarzyła specjalny rodzaj ciemnego, słodowego piwa, które miało im pomóc w przeżyciu okresu Wielkiego Postu. Nazwa typu tego trunku, który dziś jest znany jako bock, wzięła się od miejsca, w którym zostało sporządzone. Wielu zaczęło mówić o nim jako o "płynnym chlebie" ponieważ zawierało masę substancji odżywczych.
Piwo było tak pyszne, że mnisi zaczęli się przejmować czy spożywanie takiego napoju w poście oddaje pokutny charakter tego okresu. Legenda głosi, że postanowili skonsultować to z papieżem. Podczas ich podróży do Rzymu, piwo było narażone na szczególne warunki atmosferyczne, przez co uległo podwójnej fermentacji i się zepsuło. Gdy papież go spróbował, jego smak tak go odrzucił, że momentalnie stwierdził, że jego picie to doskonały sposób na wielkopostne wyrzeczenie.
To nie jedyna historia wiążąca słodowy napój z Wielkim Postem. Na początku XVII wieku paulini przenieśli się z południowych Włoch do klasztoru Neudeck ob der Au w Bawarii. Ich reguła była bardzo ścisła, nie wolno im było jeść żadnych stałych posiłków w trakcie postu.
Jednak nie byliby w stanie wytrzymać tak długiego okresu o samej wodzie, dlatego skierowali się do napoju szczególnie popularnego w tamtym regionie - piwa. Uwarzyli niezwykle silny trunek, pełen węglowodanów i substancji odżywczych, ponieważ "płynny chleb nie złamie Postu".
Dziś to piwo jest znane jako doppelbock i to pierwszy projekt powstałego w 1634 roku popularnego browaru Paulaner. Nazywa się "Salvator", a nazwa pochodzi od zwrotu "Sankt Vater" - piwo Świętych Ojców.
Skomentuj artykuł