Słyszymy: "Bój się Boga!" i widzimy wtedy srogiego sędziego, który czeka na nasze wykroczenia?
„Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać. Im lepiej poznajemy Boga, tym bardziej to powiedzenie zmienia zmienia swoje znaczenie - wyjaśnia o. Leon Knabit OSB.
Bój się Boga! Bój się utracić Boga, Jego łaskę, Jego przyjaźń
Powiedzenie „Bój się Boga!” słyszymy często i na tej podstawie wyobrażamy sobie naszego Stwórcę jako srogiego sędziego, który tylko czeka na nasze wykroczenia, by je surowo ukarać. Coś w tym jest, bo Bóg jest sprawiedliwy.
Każdy grzech przynosi smutne następstwa, które utożsamiamy z karą Bożą. Ale im bardziej i lepiej poznajemy Boga, tym wyraźniej widzimy Jego nieskończoną miłość do człowieka, miłość do mnie. Każdy grzech odbieramy wtedy jako przykrość wyrządzoną Kochającemu Bogu, a Jego przebaczenie uważamy za wielką łaskę, której nie chcielibyśmy utracić.
W ten sposób powiedzenie „Bój się Boga” zmienia zupełnie swoje znaczenie: bój się utracić Boga, Jego łaskę, Jego przyjaźń. Wtedy unika się grzechu nie z bojaźni przed karą, ale z lęku przed tym, by nie utracić kochającego Boga, by nie zadać rany Jego miłości miłosiernej.
Postarajmy się lepiej poznać Jezusa w Jego miłości, bo aż do końca nas umiłował. A postępowanie nasze, umartwienia, które poczynimy, niech będą choć niewielką cząstką wynagrodzenia za brak miłości, czego tak brak w świecie, a często i w nas samych.
Fragment książki „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 3”
Leon Knabit OSB – ur. 26 grudnia 1929 roku w Bielsku Podlaskim, benedyktyn, w latach 2001-2002 przeor opactwa w Tyńcu, publicysta i autor książek. Jego blog został nagrodzony statuetką Blog Roku 2011 w kategorii „Profesjonalne”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Skomentuj artykuł