Śmierć! Zjawisko spotykane codziennie

Śmierć! Zjawisko spotykane codziennie
Logo źródła: Posłaniec Jan Uryga

Jest faktem, że życie ludzkie ma swoją jesień, że się kończy. Wobec śmierci człowieka wszyscy milkną. Ludzie wszystkich przekonań, religii i światopoglądów odnosili się i odnoszą do niej z szacunkiem bo śmierć czeka każdego bez wyjątku.

Śmierć! Zjawisko spotykane codziennie. Bóg przemawia do człowieka między innymi poprzez rzeczywistość śmierci. Jesteśmy z Boga i do Boga wracamy. Po śmierci czeka nas sąd i zmartwychwstanie. Jedni powstaną z martwych do chwały wiecznej inni na potępienie wieczne.

Człowiek widzi w śmierci problem, czyli zagadkę do rozwiązania. Czasem podchodzi on do niej z pasją naukową, chciałaby rozwiązać zagadkę śmierci, tak jak się rozwiązuje krzyżówkę. Traktuje śmierć jako problem zewnętrzny, nie dotyczący go osobiście. Dzieje się tak dlatego, że dla człowieka współczesnego śmierć przestała być tajemnicą. Z tajemnicą mamy do czynienia wtedy, gdy poszukiwana odpowiedź dotyczy nas osobiście. Gdy nie jesteśmy obojętni na to, jaka będzie ta odpowiedź, ponieważ stanowi ona o naszym „być albo nie być” (Gabriel Marcel).

Odchodzi się dzisiaj ze sceny życia jakby ukradkiem, nie żegnając się, by nie psuć dobrego nastroju innym. Przyczyna? Wcale nie tylko wyczerpanie chorobą, cierpieniem, zmęczeniem. A przynajmniej – nie to w pierwszym rzędzie. W postawie takiej dopatrzyć się można wielu uwarunkowań. Człowiek współczesny ma przede wszystkim inne podejście do własnej niż do cudzej śmierci – traktuję ją jako coś niemożliwego, niezgodnego z naturą. Do ewentualności własnego, bliskiego końca jest po prostu psychicznie nieprzygotowany.

DEON.PL POLECA

Dawne pokolenia praktykowały przygotowanie się do śmierci. Niegdyś odchodzenie na zawsze z kręgu rodziny, przyjaciół, sąsiadów – było odczuwane jako sprawa zwyczajna, wymagająca specjalnego rytuału z racji poszanowania majestatu śmierci. Umierający człowiek nie bał się tak dramatycznie, jak to dzisiaj bywa, usłyszeć prawdy o stanie swojego zdrowia. Otoczony zwykle gronem najbliższych i życzliwych, traktował własną śmierć jako rzecz normalną, jako ostatnią fazę doczesnego życia. Dlatego też na jej przyjście przygotowywał się godnie, przede wszystkim wewnętrznie, duchowo, nie zaniedbując jednak i spraw zabezpieczających swoją rodzinę.

Czas umierania powinien być błogosławionym czasem odrodzenia duchowego, przygotowania do życia z Bogiem. Bywa, że właśnie poprzez sytuację choroby Bóg chce coś przekazać człowiekowi, a może nawet dokonać w nim przełomu. Od chorego zależy w jakiej mierze otworzy się na głos Boży, jak się na jego odbiór nastroi. Ważną rolę odgrywa tu sakrament chorych, Eucharystia by odchodzący do wieczności umocniony został Duchem Świętym i Ciałem Pańskim.

Śmierć jest zakończeniem pierwszego etapu życia człowieka. Śmierć ostatecznie zatwierdza to, co było w ludzkim życiu, utrwala wszystkie życiowe wybory. Z chwilą śmierci kończy się możliwość moralnego zasługiwania. Dlatego tak wielką rolę odgrywa ziemskie życie ze swoimi możliwościami wyboru i decyzji. Nie ma wędrówki dusz, w której dusza zjawiałaby się parokrotnie w coraz to innych formach cielesnych. Każdy człowiek stanowi absolutne jednorazowe zjawisko w historii. Zjawia się w chwili poczęcia w łonie matki, a jego ostatnie pełne wykończenie dokona się wraz z całym wszechświatem przeistoczonym w Bogu w dniu ostatecznym.

Pismo Święte mówi o umieraniu w Panu (Ap 14, 13). jednak umieranie to nie jest właściwą śmiercią. Jezus powiedział przecież: Każdy kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki (J 11, 26). Jest to więc umieranie z Chrystusem, przynoszące życie! „Zmarli w Chrystusie” to nie tylko ci, którzy z Chrystusem żyli, to również ci wszyscy, których śmierć dokonała się w Chrystusie.

Chrystus sprawił, że śmierć stała się szansą. Dał człowiekowi ogromną możliwość współdziałania zarówno w życiu, jak i w śmierci. Jezus nadał nieprzemijający sens życiu i śmierci. Szansą śmierci stała się możliwość wewnętrznej na nią zgody. Świadome i chętne włączenie swojej śmierci w Chrystusową, wspólne, chętne ofiarowanie jej Ojcu: W ręce Twoje, Ojcze, powierzam ducha mojego.

Śmierć jest koniecznością, jest faktem, z którym każdy rozsądny człowiek się liczy i w stosunku do którego winien zająć odpowiednie stanowisko. Śmierć jest tajemnicą, w której trzeba dostrzec głębszą, wewnętrzną treść i powiedzieć jej swoje „tak”. Trzeba zaufać Bogu Ojcu, który swemu dziecku nie zrobi krzywdy, trzeba powiedzieć mu: Bądź wola Twoja. Będzie to nasz gest ufności wobec Stwórcy, kiedy przekraczając ostatni próg ziemski, człowiek ujrzy Miłość najdoskonalszą, w domu Ojca, do którego wędrował przez całe życie.

Zakończmy te rozważania o śmierci modlitwą ułożoną przez Alexisa Carrela: Panie, dziękuję Ci, żeś mi zachował tak długo moje życie... zanim zamknę księgę, daj mi łaskę czytać w niej to, czego jeszcze nie znam. Życie moje było pustynią, bo nie znałem Ciebie. Spraw, by pomimo jesieni, pustynia zakwitła, by każda minuta, która mi jeszcze zostaje, była Tobie poświęcona. Niczego nie żądam dla siebie, jak tylko Twojej łaski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śmierć! Zjawisko spotykane codziennie
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.