Więźniowie, którzy pomagają ubogim

Duszpasterstwo założone w latach 60. przez hiszpańskiego jezuitę pomaga więźniom w powrocie do normalnego życia.

"Podczas świąt Bożego Narodzenia w 2015 roku grupa więźniów odbywających swą karę w madryckim więzieniu Estremera, zakupiła za swoje zarobki jedzenie w więziennym sklepie, aby ofiarować je ludziom znajdującym się w potrzebie" - mówi Lola Navarro, prezes Fundacji im. Ojca Garralda-Horizontes Abiertos w rozmowie z Catholic News Agency.

Więźniowie, którzy uczestniczyli w zbiórce, ofiarowali prawie sto kilogramów żywności na rzecz Fundacji, aby pomóc tym, którzy znajdują się w trudniejszej sytuacji od nich.

Fundacja od 40 lat pomaga więźniom w powrocie do normalnego życia, pokonaniu uzależnień i reaktywacji na rynek pracy.

Urodzony w 1921 roku założyciel dzieła, ojciec Jaime Garralda SJ, przez 16 lat żył w dzielnicy biedy. Wiele z jego sąsiadek odwiedziało swoich mężów i dzieci będące w więzieniach. Ojciec Garralda z grupą wolontariuszy rozpoczął towarzyszenie im w trakcie wizyt i oddał się pracy socjalnej, której owocem jest Fundacja.

Zasadą działania fundacji jest pomoc wolontariuszy oraz więźniów kończących wyroki w celu pomocy innym skazanym, tak żeby pobyt w więzieniu stawał się łatwiejszy do przejścia.

"Gdy więźniowie doświadczają pomocy ze strony innych, sami zaczynają się angażować w pomaganie pozostałym skazanym. Chcą w jakiś sposób oddać to, co zostało im dane. Otwierać dla innych nowe horyzonty" - zaznacza pani prezes.

Ta forma pomocy jest określana jako "wsparcie w stronę wolności". Obejmuje także więźniów w czasie przepustek, którzy mają za zadanie spełniać określone warunki. Nad ich wypełnieniem czuwają ich rodziny i przyjaciele.

Fundacja zajmuje się również prowadzeniem warsztatów dla młodzieży, mających na celu obalać uprzedzenia kreowane przez sytuację więzienną. Dzieło ojca Garraldy organizuje także wakacyjne wyjazdy dla dzieci oraz ich matek, odbywających kary w więzieniach. "Chcemy by matki i dzieci choćby przez kilka dni doświadczały czegoś na kształt normalnego życia" - dodaje Navarro.