Pięć poziomów uzdrowienia

(fot. Matt Botsford / Unsplash)
Robert DeGrandis SSJ

Moja wizja Kościoła w przyszłości jest taka: gdy jeden chrześcijanin spotka drugiego, choćby na rynku, i powie: "Wiesz, mam problem" - drugi odpowie: "To pomódlmy się o to". I będą modlić się razem.

W tym Kościele ludzie będą o wiele bardziej otwarci na Ducha Świętego. Większość z nas przyzna, że modlitwa "działa", a przecież uzdrowienie nie jest niczym innym jak Bożą odpowiedzią na modlitwę.

Pismo Święte mówi: "Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą (…) na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie" (Mk 16,17-18).

Uzdrowienie przychodzi do nas na pięciu różnych poziomach:

  • UZDROWIENIE DUCHOWE - na skutek takiego uzdrowienia większość ludzi czuje wtedy całkowicie nową miłość do Jezusa.
  • UZDROWIENIE EMOCJI - naszego lęku, poczucia winy, frustracji, niechęci, urazy, złości, zamieszania wewnętrznego.
  • UZDROWIENIE NA POZIOMIE PSYCHOLOGICZNYM - czy chcesz myśleć jak bohaterowie filmów telewizyjnych, czy raczej tak jak Jezus Chrystus? Nasz umysł musi zostać przemieniony, aby było w nim to, co było w umyśle Jezusa Chrystusa.
  • UZDROWIENIE NASZYCH RELACJI pomiędzy mężem i żoną, rodzicami i dziećmi, współpracownikami, księdzem i parafianami. Naprawdę wszyscy potrzebujemy uzdrowienia w naszych relacjach.
  • UZDROWIENIE FIZYCZNE - ono jest szczególnie podkreślane, ponieważ można je zobaczyć i zweryfikować, często natychmiast po modlitwie.

Jezus przyszedł nas uzdrowić na każdym z tych pięciu poziomów, ponieważ On pragnie usunąć wszelkie zło. W modlitwie Ojcze nasz prosimy: "Ojcze, zbaw nas ode złego" - i to również jest prośba o uzdrowienie, jakim jest uwolnienie od złego.

Uzdrawianie chorych to jeden z nakazów Jezusa, drugim jest głoszenie Ewangelii. Jeśli podejmujesz tylko jeden z nich, to tak, jakbyś szedł na jednej nodze.

Jezus pragnie, abyśmy dzielili się Ewangelią i uzdrawiali chorych, ponieważ to idzie w parze. W Stanach Zjednoczonych jest wielu ludzi, szczególnie młodych, którzy nie chcą słuchać Słowa Bożego. Ono ich nie interesuje, ale… mają nadzieję na uzdrowienie, ponieważ zostali zranieni. A my chcemy im przynieść uzdrowienie, ewangelizując ich. Biskup Valerian D’Souza z Indii powiedział kiedyś publicznie, że jedyną możliwością, aby Indie nawróciły się na katolicyzm, jest uzdrowienie. Przecież każdy pragnie uzdrowienia z lęku, poczucia winy, frustracji, urazy - dlatego ta modlitwa za siebie nawzajem jest taka ważna. A my często krytykujemy siebie nawzajem, skarżymy, plotkujemy, ale nie modlimy się za siebie. To warto zmienić, szczególnie w naszych rodzinach - rodzice powinni modlić się nad dziećmi, a dzieci nad rodzicami, ponieważ to scali waszą rodzinę. Uzdrowienie jest Bożą odpowiedzią na modlitwę.

W Ewangelii św. Mateusza (3,11) Jan Chrzciciel opisuje, po co Jezus przyszedł na ziemię. Na pewno po to, aby nas zbawić, ale Jan pokazuje coś jeszcze: "Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem". Jan mówi, że Jezus Chrystus przyszedł po to, by napełnić każdego człowieka Duchem Świętym.

Przejdźmy teraz do Dziejów Apostolskich (1,7), kiedy Jezus przed wniebowstąpieniem zapowiada Ducha Świętego apostołom: "ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi". Jakiego rodzaju moc Jezus miał na myśli? Moc nauczania, moc uzdrawiania, moc przebaczenia, moc modlitwy, moc umiłowania innych, moc współczucia.

To wszystko jest mocą Ducha Świętego, który jest miłością, radością, pokojem, cierpliwością, łagodnością, dobrocią i opanowaniem.

