Lęk jest złym doradcą. Przeszkadza nam żyć w teraźniejszości. Niedobrze jest ulegać jego fałszywym podszeptom. Mądre podejście polega na tym, by nie podejmować dialogu z lękiem, a także świadomie wybrać wiarę w przyszłość. Jak radzić sobie z lękiem? O. Nicolaas Sintobin SJ podpowiada cztery sprawdzone narzędzia.
Radość: tak bardzo nam jej czasem brakuje, a Pismo Święte mówi, że to właśnie ona ma być podstawą naszego życia. Jak to zrobić? Jak nie dać się smutkom? Jak nie martwić się przyszłością? Ta modlitwa może ci w tym pomóc.
Gdy trudno ci zachować spokój, gdy wszystko wokół zaczyna się robić skomplikowane, gdy nie jesteś pewny, co przyniesie przyszłość - mód się o Bożą opiekę. Bóg nie odmawia nikomu, kto szczerze prosi o Jego pomoc i wzywa Jego potęgę.
Spokój ducha i poczucie harmonii w życiu to coś, za czym tęskni większość z nas. Jak żyć, żeby się nie frustrować, nie martwić na zapas, nie dać pokonać strapieniom, nie tracić poczucia sensu? Ta modlitwa pomoże ci znaleźć odpowiedź, jaką ścieżkę w życiu wybrać, by czuć szczęście i spokój.
Chociaż życie związał z Islandią, los splótł również z dwoma dygnitarzami Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej - Wojciechem Jaruzelskim i Czesławem Kiszczakiem. Pierwszego szczerze nienawidził, drugiemu życzył najgorszych tortur, uznając za "personifikację zła całego świata". A jednak, gdy odkrył powołanie i sens słów "odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", postanowił ich przeprosić - za nienawiść, złorzeczenie i obrzucanie domu woreczkami z kałem. Kiszczak przyszedł na jego mszę prymicyjną, a Jaruzelski poprosił o modlitwę. "Mój tata kiedyś powiedział: »Jeśli Kiszczak i Jaruzelski nie trafią do nieba, będzie to twoja wina, bo tylko ty masz klucz do ich serc«" - mówi ks. Mikołaj Kęcik, który w szczerej rozmowie z Piotrem Kosiarskim opowiada o kapłańskim powołaniu, Kościele na Islandii, wierze w elfy, życiu wśród wulkanów, gorących źródłach i drodze, która doprowadziła go od nienawiści do przebaczenia.
Podobno Anthony de Mello, znany hinduski jezuita i kierownik duchowy, udzielał takiej dobrej rady: „Jeśli chcesz pozbyć się twoich problemów, połóż je wszystkie na dłoni, a potem dmuchnij w nie jak w garść pierza, a problemy natychmiast znikną”. Jeden ze współbraci-jezuitów zapytał go kiedyś poirytowany: „Tony, a dlaczego nie zrobisz tak z twoimi problemami?”. Cóż, łatwo jest pouczać innych. Z drugiej strony czasami tkwimy w szponach sytuacji bez wyjścia: jest jak jest i nic się z tym nie da zrobić…
Uwielbienie Boga to nasze podstawowe zadanie. Nie chodzi o to, by zawsze tańczyć i śpiewać Bogu pieśni, choć nic nie stoi na przeszkodzie, jeśli masz takie natchnienie do modlitwy. Ważne jest jednak to, by nie dać się złym myślom i gdy przychodzą gorsze chwile, dalej widzieć całe dobro i łaskę, jaką Bóg nas obdarza z całą swoją miłością i czułością.
"Stan błogiego spokoju, jaki odczuwacie, leżąc nad morzem na plaży, nie jest sam w sobie zły. To nie musi być od razu szatańska robota. Kiedy jednak to trwa zbyt długo, kiedy nieustannie jest beztrosko, kiedy wszystko idzie jak po maśle, to warto z kimś o tym pogadać i przemyśleć sobie tę sprawę". Przeczytaj fragment książki ks. Piotra Pawlukiewicza "Przestań się bać".
