Czym jest religijny fanatyzm? Jak zachowuje się człowiek, który jest fanatykiem religijnym? Gdzie można szukać przyczyn jego zachowania?
Wymawianie Imienia Boga na próżno oznacza przede wszystkim zanurzanie Go w marności świata. Istnieje niebezpieczeństwo banalizacji, co staje się szczególnie widoczne w fanatyzmie. Iluzją jest przekonanie, że Bóg może być uniwersalnym kluczem otwierającym wszystkie drzwi.
W dyskursie fanatyka słowo "Bóg" jest wszechobecne. Może on zacząć od smutnego stwierdzenia, że nasza dusza jest tak mroczna, a intelekt tak nikły, że tylko boskie słowo jest w stanie dać człowiekowi światłość. Przy czym jego intencje, co warto podkreślić, mogą być chwalebne, zgodnie z myślą św. Pawła: "I wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko (czyńcie) w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu Ojcu przez Niego" (Kol 3,17). Lecz postawa wynikająca z chęci podkreślenia własnej nędzy lub z chęci wychwalania Pana staje się pozą przybraną z powodu serca nadętego osobistymi przekonaniami.
A wtedy Imię Boga pozwala na dyspensę od myślenia i na uniwersalną replikę. Staje się ono stacją serwisową - czy warsztatem samochodowym - otwartą non stop, gotową w każdej chwili uruchomić silnik umoralniającego kaznodziejstwa. Jest ostatecznym rozwiązaniem, o którym już mówiłem.
Fanatyk ma gotową odpowiedź na każde pytanie. Teoria ewolucji? "Zaglądnij do Pisma Świętego". Masz pytanie naukowe lub ekonomiczne? "Zaglądnij do Pisma Świętego". Wszystko tam jest, nie ma potrzeby się zastanawiać, wystarczy powiedzieć: "Bóg". W tym ujęciu "Bóg" jest robotem wieloczynnościowym i panaceum, nieograniczonym sezamem i najmocniejszym talizmanem.
Sartre zdefiniował głupca jako tego, kto ma natychmiastową odpowiedź na każde pytanie. Idąc tym tropem, należy uznać, że dla fanatyków słowo "Bóg" staje się zaczynem głupoty doskonałej. Dyskurs religijny kończy się wykluczeniem lub wchłonięciem wszelkiej innej formy dyskursu.
To nadzwyczaj praktyczne: poważna rozmowa, z odwołaniami do rzeczy znanych z doświadczenia, przestanie być potrzebna. Po co szukać odpowiedniego klucza do zamka, skoro jest łom. Co to jest człowiek? "Rzecz Pana". Dwa dodać dwa równa się...? "Tyle, ile chce Pan". Pan jest odpowiedzią na wszystko, dlatego też w końcu jakakolwiek rzecz będzie mogła zastąpić Pana. Taka banalizacja, jednocześnie atakująca i obronna, prowadzi szybko do jednej reakcji: do ateizmu.
Antyporadnik ewangelizacji to cykl prezentujący najistotniejsze zagrożenia i problemy związane z głoszeniem "Dobrej Nowiny" w dzisiejszych czasach. Tutaj znajdziesz pozostałe teksty cyklu:
1. Czy Ewangelia potrzebuje Facebook'a?
2. To największy błąd w mówieniu o Bogu
Fabrice Hadjadj - francuski filozof, jeden z najważniejszych współczesnych pisarzy religijnych, nawrócony na katolicyzm ateista, członek Papieskiej Rady ds. Laikatu
Tekst pochodzi z książki "Antypodręcznik Ewangelizacji"
Skomentuj artykuł