W drugim rozdziale Dziejów Apostolskich widzimy, w jaki sposób Duch Święty przejawia tę moc wobec apostołów i uczniów. Gdy w dniu Pięćdziesiątnicy Duch Święty zstąpił na nich - przede wszystkim udzielił im mocy modlitwy chwały i uwielbienia. Dlaczego? Ponieważ zostaliśmy stworzeni, aby znać Boga, kochać Go i uwielbiać - w tym świecie i na całą wieczność. Wielu katolików modlitwa uwielbienia nie pociąga, więc w niebie czeka ich załamanie nerwowe, ponieważ niebo to wieczne uwielbienie Boga. Ono rozpoczyna się już tutaj, dlatego proś Ducha Świętego, aby dał ci nową moc modlitwy chwały, tak jak udzielił jej apostołom i stu dwudziestu uczniom.

Kolejny krok to otwarcie się na dar czynienia cudów. Co to jest cud? To potężna i spektakularna odpowiedź Boga na modlitwę.

Skupmy się teraz na trzech punktach modlitwy Ojcze nasz, w których zawarte są trzy elementy uzdrowienia. Pierwszym punktem jest nauka oddawania chwały Bogu: Święć się imię Twoje. Drugi punkt to: Chleba powszedniego daj nam dzisiaj. Kiedykolwiek podchodzisz do Komunii, wyobraź sobie Jezusa stojącego przed tobą. Popatrz na Niego oczami wiary i wyobraź sobie, jak podaje ci swoje Ciało i Krew. On to robi dla twojego uzdrowienia, a czy może być coś potężniejszego niż Krew i Ciało Chrystusa? Potem wróć na swoje miejsce, zamknij oczy i rozmawiaj z Panem. To jest czas uzdrowienia, więc mów do Pana. Przecież złapałeś go w "pułapkę" swojego serca, nie może ci uciec. Masz Go tam, gdzie najbardziej tego potrzebujesz, więc negocjuj z Nim i rozmawiaj - On pragnie tych rozmów i negocjacji. To jest najważniejszy czas uzdrowienia.

Jest jeszcze trzeci czynnik uzdrowienia, przebaczenie, o które prosimy w słowach: I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

Po trzydziestu dwóch latach posługi kapłańskiej na całym świecie, jestem przekonany, że drugą rzeczą (po Komunii świętej jako pierwszej) to właśnie przebaczenia ludzie potrzebują najbardziej

Wiem, że bardzo wielu powie w tym momencie: "Dzięki Ci, Panie Boże, że ja już wszystkim przebaczyłem". Psychologowie twierdzą, że do dnia, w którym skończysz siedemdziesiąt lat, będziesz miał siedem milionów doświadczeń, które przeszły przez twoje zmysły. Niektóre będą miłe, inne neutralne, jeszcze inne bolesne. Te bolesne wspomnienia zepchnięte do podświadomości będą się przejawiać w różnego rodzaju chorobach fizycznych. A że 90 proc. ludzkiego umysłu to podświadomość, to przechowujesz w niej naprawdę wiele. Dlatego zapraszam cię do podjęcia trzydziestodniowej Modlitwy Przebaczenia (patrz książeczka poniżej - przyp. tłum.), w której Pan Bóg będzie ci przypominał nawet osoby z dzieciństwa, którym musisz przebaczyć. Proszę, żebyś spisał te wszystkie imiona, które ci będą przychodziły na myśl. Gdy tym osobom przebaczysz, doświadczysz uwolnienia i nowego pokoju. Potrzebna ci jednak będzie wytrwałość, dlatego rozpoczynając tę modlitwę, możesz obiecać Bogu: "Nie włączę telewizora, dopóki nie odmówię modlitwy przebaczenia". Pewna pani była rozwódką, ale po odmawianiu tej modlitwy przez trzydzieści dni - przebaczyła mężowi i była w stanie poślubić go na nowo.

Podsumowując temat uzdrowienia, celem naszego życia chrześcijańskiego jest bycie zdobytym przez Ducha Świętego. Odtąd nie my mamy Ducha Świętego, ale Duch Boży ma nas. On jest naszym Przewodnikiem, On działa przez nas, inspiruje nas, jesteśmy Jego narzędziami. Mówiliśmy też, że Jezus przyszedł na ziemię po to, żeby nas uzdrowić w pięciu wymiarach naszego życia. A na podstawie modlitwy Ojcze nasz możemy wyprowadzić równanie:

ODDAWANIE CHWAŁY BOGU + EUCHARYSTIA + PRZEBACZENIE = UZDROWIENIE

Robert DeGrandis SSJ - teolog duchowości, głęboko związany z ruchem Odnowy Charyzmatycznej. Tłum. Anna Lasoń-Zygadlewicz

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pięć poziomów uzdrowienia
Komentarze (1)
Andrzej Ak
14 lutego 2019, 19:20
10/10 Nic tylko czynić wedle powyższego przepisu, a owoce Bożej Miłości pojawią się na drogach naszego życia. Tak to możemy wzrastać w Miłości Bożej zanurzając się w Niej i odkrywając wszystko co nas otacza niejako od nowa, bo z nowej, lepszej perspektywy postrrzegania oraz doświadczania.