Jakie obrazy stają wam przed oczami, kiedy myślicie o rodzinie, która modli się razem? Czy widzicie pielgrzymów dziękujących za posiłek, czy współczesną rodzinę pogrążoną w kryzysie? Czy przeciętna rodzina naprawdę może wspólnie się modlić i dlaczego miałaby tego chcieć?
Zastanówmy się nad znaczeniem powyższego powiedzenia, zaczynając od analizy modlitwy. Charles Fillmore, współzałożyciel Kościoła Jedności w Stanach Zjednoczonych, nazywa modlitwę "wchodzeniem w ciszę". "Każdy człowiek nosi w sobie miejsce spokoju, do którego może się dostać, powtarzając nieustannie «Milcz, ucisz się!». Wówczas wielki spokój ogarnia całą naszą istotę". Być może modlitwa jest więc wchodzeniem w to pełne spokoju miejsce; zjednoczeniem z istniejącą w nas mądrością, które daje poczucie spokoju.
Emmet Fox - amerykański przywódca duchowy żyjący na początku XX wieku - w książce The Golden Key (Złoty klucz) nazwał modlitwę "złotym kluczem do harmonii i szczęścia".
Dzięki naukowej modlitwie możecie wydostać siebie — lub innego człowieka — z każdych kłopotów. (...) Możliwość czerpania z tej mocy nie jest — jak się często uważa — przywilejem mistyków czy świętych, ani nawet wykwalifikowanych praktyków. Każdy człowiek posiada tę zdolność (...). Dzieje się tak dlatego, że w modlitwie naukowej działa nie człowiek, lecz Bóg. Ograniczenia i słabości jednostki nie mają więc znaczenia (...). Jeżeli natomiast chodzi o samą metodę pracy, trzeba — jak zawsze w wypadku spraw fundamentalnych — zachować prostotę. Po prostu przestańcie myśleć o problemie, a zacznijcie myśleć o Bogu.
Modląc się z rodziną — za krewnych lub najbliższych przyjaciół — razem wchodzimy w ciszę pokoju i mądrości. Takie doświadczenie może leczyć zranione uczucia, łagodzić gniew, pobudzać do miłości i przebaczenia. Ponadto przypomina nam, jak wiele znaczymy dla siebie nawzajem.
Czasami modlitwa rodzinna zaczyna się wtedy, kiedy brakuje już słów. Jeżeli zdarzyło się wam, że wróciliście do domu z poczuciem krzywdy lub lęku, a ktoś bliski bez słowa ujął waszą dłoń, to wiecie, co to znaczy wspólnie wejść w miejsce ciszy i spokoju. A może w dzieciństwie spędzaliście z rodzeństwem wyjątkowe wakacje, podczas których czuliście ciepło i bezpieczeństwo, a może — w nieco późniejszym okresie życia — wybraliście się z przyjacielem na spacer po lesie w milczeniu. To też są sposoby łączenia się w modlitwie. Kiedy rodzina świadomie postanawia wspólnie się modlić, konflikty same się rozwiązują, a miłość nasila swoje działanie.
Skomentuj artykuł