Piotr Kropisz SJ / YouTube.com
Film "Maryja" z Netflixa wywołał mieszane emocje wśród widzów, także w środowiskach duchownych. Piotr Kropisz SJ, który podzielił się swoją opinią o tej produkcji, zwraca uwagę na nietypowe podejście do postaci Matki Bożej i świętej rodziny, zastanawiając się, czy taki obraz Maryi może być inspirujący dla współczesnych wierzących.
DEON.pl
Każdy z nas ma w życiu takie chwile, kiedy wątpi w Bożą dobroć i opiekę. Gdy się przedłużają, sprawiają, że zaczynamy tracić nadzieję i widzieć wszystko w ciemnych barwach. By tak nie było, warto modlić się o wiarę w Bożą moc i opiekę.
Możliwe, że już w XII wieku była ona odmawiana w Europie, słynęła bowiem z licznych łask.
Gdy jesteśmy spokojni, czujemy się szczęśliwi i życie idzie po naszej myśli, łatwo nam ze spokojem podejmować właściwe decyzje. Problem zaczyna się, gdy czujemy smutek, rozczarowanie, pustkę albo nie czujemy nic i trudno nam decydować o ważnych sprawach w naszej codzienności. Jak sobie wtedy radzić? Podpowiada jezuita o. Nicolaas Sintobin.
Być może masz teraz w życiu taki moment, w którym zupełnie nie wiesz, co robić i w jakim kierunku iść. Jest ci bardzo trudno i nic nie wskazuje na to, żeby ta sytuacja miała się zmienić. Jeśli przeżywasz właśnie taki moment, ta modlitwa jest dla ciebie.
DEON.pl / mł
8 grudnia pomiędzy godz. 12.00 a 13.00 miliony wiernych na całym świecie modlą się gorliwie o potrzebne łaski. Jak się modlić w "godzinie łaski"? Co obiecała Maryja? Czy odprawianie "godziny łaski" ma sens?
Radość życia: do tego jesteśmy stworzeni. Zawsze się radujcie - przypomina św. Paweł. Tylko, że w praktyce okazuje się to czasem bardzo trudne. Jeśli nie umiesz modlić się z radością, ta modlitwa może ci pomóc.
Gdy jesteśmy w biegu codzienności, trudno nam czasem zobaczyć swoją sytuację z innej perspektywy. Potrzebujemy chwili zatrzymania, kilku spokojnych oddechów i podpowiedzi, jak inaczej spojrzeć na to, co nas spotyka, zobaczyć dobro w tym, co nie po naszej myśli. Ta prosta modlitwa uwielbienia ułożona na podstawie psalmu 147 może ci w tym pomóc.
Monika Górska
Składam palce obu rąk jak do modlitwy. I czuję, jak stykają się ze sobą opuszki. Czuję ich ciepło, nierówności linii papilarnych. Przez kilkanaście sekund skupiam się na tym kawałeczku rzeczywistości, który mam pod palcami. I szepczę: „Jezu, ufam Tobie” - pisze Monika Górska.
DEON.pl
Choć jesteśmy stworzeni do życia w pełni, często przeszkadza nam w tym lęk. Strach przed tym, że podejmiemy złą decyzję. Niepokój gdzieś w głębi serca, który podpowiada po cichu, że sprawy na pewno pójdą gorzej. I brak zaufania do Boga, że naprawdę o nas dba. By zobaczyć, jak naprawdę mają się sprawy w naszym życiu, warto modlić się o światło i odwagę.
W duchowości ignacjańskiej – czyli tej, która wywodzi się od św. Ignacego Loyoli, założyciela jezuitów – istnieje ważne określenie: „uczucia nieuporządkowane”. Pod tym hasłem tym kryje się rozległe zagadnienie, które odnosi się do braku duchowej doskonałości. Czy zatem, aby nie dopuścić do pojawienia się bałaganu w duszy, należy „zdyscyplinować” i „wystudzić” własne serce? Czy przypadkiem efekt nie będzie odwrotny i nie doprowadzi to do... utraty wszelkich uczuć?
DEON.pl / mł
Bóg działa w każdej sekundzie Twojego życia. Czasami jednak trudno to zobaczyć. Bardziej rzuca się w oczy to, co złe, denerwujące, co nie wyszło, to, co rozczarowało. W takich chwilach najlepszym lekarstwem jest modlitwa wdzięczności.
{{ article.description }}